Dziś o następnym naturalnym
suplemencie, skrajnie tanim i dostępnym na wyciągnięcie ręki,
albo mały spacer do spożywczaka.
Zawiera składniki niezbędne każdemu
ludzkiemu organizmowi do normalnego funkcjonowania, zdrowia i
wspaniałego samopoczucia.
Zacznijmy więc od aminokwasów
zawartych w tej super żywności:
Walina
aminokwas nie produkowany przez nasze
ciała, musimy go zjeść, żeby uzupełnić niedobory.
Jest niezbędny do wytwarzania białek
mięśni, a także uwalniania energii do pracy mięśni.
Szybko się go zużywa w stanie stresu
i/lub wysiłku fizycznego, a niedobory występują podczas silnych
obciążeń i braku dostawy w pożywieniu.
Walina powoduje regenerację mięśni i
odbudowę uszkodzonych białek, a także przyrost mięśni w wyniku
pracy lub od treningu.
Jeśli mamy odpowiednią ilość
waliny, nie odczuwamy szybkiego zmęczenia, jesteśmy w stanie
pracować lub trenować dłużej z przyjemnością.
Dobra wiadomość dla cukrzyków jest
taka, że aminokwas ten reguluje cukier we krwi.
Dodatkowym bonusem jest ochrona wątroby
i oczyszczanie tkanek z amoniaku.
Tyrozyna
Ten aminokwas buduje kolagen w
organizmie człowieka. Przypominam, że kolagen jest niezbędnym
składnikiem skóry. Bez kolagenu traci ona elastyczność i
sprężystość.
Jego niedobór w żywności, powoduje
szybkie zmarszczki i wiotczenie skóry. Włosy tracą połysk i
zdrowy wygląd.
Tyrozyna jest składnikiem melaniny, a
melanina decyduje o kolorze włosów i skóry. Na starość tej
melaniny mamy mniej i włosy tracą kolor a potem siwieją, a skóra
przybiera charakterystyczny bladawy odcień. Jeśli są braki
tyrozyny w młodym wieku, skutkuje to ogólnym wyblaknięciem i mało
zdrowym wyglądem.
Jak widać, można już wnioskować, że
na starsze lata życia, zapotrzebowanie na tyrozynę wzrasta.
(przypominam przy okazji, że składnikami potrzebnymi do wytworzenia
kolagenu jest również również wit C oraz krzemionka).
Oprócz tych ciekawych właściwości,
tyrozyna jest niezbędna do produkcji hormonów, między innymi
hormonów tarczycy, bierze udział w wytwarzaniu substancji
neuroprzekaźnikowych,
Brak tyrozyny lub jej niedobór może
więc spowodować szybsze zmarszczki, starzenie i siwienie, może być
przyczyną szybkiej męczliwości, rozkojarzenia, senności, kłopoty
z analizą informacji oraz jej zapamiętywaniem, depresją, szybkim
wyczerpywaniem siły, a także z niedoczynnością tarczycy.
Tryptofan
Jest niezbędny na szlaku syntezy
serotoniny, hormonu szczęścia i miłości. Przy odpowiedniej
ilości serotoniny, odchodzą precz depresje, znika agresja, nie
dopadają irracjonalne, lub wyolbrzymione lęki, oraz potrafimy się
zakochać.
Nie ma tryptofanu = nie ma serotoniny,
a wtedy mamy depresje, lęki, przejawiamy agresję, ale także nie
potrafimy regulować apetytu, mamy małą odporność na
zachorowanie.
Co jeszcze potrafi tryptofan?
Dzięki niemu matka karmiąca ma pod
dostatkiem mleka, bierze udział w syntezie niektórych witamin z
grupy B, reguluje przemiany cukru w tkankach, pozwala mieć właściwy
poziom hormonu wzrostu.
Ma również wpływ na budowę mięśni,
przemianę materii (utrzymanie prawidłowej wagi), a także ma wpływ
na prawidłowy poziom neuroprzekaźników, takich jak dopamina,
noradrenalina i endorfiny.
Tryptofan jest również niezbędny do
wytwarzania melatoniny, a więc dzięki niemu odzyskujemy też zdrowy
sen i prawidłową pracę mięśni gładkich (one nie podlegają
świadomemu umysłowi).
Przy braku tryptofanu jesteśmy
zagrożeni niedokrwistością, zanikiem tkanek, łysieniem,
twardnieniem skóry, zwyrodnieniowymi chorobami rogówki oka, zaćmą,
stłuszczeniem wątroby.
Treonina
powoduje właściwy poziom wilgoci w
skórze. Bez niej skóra jest sucha i żaden krem nie jest w stanie
pomóc. Oczywiście doskonałym, pomysłem przemysłu kosmetycznego
jest dodawanie treoniny do kosmetyków, jednak najlepszym pomysłem
jest dostarczanie jej do wewnątrz, a dopiero potem na skórę. Na
skórę najlepiej nakładać ją z \całym kompleksem składników
zawartych w opisywanej właśnie super żywności.
Treonina pracując w wątrobie pomaga
jej w rozkładaniu tłuszczów, przyswajaniu składników
odżywczych, ochrania ją przed stłuszczeniem.
Jest niezbędna do produkcji kolagenu i
elastyny (między innymi są to składniki skóry).
Dzięki niej układ nerwowy jest w
harmonii. Brak harmonii w układzie nerwowym to splątanie, nadmierne
pobudzenie na zmianę z depresją.
Jeśli braki treoniny występują u
dzieci, dodatkowo następuje zahamowanie wzrostu.
Metionina
Odtruwa, pozwala spalić tłuszcz,
zmniejsza alergie, ma wpływ na prawidłową prace wątroby i
woreczka żółciowego.
Ma wpływ na zdrowie skóry i jej
ochronę, także przeciw trądzikom i infekcjom.
Pod wpływem prawidłowych dostaw
metioniny, wzrost włosów i paznokci jest szybszy, regenerują się
kości, chrząstki i skóra.
Metionina ma wpływ na zwiększenie
szybkości kojarzenia, zapamiętywanie, oraz ożywianie psychiki.
Lizyna
jest następnym aminokwasem, który
musimy dostarczyć z jedzeniem, bo nasze ciała nie umieją jej
wytwarzać. Jest bardzo ważna dla dzieci, to dzięki niej uzyskują
prawidłowy wzrost i mocne zdrowe kości (wchłanianie wapnia).
Lizyna we współpracy z innymi
aminokwasami naprawia tkanki (wytwarzanie kolagenu) i bierze udział
w produkcji białek mięśniowych, hormonów, enzymów i budowaniu
odporności.
Ma znaczenie podczas rekonwalescencji
po urazach i zabiegach chirurgicznych, gdyż dzięki niemu szybko i
gładko goją się uszkodzenia ciała. Wzmacnia ścianki układu
krwionośnego i serce.
Jeśli mamy za mało lizyny, to znakiem
mogą być między innymi przekrwione oczy, osteoporoza (utrata
wapnia), anemia, a także brak koncentracji, podatność na
zdenerwowanie, brak energii, problemy z układem rozrodczym.
Leucyna
Hamuje rozpad białek (katabolizm).
Normalizuje apetyt, pomaga budować mięśnie.
Zwiększa szybkość leczenia urazów
mechanicznych, regenerację mięśni.
Bierze udział w produkcji hormonu
wzrostu, pomaga utrzymać równowagę cukrową we krwi, zwiększa
wrażliwość tkanek na insulinę, zmniejsza cholesterol.
Niedobór leucyny może się objawiać
bólami i zawrotami głowy, drażliwością, brakiem siły
mięśniowej, spadkami nastroju aż do depresji włącznie,
mocniejszym odczuwaniem bólu.
Izoleucyna
Reguluje cukier we krwi, ale także
reguluje jej krzepliwość, ma udział w wytwarzaniu hemoglobiny.
Podobnie jak leucyna, bierze udział w produkcji hormonu wzrostu.
Dzięki niej przyspiesza regeneracja
mięśni, paznokci, skóry i włosów.
Histydyna
warunkuje powstawanie histaminy,
mającej udział w reakcjach odpornościowych, zwiększa możliwości
magazynowania tlenu w mięśniach, ma swój udział w tworzeniu
kwasów nukleinowych, syntezie hemoglobiny.
Prawidłowy poziom histydyny jest
szczególnie ważny u małych dzieci. Jej niedobory hamują wzrost i
przyrost masy ciała, oraz prowokują stany zanikowe gruczołów.
Niedobór histydyny wykryto u
alergików, osób z chorobami psychicznymi (schizofrenie, manie),
przy zapalnych chorobach reumatoidalnych.
Histydyna jest produkowana przez
bakterie w zdrowych jelitach, gdy są problemy z układem trawiennym
(co obecnie jest powszechne), może być potrzeba dostarczania jej
dodatkowo z pożywieniem.
Cystyna
zawiera siarkę, a jak wiecie ten
piekielny pierwiastek jest niezbędny w syntezie insuliny, oraz
osocza krwi. Cystyna z siarką w swym składzie bierze udział w
procesach metabolicznych organizmu (czyli przemiany jednych rzeczy w
inne, bardziej użyteczne lub poręczniejsze do wyrzucenia).
Cystyna wraz z cysteiną mają
działanie przyspieszające odtruwanie organizmu, a więc szczególnie
palacze, ludzie narażeni na styczność z metalami ciężkimi oraz
alkoholem (wewnętrznie), powinni pamiętać o jej dostarczaniu
swojemu cierpliwemu ciału.
Siarka ma wpływ na zdrowotność i
grubość włosów, oraz prawidłowość i odporność płytki
paznokcia (synteza kreatyny).
Oba aminokwasy mają właściwości
przeciwutleniaczy, więc wykazują działanie między innymi
przeciwmiażdżycowe, zwalniające procesy starzenia.
Ich brak wyzwala rogowacenie skóry,
kruche rozdwajające się, łamliwe paznokcie i włosy, spadek
odporności.
Dostarczanie tych aminokwasów,
wspomaga odnowę przy chorobach przebiegających z wyniszczeniem
ciała.
Arginina
Dzięki niej, możliwa jest synteza
tlenku azotu.
Jeśli jesteśmy młodzi, produkujemy
argininę w raczej wystarczającej ilości, ale z wiekiem zaczyna się
problem jej niedoborów.
Azot, no właśnie, nie jest taki
obojętny, jak nas uczono. Tlenek azotu warunkuje prawidłowy
przepływ krwi, rozszerzalność naczyń krwionośnych oraz
„poślizg” ich ścianek wewnętrznych.
Nieprawidłowości w syntezie tlenku
azotu, procentują zmianami miażdżycowymi, nadciśnieniem
tętniczym, chorobami wieńcówki, arytmią i innymi przypadłościami
w tej dziedzinie.
Jak widać, warto zadbać o dodatkowe
dostawy tego aminokwasu.
Kwas asparginowy
Ożywia ludzkie neurony, oraz wspomaga
zapamiętywanie, nabywanie nowych umiejętności, kojarzenie, uczenie
się, koncentrację i to wszystko przy dobrym samopoczuciu.
Jest anabolikiem (zwiększa masę
mięśniową kosztem tłuszczowej), powoduje większą produkcję
insuliny i glukagonu.
Farmacja używa go do leczenia
wyczerpania psychicznego, stanów osłabienia i wyczerpania
fizycznego, przy zaburzeniach rozwoju u dzieci (intelektualnych i
fizycznych), a także przy spadku możliwości umysłowych u osób
starszych.
Alanina
Bierze udział przy produkcji glukozy
ze związków w których nie występują cukry, więc jej odpowiednia
ilość jest przydatna w wyczerpujących wysiłkowych treningach.
Super jedzonko które opisuję, zawiera
też sporo soli mineralnych, takich jak kobalt, mangan, molibden,
cynk, miedź, żelazo, wapń, fosfor, sód, selen, chrom, cyna;
O ich właściwościach i roli w
organizmie ludzkim, warto poszukać indywidualnie i poczytać.
Niebagatelna jest zawartość witamin
rozpuszczalnych w wodzie, czyli takich które nie mogą być
zmagazynowane w naszych tkankach i trzeba je na bieżąco dostarczać
z pożywieniem.
Są to :
cholina, ok. 3 000 ug (B4)
inozytol – ok. 3 000 ug, (B8)
biotyna – ok. 1 ug/g, (B7)
kw. foliowy ok. 30 ug/g, (B9)
PABA – ok. 100 ug/1 g; (B10
lub H1)
niacyna – ok. 300 ug/g, (PP,
B3, kwas nikotynowy)
kw. pantotenowy – ok. 200 ug/g, (B5)
pirydoksyna – ok. 60 ug/g, (B6)
ryboflawina – ok. 50 ug/g, (B2)
tiamina – ok. 6 ug/g, (B1)
Oraz UWAGA!
Ergosterol, czyli prowitamina D2
(D2- witamina roślinna, w odróżnieniu
od D3 pochodzenia zwierzęcego, to coś dla wegetarian)
formowanie układu szkieletowego,
działanie systemu nerwowego, regulowanie poziomu cukru we krwi,
wchłanianie wapnia i fosforu z pożywienia, oraz wiele innych.
Ergosterol jest prowitaminą i
przekształca się w D2 pod wpływem światła słonecznego.
- Lecytyna około 2%
O lecytynie pisać chyba nie muszę.
Bardzo krótko o witaminach z kompleksu
B, w sumie same hasła, zaciekawieni poszukają sobie więcej :)
Z kompleksu, ponieważ najlepiej
działają razem.
Cholina (B4)
Wspomaga przemiany tłuszczu w energię,
odtłuszcza wątrobę, dobra lepkość krwi, ożywia procesy myślowe,
wspomaga przekaz impulsów nerwowych, naprawia pamięć, ochrona
przeciw wolnym rodnikom, bierze udział w produkcji hormonów,
współpracuje z B8 (inozytolem)
Inozytol (B8)
Nie dopuszcza do odkładania tłuszczu,
składnik budulcowy błony komórkowej, wspomaga przekazywanie
impulsów nerwowych (szybkość reakcji i kojarzenia), powoduje
zdolność do relaksacji, normalizuje sen, zmniejsza lęk i napięcie,
oraz stany napięciowe mięśni gładkich z powodu stresu.
Brak B8 objawia się wypadaniem włosów,
huśtawką nastrojów, dużym cholesterolem, łatwością wpadania w
depresję, panikowaniem z byle powodu, natręctwami, chorobami oczu,
egzemami.
Biotyna (B7, albo inaczej witamina H)
Niezbędna w przemianie pożywienia w
użyteczne cegiełki ( rozkład i synteza - przemiana materii),
współdziała z insuliną i trzustką
w przemianach cukrów, a potem wspomaga ich magazynowanie w wątrobie.
Już z tego widać, że normalizuje cukier we krwi, co jest ważne
dla diabetyków. Ma kontrolę nad przemianami tłuszczu, a więc nad
prawidłowym ich obiegiem.
Jak większość witamin B, wpływa na
zachowanie dobrego nastroju, żywotność i świeżość umysłu,
poprzez zaopatrywanie nerwów w energię, ma znaczenie dla urody i
zdrowotności skóry, włosów i paznokci. Współtworzy hemoglobinę.
Jej brak powoduje siwienie, odbarwianie
skóry, wypadnie włosów, ma udział w powstawaniu cukrzyc,
problemami ze zdrowiem skóry (egzemy, stany zapalne, łojotok,
łupież, szara skóra, ) cierpnięcie dłoni i stóp,
niedokrwistość, apatię, senność, depresje i lęki, nerwowość.
Kwas foliowy (B9)
wpływa na prawidłowy kod genetyczny
poczętego dziecka (brak uszkodzeń), zwany pokarmem dla mózgu.
Nie dostarczając witaminy B9, narażamy
się na zaburzenia wzrostu, niedokrwistość, trudności z
wchłanianiem i trawieniem pożywienia, a w konsekwencji
niedożywienie, osłabienie, rozdrażnienia, bezsenność,
nieadekwatne zachowania, bóle głowy. Problemy skórne, pękanie
kącików ust.
Niacyna (inaczej PP, B3, lub kwas
nikotynowy)
Witamina dla mózgu, warunkuje jego
dobre i prawidłowe działanie. Gdy występuje jej brak, zazwyczaj
skutkuje to schizofrenią, spadkiem nastroju i depresjami. Pomaga
zasnąć spokojnie, utrzymać równowagę psychiczną. U kobiet
częściej występują jej braki, a więc i niemiłe skutki.
Nieregularne bolesne miesiączki,
migreny, wysokie ciśnienie, szumy uszne, cukrzyce, szorstka szarawa
skóra, zaburzenia pamięci.
Poza tym reguluje przemianę materii,
uczestniczy w tworzeniu czerwonych ciałek krwi, odtruwa krew,
wspomaga produkcję energii, reguluje cholesterol i obniża zawartość
tłuszczu we krwi, wspomaga krążenie, podtrzymuje żywy koloryt
oraz dobrą kondycję włosów i zdrowy kolor skóry.
Kwas pantotenowy (wit B5)
Możesz mieć jej niedobory, jeśli
pieką cię stopy, występują skurcze nóg i rak, za szybko
siwiejesz, pękają kąciki ust i oczu, masz częste bóle brzucha,
zaparcia, sztywniejące i bolące stawy, szybko się męczysz i
często jesteś zmęczony.
B5 pomoże odtruć organizm, usprawnić
układ krwionośny i serce, wspomóc układ nerwowy, trawienny,
wytworzyć hormony, neuroprzekaźniki, zregenerować tkanki, wygoić
rany, zbudować hemoglobinę.
B5 jest potrzebna każdej komóreczce
Twojego ciała.
Pirydoksyna (B6)
Możesz ją zgromadzić najwyżej na
miesiąc, potem wystąpi niedobór.
B6 jest niemal niezastąpiona, stąd
tak szybko się zużywa. Współtworzy enzymy, hormony, czerwone
ciałka krwi, aminokwasy, prostaglandyny, wspomaga magazynowanie
energii, Dzięki jej obecności prawidłowo działa serce, układ
nerwowy, odpornościowy, moczowy, mięśnie.
Objawem jej niedoboru są skurcze
mięśniowe, drętwienie rąk, zaburzenia nerwowe, napięcie
przedmiesiączkowe, komórki ciała stają się odporne na insulinę
(cukrzyca), skurcze astmatyczne, zatrzymywanie płynów w organizmie
(obrzęki), znaleziono związki niedoboru B6 z autyzmem u dzieci.
Ryboflawina (B2)
Jak większość witamin z grupy B, ma
wpływ na prawidłowe procesy nerwowe, skojarzeniowe, w metabolizmie
białek, cukrów i tłuszczów.
Jej niedobór, to chudnięcie,
pieczenie skóry, wrażliwe błony śluzowe, zajady, zapalenie rąbka
czerwieni warg, czerwone i podrażnione spojówki, nadwrażliwość
na światło, anemia, a u dzieci problemy z rozwojem umysłowym.
Tiamina (B1)
Nie da się jej zmagazynować, więc
powinna być dostarczana w codziennym pożywieniu.
Niedobory upośledzają układ nerwowy,
oraz układ krążenia krwi,
Bierze udział w wydzielaniu niektórych
hormonów, w oddychaniu komórkowym, wykazuje działanie
przeciwbólowe, gojące.
Jej niedobór, to różne stopnie
porażenia nerwowego i atrofii mięśni, oczopląs, problemy z
pamięcią i koncentracją, powiększenie serca, tachykardia, obrzęki
nóg i rak, problemy z przyjmowaniem pokarmu (nudności, wymioty i
biegunki), zaniki gruczołów dokrewnych.
Tak więc to super jedzenie dostępne
na wyciągnięcie reki i kosztujące około 1zł, 20 groszy w każdym
spożywczaku, to drożdże.
I żeby było jasne, kosteczka drożdży
zawiera te wszystkie dobrości wypisane powyżej, w stanie żywym,
czyli aktywnym biologicznie. Wystarczy tylko je spożyć.
No i tu Proszę Państwa, zaczynają
się schody.
Jest szkoła zażywania drożdży dla
zdrowia i urody, kategorycznie i głośno nakazująca zabicie
delikwenta wrzątkiem przed konsumpcją i druga szkoła, o głosiku
cieniutkim i słabo słyszalnym, mówiąca, że jednakowoż,
większość dobroci znajdujących się w drożdżach to aminokwasy,
a one są białkami, więc powyżej pewnej temperatury zostają
ścięte w kompleksy słabo przydatne i w sumie niewiele
odpowiadające wspaniałym opisom, a zdecydowana większość witamin
z grupy B, rozpada się pod wpływem wysokiej temperatury.
Pierwsza szkoła twierdzi, że drożdże
żywe w jelitach to masakra, bo zjedzą nam tam wszystko, co my
wcześniej zjedliśmy i zabiorą nam witaminy B, zamiast je grzecznie
oddać.
No, znaczy się, ogołocą nas z
wszystkiego co mamy i naprodukują gazu. Trudno się potem takich
drożdży pozbyć, bo im u nas dobrze, zjadają co im dajemy i
wkrótce możemy zejść śmiertelnie na awitaminozę i
niedożywienie.
Druga szkoła twierdzi, że witaminy i
aminokwasy są produktem metabolizmu drożdży i grzybek ten WYTWARZA
je (syntetyzuje) z dostępnych składników, a nie zabiera ich z
naszego organizmu.
(Drożdże zostały wyodrębnione ze
skórki winogron i namnożone, więc zjedzenie winogron musiało by
być czynem ryzykownym, ponieważ jak wiemy, drożdże mnożą się
nieprzytomnie :)
Więc wg surowej szkoły, na zgrabnej
symbiozie z sacharomycyne zyskujemy wspomniane aminokwasy, witaminy,
inwertazę zamieniającą sacharozę w glukozę i fruktozę już w
jelitach, przy czym drożdże te nie są dostosowane do życia
długiego w jelitach i trzeba je suplementować, bo po prostu giną.
Głosem za, jest również głos
naszych przodków, oraz znanych zielarzy, takich jak Ojciec Sroka.
Oto jego przepis:
- Napój drożdżowy
poprawia samopoczucie Składniki: 3 dkg świeżych drożdży
piekarskich, (w sumie 1/3 10-dekowej kostki), 2 łyżki cukru w
szklanka przegotowanej wody Jak go zrobić: Wkładamy drożdże do
litrowego naczynia, wsypujemy cukier i zalewamy wodą. Mieszamy.
Pozostawiamy w cieple na pół godziny. Potem znowu mieszamy i
odstawiamy na 2,5 godziny. Pijemy szklankę napoju raz dziennie, 3
godziny po jedzeniu (potem przez godzinę nie sięgamy po napoje). Po
5 dniach kuracji robimy dziesięciodniową przerwę. Potem znów
leczymy się przez 5 dni. Co nam to daje: Drożdże wzmacniają
system nerwowy, poprawiają pamięć i zapobiegają depresji. A
wszystko to dzięki zawartości witaminy B i łatwo przyswajalnego
białka. Dodatkowo oczyszczają skórę z wyprysków.
Moją modyfikacją jest dodawanie
zamiast cukru soków owocowych, dżemu domowego lub miodu, ponieważ
mnożące się drożdże potrzebują oprócz cukru składników
mineralnych i tym sposobem pomnaża się ilość zawartych w nich
witamin oraz aminokwasów. Jakość zależy od pożywki. Drugim
zyskiem jest to, że „ożywiamy” soki konserwowane na zimę , a
sacharoza w nich zawarta zostaje za pomocą inwertazy drożdżowej
przemieniona w glukozę i fruktozę.
W starej książce "Kuchnia Polska", są podane przepisy na kwasy owocowe, chlebowe i inne, robione przy pomocy surowych drożdży piekarskich.
No więc, zalewać wrzątkiem, czy nie?
Każdy decyduje sam.