Przyznam, że tydzień temu kiedy było naprawdę ciepło wysiałam część nasion do białego ogrodu. Trafiły tam malwy, łubiny, maki i kilka innych gatunków. Mrozy nie powinny im zaszkodzić bo jeszcze nie zaczęły kiełkować ;-)
Ze względu na mrozy w domu, na parapecie postanowiłam wysiać maki, malwy i łubiny, które trafią do kolejnej części ogrodu. Wysiałam też nasiona czerwonej kalarepy, które znalazłam gdzieś na półce. Termin ważności miały lipiec 2018 ;-) Jako, że żadnych nasion ani roślin, z zasady nie wyrzucam postanowiłam dać im szansę. Wykiełkowanie zajęło nasionom aż dwa dni ;-)
Bardzo się cieszę bo za tydzień pewnie będę mogła przepikować siewki do malutkich doniczek, a potem, jak zagrożenie mrozami minie powędrują do ogrodu. Możliwe że będzie to dopiero po 15 maja.
Kiełkująca kalarepa |