Troszkę spóźniona odsłona TUSALu, ale dopadło mnie jakieś przeziębienie i nie byłam nawet w stanie przyzwoitego zdjęcia zrobić. Już jest troszkę lepiej, więc oczywiście szybciutko nadrabiam zaległości.
Niteczek przybywa. Raz szybciej, raz wolniej w zależności od tego, ile czasu wolnego uda mi się wygospodarować.
Czas biegnie nieubłaganie. Nawet nie zauważyłam kiedy minął rok odkąd zaczęłam przygodę z blogowaniem. Aż trudno w to uwierzyć.
Dziękuję wszystkim, którzy zostawili u mnie swój ślad w postaci komentarza i wszystkim obserwatorom - bardzo mi miło, że chcecie spędzać swój czas na moim blogu. :)
Miłego poniedziałku! xoxo