Pokazywanie postów oznaczonych etykietą crochet Christmas. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą crochet Christmas. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 5 stycznia 2023

Nowy Rok, nowe pomysły i piękno bożonarodzeniowych dekorcji.

 Witam w 2023 roku!

Na początku jeszcze raz wszystkim życzymy tego, aby ten rok był po prostu udany, dobry, owocny i zdrowy.

Co do zdrowia, okres świąteczny był dla mnie trudny. Złapałam coś grypowego i w zasadzie ten czas: od świąt po Sylwestra spędziłam w domu próbując pogonić chorobę. Już dawno przestałam gorączkować, więc w zasadzie od Sylwestra wychodzę już z domu, ale kaszel męczy mnie nadal. Widocznie muszę uzbroić się w cierpliwość i ostrożność. 

Wiecie jak to jest, kiedy człowiek nie ma na zbyt wiele sił? Leży i myśli. Wymyśla, czasem notuje i robi plany. Niby dobrze, chociaż czasem powstaje wiele planów, a życie je weryfikuje i tak naprawdę niewiele udaje się z nich zrealizować. Nie byłabym sobą, gdybym tych planów i pomysłów nie miała wiele. Mam. Oj, mam! Wiele z nich dotyczny mojego hobby, czyli robótkowo -artystycznego życia. Nie chcę zdradzać wszystkich moich "wymysłów", ale jednym się pochwalę, ponieważ choć powoli, to z pomysłu przeszłam do czynu. Lubię projektować wzory szydełkowe i hafciarskie. Marzy mi się stworzenie haftów - miniatur, które kiedyś chciałabym wykorzystać do trochę większego projektu, składającego się z wielu takich miniatur. Wiem, brzmi dziwnie, a poza tym internet jest pełen takich miniaturowych wzorów. Ale ja pragnę stworzyć miniatury inspirowane naszym domem, ogrodem i wspólnym, wieloletnim małżeńskim życiem. Jak zawsze najpierw powstaje szkic, potem coś jakby wzór, następnie ten wzór haftuję. Szkoda tak haftować po nic, więc obawiam się, że w tym roku powstanie mnóstwo zakładek do książek z tymi miniaturami. Jakoś te rozrysowane wzory muszę sprawdzać zanim użyję ich do większego projektu 😂. Pierwsza miniatura inspirowana otaczającym nas światem i życiem, jak i kilka kolejnych, będzie z serii zimowej. I tak powstała pierwsza miniatura i kolejna zakładka do książki. Co przedstawia? Śnieżną zimę w naszym ogrodzie i nas lepiących bałwana. Nie wiem tylko, czy ta miniatura nie jest zbyt mała? Kolejne są już realizowane, będę je pokazywać w miarę ich powstawania.


Co do śnieżnej zimy: była w grudniu, ale Nowy Rok zaskoczył mnie anomalią pogodową. Pierwszy, dłuższy spacer po chorobie odbył się w lesie w temperaturze wiosennej. Było powyżej 15C. Z jednej strony fajnie, z drugiej - przyroda cierpi. Pszczoły mojego sąsiada zaczęły opuszczać ul. Ale las w pierwszy dzień roku wyglądał pięknie:

Cieszę się, że wreszcie i ja mogłam wyjść z domu i popatrzeć na te cudowne świąteczne dekoracje miasta, czy kościołów. Mogłam też pokolędować. Śpiewać jeszcze mi jest trudno, ale grzechotką mogę pogrzechotać. Od kilku lat okoliczni sąsiedzi, a my wraz z nimi, na rogu dwóch bliskich nam ulic budują szopkę bożonarodzeniową. Wspaniała współpraca sąsiedzka. Zwołujemy się pod tę szopkę, bierzemy instrumenty, mamy specjalne śpiewniki i sobie kolędujemy. Czasami jest nas naprawdę bardzo dużo, czasami trochę mniej. Poprzez takie amatorskie śpiewanie Małemu Jezusowi staramy się pokazywać piękno kolędowania młodszym pokoleniom. To także jest wspaniała okazja do poznawania swoich sąsiadów, rozmów, zacieśnianie sąsiedzkich stosunków, które naprawdę są bardzo ważne i przynoszą wiele dobrego. W tym okresie świątecznym z powodu łagodnej pogody nie marzną palce grającym na instrumentach, jak to bywało w poprzednich latach. A nasza wspólna szopka wygląda tak:


A jeszcze chciałam wam pokazać dekorację naszego kościoła parafialnego. Szydełkowe robótki parafianek. Nie, moich tam nie ma. W parafii jestem nowa, a te robótki chyba są już jakiś czas.


Piękna jest też szopka na Jasnej Górze. Jest bardzo duża, niemal wszystkie figurki są ruchome. Jest na co popatrzeć. Są też poruszające się lalki, takie o twarzach jakie pamiętam z mojego dzieciństwa, wszystkie w różnych strojach ludowych. 





Ja zawsze jestem pod urokiem Bazyliki Jasnogóskiej i Kaplicy Matki Bożej. Choinki tak pięknie ozdabiają te miejsca.




  W jasnogórskim Wieczerniku można obejrzeć choinki dekorowane przez dzieci z przedszkoli i szkół. To konkurs na najpiękniejszą choinkę. Warto zobaczyć te pomysłowe ozdoby. Mogą być inspiracją na przyszły rok.
 
 
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziękuję za cierpliwość, bardzo chciałam Wam to wszystko pokazać. Pięknem trzeba się zachwycać i rozsyłać dalej. Do następnego razu!




piątek, 23 grudnia 2022

Szydełkowa szopka i...


Wszystkim odwiedzającym naszego bloga oraz całemu światu, z okazji urodzin Jezusa życzymy wielu Bożych błogosławieństw, przede wszystkim zdrowia, ludzkiej życzliwości i miłości. Wzajemnej miłości do Boga, do najbliższych, do wszystkiego co Bóg stwarzając powiedział, że jest dobre. Światu życzymy, aby ci którzy niosą wojnę i zniszczenie nawrócili się i zaprzestali dzieł zniszczenia i uśmiercania bezbronnych. Ludziom zatroskanym, smutnym, schorowanymi samotnym życzymy iskierki nadziei i pomocnej dłoni, która to, co ich trapi zamieni w radość. Życzymy zadumy nad Bożym Narodzeniem, nad sensem tego wydarzenia i odnalezienia swojej prawdziwej drogi do betlejemskiej stajenki. Pięknych, pogodnych Świąt Bożego Narodzenia!

P.S. Szopka na zdjęciu to moja praca. W tym roku do niej dołączył osioł i krowa. Co do świąt - staram się trzymać - ale rozkłada mnie grypa. Mimo fatalnego samopoczucia, cieszę się bardzo tym Bożym Narodzeniem. Dzieciątko Jezus przytulam w moim sercu prosząc o większą wiarę i dystans do wszystkiego, co tą wiarą może zachwiać. Pozdrawiam.

środa, 21 grudnia 2022

Zapachniało choinką, a na niej lata robótkowych wspomnień

 Witam serdecznie pierwszego dnia zimy!

Ta zima nieprzewidywalna jest: najpierw śniegiem i mrozem zapowiada swoje rychłe nadejście, a potem, kiedy już nadejdzie, przegrywa walkę z oburzoną jesienią i upłynnia się pod wpywem jej ciepła i deszczu. Szkoda. Białe święta są takie urocze. Ale na szczęście nie w bieli jest sens świąt, a w malutkiej Miłości, która ma się narodzić, a ta jest zawsze taka sama: kochająca nas i chcąca naszego zbawienia. 

Śnieg topnieje, ale w domu jest ona - choinka. Żywa, piękna choinka. Wprawdzie nie pachnie aż tak intensywnie jak świerk pospolity, ale jest. Uwielbiam wpatrywać się w blask choinki. Kiedyś na naszej choince wieszaliśmy typowe ozdoby, jakie są w wielu domach, czyli przede wszystkim szklane bombki. Odkąd zaczęły rodzić się dzieci, szklanych bombek ubywało. Jedne się trzaskały, a te ładniejsze wiele lat przeleżały  w pudle i ostatecznie trafiły jako "posag"😂 do najstarszej córki. Ale nasza choinka zaczęła zapełniać się wszystkim co udało się nam zrobić samodzielnie. Mamy też kilka ręcznie zrobionych rarytasów, które dostaliśmy od innych bardzo utalentowanych ludzi. Do tego pudło ozdób zrobionych przez nasze dzieci w czasie ich edukacyjnej wędrówki przez przedszkole i szkołe. Naszych ozdób, przez ponad 25 lat, narobiło się tyle, że nawet nie jesteśmy ich wszystkich w stanie wywiesić. Musielibyśmy zakupić kilka choinek. Co roku dorabiam coś nowego. Każda uszyta, wyhaftowana, wyszydełkowana ozdoba, to kawałek jakiś wspomnień. Każda szyszka, znaleziona w drodze do szkoły, czy w czasie leśnych wędrówek, ozdobiona i powieszona na choince - to powrót myślami do tych najprzyjemniejszych chwil życia. Każdy pierniczek i cukierek to rozkosz dla domowych łasuchów. I chyba to w tej naszej choince jest dla nas najpiękniejsze: jej kolorowy, wręcz dziecięcy urok i magia wspomnień. 

Nie, nie da się opisać wszystkich ozdób, ale dodam tylko, że najstarsze z nich, aniołki zrobione ze starych rajstop, drutów i szmatek, są z nami już 26, a może 27 lat. Wyglądają już jak wyglądają, ale nie może ich braknąć na choince. Pamiętam, że właśnie te 26 czy 27 lat temu zrobiłam tych aniołków dużo, obdarowałam nimi sąsiadów i wielu znajomych. Zostały nam już tylko cztery.

I jeszcze ostatnie zdjęcie z gwiazdką. To mała gwiazdka, misternie wyhaftowana przez osobę, która wiele lat temu przysłała mi ją z życzeniami świątecznymi. Spośród wszystkich ręcznie robionych ozdób, jakie kiedykolwiek ktoś dla nas zrobił i nam ofiarował, jest najcenniejszym darem. Osobiście mam do tej gwiazdki ogromny sentyment i zawsze z zachwytem się jej przyglądam, ten haft krzyżykowy jest taki drobniutki, wręcz niezauważalny. Dostałam ją od Margaret, bardzo utalentowanej osoby: https://solaris-eaglefeathers.blogspot.com/

Serdecznie wszystkich pozdrawiamy!


















wtorek, 20 grudnia 2022

Szydełkowe anioły i choinki, a za oknem żywe ptaki.

Witam wszystkich serdecznie,

Udało mi się, w zasadzie w ostatniej chwili, zrobić kilka ozdób szydełkowych, które prawdopodobnie będą dodatkiem do podarków. Powiem wam, że patrząc na zdjęcia, tego tak nie widać, ale tego typu ozdoby wykonane kordonkami z dodatkiem złotej lub brokatowej nitki (aniołki są w kolorze beżowym), według mnie wyglądają wyjątkowo. Śnieżki na choinkę lubię białe, choć zdarzyło mi się robić też niebieskie. Ale aniołki takie jak na zdjęciach, czy choinki z połyskiem mają w sobie to Coś. Na pewno ślicznie błyszczą.






W ogrodzie nadal śnieg, ale już wszystko zaczyna się zmieniać. Wieje wiatr, w dzień jest plusowa temperatura, w nocy ujemna i niestety, jest bardzo ślisko. Trzeba bardzo uważać. Ptaszki nadal oblegają nasz ogród i karmnik. Sójki, które bywają bojowniczo nastawione do sikorek, też od nas dostają ziarna i ich ulubione orzeszki. Wyszliśmy z założenia, że jak się najedzą, to dadzą innym, mniejszym ptakom spokój. I rzeczywiście tak to działa. Sójki są drapieżnymi ptakami, ale pięknymi. Zresztą, jestem nieobiektywna, kocham ptaki i  wszystkie są dla mnie piękne.
Pozdrawiam serdecznie.