Witajcie Kochani :)
Wyciągnęłam ostatnio moją maszynę z głębokich zakamarków szafy do małego odświeżenia
i naoliwienia. Naszła mnie wtedy refleksja, że w sumie dawno nie nie szyłam niczego jesiennego.
Uwielbiam tą porę roku i bardzo żałuję, że zbyt szybko przemija...zawsze więc staram się wykonać
sobie jakieś jesienne ozdoby do domu. Kolory jesieni są piękne, nasycone i pozwalają cudownie
ocieplić każde wnętrze. Przemyślałam sprawę i postawiłam na podusię 😍
Poszperałam w swoim pudełku z tkaninami i znalazłam dwie, które pasowały mi kolorystycznie.
Trochę żałuję, że nie miałam pomarańczowej bawełny ale ta ciepła żółć wygląda całkiem nieźle.
Poducha nie wyszła duża, wielkością spasowała mi akurat na jaśka, choć szczerze miałam
ochotę na coś większego, no ale ilość bawełny mocno mnie ograniczyła. Muszę koniecznie
uzupełnić bawełniane zapasy, zwłaszcza brązu bo zauważyłam, że sporo szyję z tego koloru. Poduszkę a konkretniej haft posyłam do Splocika na zabawę Rękodzieło i Przysłowia 3.
W tym miesiącu otrzymałyśmy do interpretacji dwa ciekawe i oryginalne przysłowia :
1. Ubranie musi mieć kołnierz, człowiek - zwierzchnika.
2. Życie jest igłą - krótkie, lecz ostre.
Tym razem wybrałam sobie jedno słowo "igła", którego w nawiązaniu do
zwierzęcia z haftu nie muszę chyba interpretować. Dla porządku zostawiam jeszcze
baner do zabawy i jak zawsze zachęcam Was do zajrzenia do galerii u Splocika,
żeby zobaczyć jak zinterpretowały przysłowia koleżanki 😍😇
I to już wszystko na dziś. Dziękuję Wam serdecznie za odwiedziny i każde ciepłe
słowo, które tutaj zostawiacie. Życzę Wam cudownego i spokojnego weekendu.
Kasia