Witam w mroźną środę,
Pomyślałam sobie, że skoro mamy taką prawdziwą, śnieżną i mroźną zimę, to i tutaj - na blogu, sypnę trochę śnieżkami i zimą w ogrodzie. W tym roku szydełkowania śnieżek nie planowałam, bo takie gwiazdki mam jeszcze z poprzednich lat. Ale gdy wpadły mi w ręce końcówki kordonków, to gwiazdki wydały się najbardziej odpowiednie do wykończenia tych nici. W taki sposób przybył nam stosik świeżych gwiazdek. Co do wzorów: mam swoje ulubione od lat, ale w internecie pojawia się ich tak ogromna ilość, że zawsze lubię czymś nowym się zainspirować i coś nowego spróbować. Część tych wzorów jest takich, że po jednym razie nigdy więcej ich nie szydełkuję, ale wiele jest takich, z których wychodzą naprawdę wyjątkowe śnieżki. Takie wzory zapisuję w specjalnym zeszycie, nawet je opisuję; kiedy robiłam, jak się mi je dziergało oraz czy warto, i w razie potrzeby lub pod wpływem weny sięgam po nie ponownie.