Bardzo lubię brukselkę i jestem wyjątkiem w rodzinie - najczęściej sama ją zjadam.
Skoro tak, to przyrządziłam ją na swój smak ;-)
Pieczona była moim debiutem i teraz wolę ją od gotowanej, jest bardziej wyrazista i można zjeść z powodzeniem od razu całą miseczkę bez wybrzydzania :)
Pewnie z masłem byłaby lepsza, ale z oliwą zdrowsza!
Pierwsza wersja jest lekko kwaskowa i pikantna.
Druga wersja słodkawa z chrupiącymi akcentami.
Pierwsza wersja jest lekko kwaskowa i pikantna.
Druga wersja słodkawa z chrupiącymi akcentami.