Na Waszych blogach, widuję ostatnio
cudne girlandy wydziergane na szydełku :)
A że lubię dziergać, to postanowiłam zrobić sobie swoją :)
W całkowicie nieświątecznych pastelowych kolorach,
bo do Świąt, przecież jeszcze daleko ;)
Jak już rozkminiłam co i jak, to poszło szybko...
więc zrobiłam jeszcze jedną, bliźniaczkę :)
Tak wyglądają zawieszone na ścianie i na łóżku.
Ostatecznie wisi tylko jedna na ścianie w sypialni :)
Drugą zamierzam podarować bliskiej mi osobie :)
Muszę teraz nabyć drogą kupna, włóczki w kolorach świątecznych,
bo na tych dwóch raczej nie poprzestanę ;)
Ps dla Lucy :)
Kochana, jakbyś pytała o kolor na ścianie...
Grafitowy Zmierzch, Duluxa (z nowej kolekcji).
Pozdrawiam Was ciepło i pastelowo :)