Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cross stitch. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cross stitch. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 3 kwietnia 2023

Haftowana Ostatnia Wieczerza, szydełkowe kurki, haftowane pisanki, zimno w ogrodzie i Wielkanocne życzenia

Wszystkim, którzy nas tutaj odwiedzają, życzymy:


Głębokich, duchowych przeżyć w czasie całego Wielkiego Tygodnia i pięknych, rodzinnych, radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego!


Wzór Ostatniej Wieczerzy na zakładkę do książek zaprojektowałam wiele lat temu, ale od lat tego nie haftowałam, aż do tego roku. W tym roku powstały trzy takie zakładki.


Taką kurkę i kurczaki zdarza mi się szydełkować prawie co roku. Co roku gdzieś komuś ofiarowuję taką ozdobę.


Jajka poniżej wyhaftowałam już rok temu. Wzór pochodzi z jednego z polskich czasopism z wzorami do haftu. Przyznaję, trochę mnie to ozdabianie jajek wówczas zmęczyło, zwłaszcza sklejanie. Ale dzisiaj cieszę się, że je mam. Są wyjątkowe.


W ogrodzie pracy jeszcze sporo, ale pogoda ciągle zniechęca do większych prac. Znowu nadchodzą silne przymrozki. Martwię się o wiele roślin, które już na dobre wystartowały. Zobaczcie, rabarbar już pięknie rośnie, a forsyja zastąpiła krokusy w kwitnącym królowaniu.



A my czekamy na miłe ciepło. Pozdrawiamy serdecznie.



wtorek, 21 marca 2023

Wiosna, kartki wielkanocne i stroje ludowe, krokusy wszędzie i czas na prace w warzywniaku

 Witam wszystkich wiosennie!

Wreszcie mamy wiosnę! Czuło się ją już od dawna, ale świadomość, że jest już tak całkowicie "legalnie": astronomicznie i kalendarzowo, cieszy mnie ogromnie. Teraz przed nami kilka cudownych miesięcy.

Tak jak obiecałam, dzisiaj chciałam pokazać resztę wielkanocnych kartek z motywem folklorystycznym. Niestety, reszta zaplanowanych tego typu wzorów musi poczekać. To taka moja słabość, czasami trudna do zniesienia ale siła wyższa: mnóstwo pomysłów, wiele projektów, ale tylko dwie ręce, wiele obowiązków, czasami totalna niemoc i czas, który nie ma litości. Nigdy się nie zatrzymuje. 

Poniższe kartki przedstawiają strój śląski, kurpiowski i częstochowski. Strój częstochowski, z racji miejsca pochodzenia jest najbliższy memu sercu, i dlatego jest w trzech odsłonach: kartki wielkanocnej, kartki z pozdrowieniami i zakładki do książki. Ale tak naprawdę wszystkie polskie stroje ludowe są cudowne i wszystkie wzbudzają we mnie zachwyt. 





W ogrodzie spędzamy coraz więcej czasu. Wczoraj padał deszcz, więc zrobiłam ogród w domu. Przez większość dnia pikowałam to, co już wyrosło w doniczkach, głównie pomidory, ale nie tylko. Potem poszłam za ciosem i zajęłam się przesadzaniem i rozmnażaniem kwiatów domowych. Zajęło mi to praktycznie cały dzień, a i tak nie wszystko jeszcze przesadziłam. Lada moment nasz dom może przypominać dżunglę. Z samych dwóch paprotek, po rozsadzeniu mamy teraz dziewięć. Jeśli kiedyś będą takie bujne jak były te macierzyste, to będzie nam naprawdę zielono. W ogrodzie wiosnę słychać w intensywnym i cudownym śpiewie ptaków i bzykaniu pszczół, dla których pierwsze wiosenne kwiaty są prawdziwym dobrodziejstwem. Prym w ogrodzie nadal wiodą krokusy i przebiśniegi, choć już w pąki ubrały się żonkile i hiacynty. Hortensje już puszczają zielone pąki. Po pierwszych porządkach w warzywniaku jutro mamy w planach wysiew pietruszki, marchwi, rzodkiewki i sadzenie pierwszych cebul dymek. Czyli ciąg dalszy gimnastyki ogrodowej. Pozdrawiamy serdecznie i życzymy przepięknej wiosny: i w przyrodzie, w pogodzie i w sercu!








środa, 8 marca 2023

Jak to zachwyt folklorem zainspirował do stworzenia haftowanych kartek

 Witam serdecznie,

Bardzo wszystkim dziękuję za odwiedziny i komentarze. To bardzo budujące wiedzieć, że są ludzie, których interesuje to, co lubisz i robisz. Fajnie, że jesteście.

Nadszedł czas na prace związane z Wielkanocą. Z Wielkanocą i z naszym polskim folklorem. Dawno temu, dobre kilka lat temu, na zwykłych kartkach papieru w kratkę i w dodatku długopisem, naszkicowałam sobie typowo polskie wzory wielkanocne do haftu. Chciałam, by to było coś orginalnego, niespotykanego i takiego typowo polskiego. Ci, którzy mnie znają to wiedzą, że ja miewam mnóstwo różnorakich pomysłów, wręcz kaprysów artystycznych. Łatwo ze mną nie jest - przyznaję - zwłaszcza Sławkowi. Ale te szkice, czy raczej bazgroły, schowane gdzieś pomiędzy stosami innych wzorów, musiały trochę poczekać. No cóż - wszystko ma swój czas. Rok temu wynurzyły się ze sterty papierów i przypomniały o sobie. Wówczas udało mi się kilka z nich, tak po swojemu, z użyciem papieru i kredek, dokładniej rozrysować, a następnie wyhaftować. Miało ich powstać sporo, ale jest sześć. Może kiedyś skończę i te inne. Naprawdę bardzo bym chciała, bo czuję spory niedosyt, a nawet nie zrealizowałam połowy z tych zamiarów.

Dzisiaj chciałabym pokazać wam trzy takie wzory, z których powstały wielkanocne kartki. W zasadzie projektowałam je z myślą o wielkanocnych kartkach. Dodam tylko, że moje zauroczenie polskim folklorem trwa od lat, ale jest to zauroczenie takie obserwatora z boku, widza po prostu. Zachwyca mnie kultura i tradycje poszczególnych regionów naszego kraju. Już jako nastolatka szukałam w bibliotekach książek na ten temat. Ba! Jedną książkę przepisałam. Całą! I wiecie co, mam ten zeszyt do dziś. Mamy przepiękną kulturę ludową, przepiękne tradycje i wyjątkowe stroje ludowe. Naprawdę to nasz skarb narodowy, który trzeba pielęgnować i rozsławiać.

Mam nadzieję, że kartki wam się spodobają, a regiony, z których pochodzą poniższe stroje ludowe są dla was rozpoznawalne. Będę wdzięczna za każdy komentarz. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim wiosennego ciepła.



poniedziałek, 6 marca 2023

Uff, ostatnie zimowe miniatury! Szydełkowe bociany w natarciu, pogodowy matrix i tradycyjne zauroczenie pierwszymi wiosennymi kwiatami

 Witam Was bardzo serdecznie,

Zauważyłam, że minęło trochę czasu od mojego ostatniego wpisu. Naprawdę nie wiem kiedy ten czas tak mija. Im starsza jestem - tym szybciej ucieka.

Przez ten czas powstało trochę "dzieł". Dzisiaj, zgodnie z obietnicą, pragnę Wam zaprezentować ostatnie dwie zimowe miniatury. Wymyślone przeze mnie wzorki mają założony specjalny zeszyt, gdzie trafiają ich projekty. Więcej zimowych miniatur postaram się stworzyć pod koniec roku, gdyż teraz (nareszcie!) nadchodzi czas miniatur wiosennych. A poniżej zimowe odśnieżanie auta i przyjemne chwile we dwoje przy kominku.





Czas kończyć z tą zimą. U nas dzisiaj pogoda jak z przysłowia o marcu, czyli: w marcu jak w garncu. Rano było trochę śniegu, potem zaświeciło słońce, śnieg szybko stopniał, a ja nawet uporządkowałam kawałek kwiatowej rabaty. Ale teraz jest śnieżyca. Uwielbiam śnieg, ale w grudniu. Teraz jedyne co mnie w nim cieszy, to fakt, że zamienia się w wodę i  w ten sposób nawadnia moją małą oazę. W ramach marzeń o wiosence powstały dwa nowe szydełkowe bociany. 


W ogrodzie mimo kaprysów pogodowych, pierwsze wiosenne kwiaty już zachwycają swoim pięknem. Przebiśniegi i krokusy, a dzisiaj zauważyłam już pąki hiacyntów. Mamy w ogrodzie posadzoną lipę. Co roku, jesienią, dosadzam pod lipą nowe cebulki pierwszych wiosennych kwiatów. Kiedy lipa nie ma jeszcze liści, promienie słoneczne dochodzą pod drzewo, pieszcząc posadzone kwiaty, a one z kolei radują swoim pięknem moje oczy i serce.




Wierzba rosnąca w granicy działki naszej i sąsiadów już zakwita białymi baziami, czy jak kto woli - kotkami.

 
W domu, czy to z racji dziwactw pogodowych, czy po prostu z radości bycia naszym kwiatowym lokatorem, grudnik postanowił zapomnieć, że całkiem niedawno już kwitł, i znowu obsypał się pąkami.



Bingo, nasz kochany pies też z niecierpliwością wyczekuje wiosny. Oby przyszła jak najszybciej. Pozdrawiamy serdecznie. Do następnego razu!



środa, 18 stycznia 2023

Miniatura po raz trzeci, kolejne drobiazgi decoupage, a na deser przebiśnieg .

 Witam serdecznie,

Dzisiaj pragnę zaprezentować kolejną zimową miniaturę. Z tych trzech co już pokazywałam, ta jest moją ulubioną. Oczywiście jak zawsze wypróbowałam nowy wzór wpierw tworząc zakładkę do książki.


Z innych prac to chciałam pokazać kupione jakiś czas temu (dawno, dawno temu...) drewniane serce i domek dla ptaków do ozdabiania.  Wreszcie doczekały się tego szczęścia, kiedy to wreszcie je ozdobiłam. Czasami tak jest, że niektóre pomysły od powstania do ich realizacji muszą przejść długą drogę dojrzewania 😅😅😂.



Ostatnim razem pokazywałam wam szydełkowego psa. Piesek ten trafił na specjalną aukcję zorganizowaną na facebooku, z której zbiórka ma wspomóc tak potrzebne leczenie Zosi Biecek. O akcji można też poczytać tutaj:https://www.siepomaga.pl/zosiabiecek Grosik do grosza....

A w ogrodzie pojawiły się pierwsze przebiśniegi. Nie miały trudnej drogi do przebicia się na powierzchnię, bo śniegu nie ma. A może jeszcze nie ma? Od kilku dni słyszy się o nadciąganiu śnieżnej i mroźnej zimy. To dopiero się te przebiśniegi zdziwią! U nas są ferie i ten śnieg byłby mile widziany przez najmłodszych. Niech dzieciaki oderwą się od ekranów oraz ekraników i chociaż trochę z tej zimy skorzystają. My mamy w planach ulepienie bałwana. Sanki też są w pogotowiu, a nawet łopata do odśnieżania. Zimo, kogo jak kogo, ale nas nie zaskoczysz! 😂⛄

Wszystkich serdecznie pozdrawiamy i bardzo dziękujemy za każde słowo zostawione pod postami. To bardzo budujące wiedzieć, że ktoś tu zagląda i komentuje. Wielkie dzięki!

środa, 21 grudnia 2022

Zapachniało choinką, a na niej lata robótkowych wspomnień

 Witam serdecznie pierwszego dnia zimy!

Ta zima nieprzewidywalna jest: najpierw śniegiem i mrozem zapowiada swoje rychłe nadejście, a potem, kiedy już nadejdzie, przegrywa walkę z oburzoną jesienią i upłynnia się pod wpywem jej ciepła i deszczu. Szkoda. Białe święta są takie urocze. Ale na szczęście nie w bieli jest sens świąt, a w malutkiej Miłości, która ma się narodzić, a ta jest zawsze taka sama: kochająca nas i chcąca naszego zbawienia. 

Śnieg topnieje, ale w domu jest ona - choinka. Żywa, piękna choinka. Wprawdzie nie pachnie aż tak intensywnie jak świerk pospolity, ale jest. Uwielbiam wpatrywać się w blask choinki. Kiedyś na naszej choince wieszaliśmy typowe ozdoby, jakie są w wielu domach, czyli przede wszystkim szklane bombki. Odkąd zaczęły rodzić się dzieci, szklanych bombek ubywało. Jedne się trzaskały, a te ładniejsze wiele lat przeleżały  w pudle i ostatecznie trafiły jako "posag"😂 do najstarszej córki. Ale nasza choinka zaczęła zapełniać się wszystkim co udało się nam zrobić samodzielnie. Mamy też kilka ręcznie zrobionych rarytasów, które dostaliśmy od innych bardzo utalentowanych ludzi. Do tego pudło ozdób zrobionych przez nasze dzieci w czasie ich edukacyjnej wędrówki przez przedszkole i szkołe. Naszych ozdób, przez ponad 25 lat, narobiło się tyle, że nawet nie jesteśmy ich wszystkich w stanie wywiesić. Musielibyśmy zakupić kilka choinek. Co roku dorabiam coś nowego. Każda uszyta, wyhaftowana, wyszydełkowana ozdoba, to kawałek jakiś wspomnień. Każda szyszka, znaleziona w drodze do szkoły, czy w czasie leśnych wędrówek, ozdobiona i powieszona na choince - to powrót myślami do tych najprzyjemniejszych chwil życia. Każdy pierniczek i cukierek to rozkosz dla domowych łasuchów. I chyba to w tej naszej choince jest dla nas najpiękniejsze: jej kolorowy, wręcz dziecięcy urok i magia wspomnień. 

Nie, nie da się opisać wszystkich ozdób, ale dodam tylko, że najstarsze z nich, aniołki zrobione ze starych rajstop, drutów i szmatek, są z nami już 26, a może 27 lat. Wyglądają już jak wyglądają, ale nie może ich braknąć na choince. Pamiętam, że właśnie te 26 czy 27 lat temu zrobiłam tych aniołków dużo, obdarowałam nimi sąsiadów i wielu znajomych. Zostały nam już tylko cztery.

I jeszcze ostatnie zdjęcie z gwiazdką. To mała gwiazdka, misternie wyhaftowana przez osobę, która wiele lat temu przysłała mi ją z życzeniami świątecznymi. Spośród wszystkich ręcznie robionych ozdób, jakie kiedykolwiek ktoś dla nas zrobił i nam ofiarował, jest najcenniejszym darem. Osobiście mam do tej gwiazdki ogromny sentyment i zawsze z zachwytem się jej przyglądam, ten haft krzyżykowy jest taki drobniutki, wręcz niezauważalny. Dostałam ją od Margaret, bardzo utalentowanej osoby: https://solaris-eaglefeathers.blogspot.com/

Serdecznie wszystkich pozdrawiamy!