Tegorocznego Sylwestra świętowałam w moim najukochańszym Wiedniu. Uwielbiam to miasto i zawsze niezmiernie się cieszę, gdy do niego wracam. :)
U góry widać zdjęcia z jarmarku świątecznego pod pałacem Schönbrunn. Przepiękna, duża choinka, cudowne stoiska z porcelaną, ręcznie zdobionymi piernikami, bombkami, szynkami, serami, drewnianymi zabawkami, ozdobami itp. itd. :) Po lewej zdjęcia zrobione na ulicy Mariahilfer - stoiska z jedzeniem i grzanym winem przed kościołem i ja przed cukiernią Hussel (kupiłam tam przepyszne praliny). W lewym dolnym rogu widać tygrysa ozdobionego w całości kryształkami Swarovskiego. Odwiedziliśmy sklep firmowy przy Kartnerstrasse. Jest tam mnóstwo cudów i cudeniek (np. wysadzane kryształkami słuchawki czy też etui do iPhone'a z motywem Hello Kitty). Na dole widać jedno z typowych jarmarcznych stoisk i oczywiście czapki-świnki, które są jednym z symboli szczęścia i pomyślności w Nowym Roku. Prócz świnek, wszędzie kupić można biedroneczki, czterolistne koniczynki i muchomorki. :) Po prawej zdjęcia z Prateru. Diabelskie Koło w tym roku podświetlone było na fioletowo, a ja dałam się namówić na różowiutką jak świnka watę cukrową. ;)
W tym roku Sylwestra spędziliśmy z moim T. pod wiedeńskim ratuszem. Można tam było pobawić się do muzyki puszczanej przez DJ radia Wien. Uroczyste odliczanie do godziny 0, szampan przygotowany, noworoczne życzenia i całusy... a do tego niespodzianka - pytanie i pierścionek! Ukochane miasto, piękna chwila, ukochana osoba... czego chcieć więcej? Odpowiedź mogła być tylko jedna - TAK! :)
Z tego miejsca chciałabym Wam złożyć spóźnione, ale najszczersze życzenia
wszystkiego najcudowniejszego w Nowym Roku.
Zdrowia, szczęścia, pomyślności, miłości, wielu sukcesów,
ciągłego natchnienia i czasu na realizowanie swoich pasji oraz spełnienia wszystkich marzeń