wtorek, 15 lipca 2014



Dzis bylam na spacerze z Frankiem. On niby jest taki chudy i malo je, ale ma bardzo duzo sily. Franus wszedzie zbiera kamienie i stanelismy przy takim jednym plocie. Z domu wyszla pani Irlandka, zamienilam ze mna kilka grzecznosciowych zdan.....wiec powiedzialam jej, ze ma bardzo piekne hortensje w ogrodzie....a ta pani poszla i urwala dla mnie wielki pek




...dzis mija 5 lat od mastektomii:) BARDZO sie ciesze !!!








4 komentarze:

  1. Gratulacje!!! Piec lat i tak wiele sie wydarzylo w tym czasie.
    Teraz ja walcze, ale ja dopiero zaczelam, chociaz ciesze sie, ze mi dobrze idzie:)))
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. ...uwielbiam hortensje...kolorują mój ogród...i ostatnio jakos mysli moje skołatane!!Twoje ,darowane ...od Pani też piekne...tez nich koloruja!!!!!
    Zuzamollu kochany...rzezam Twoje blogi od dawna wzdłuż i wszerz... i sa dla mnie wieeeeelka lekcją!!!
    Uwielbiam hortensje i Twoje słowa...i brakuje mi Ciebie w krainie różowej wstążeczki ...wrócisz tam??
    ...Niech mija kolejnych 5lat!!!
    Nie bądzmy zachłanne....kolejnych 5 szczesliwych zdrowych lat!!!!!!!!!Twoich i moich !!!
    A potem zajmiemy sie kolejnymi !!!
    Sciskam Cie z PL!!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przez przypadek właśnie dziś weszłam zobaczyć czy coś nowego na blogu a tu urodzinki Franka-wszystkiego najlepszego dla małego dżentelmena ,dużo zdrówka.Pozdrawiam Grażyna:)

    OdpowiedzUsuń