Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dla domu. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dla domu. Pokaż wszystkie posty

środa, 25 września 2024

Twoja pasja czeka na odwagę,

by nadrobić zaległości. (Isabelle Lafleche). Ten cytat przyświecał mi, kiedy wykonywałam zadanie przypisane na wrzesień, do zabawy blogowej u Splocika "Rękodzieło i przysłowia"


Praca z pozoru wydawała się bardzo łatwa: należało serwetę haftowaną obrobić szydełkową koroneczką. Kupiłam ten obrus w szmateksie kilka lat temu. Spodobał mi się kwiatowy haft na białym tle. Niestety posiadał przyszytą ordynarną, sklepową koronkę, która nijak nie pasowała. Postanowiłam więc się jej pozbyć i samodzielnie obrobić serwetę. Problem w tym, że obrębek był szeroki i nie dało się go "objąć" półsłupkiem. 

Tu pokazuję lewą stronę robótki

Więc trzeba było wyrysować sobie schemat, a dziurki na wbicie szydełka przekłuwać dłutem, bo materiał kilka razy złożony na obrębku nie dał się przekłuć szydełkiem. Bardzo długa i żmudna praca trwająca nieskończenie długo, zanim obrobiłam półsłupkami ten pierwszy rząd. 



Dwa lata woziłam ten obrus razem z nićmi, dłutkiem i szydełkiem na trasie Kraków-Zagórz i Zagórz-Kraków. Tak długo trwała moja niechęć, by się zabrać do tej pracy. W końcu stwierdziłam, że wrześniowy cytat pasuje, by wykonać obrębek obrusu. No to powoli sobie robiłam. Wczoraj skończyłam, dziś wyprałam i wyprasowałam i oto jest:



Dedykuję tę pracę wrześnowemu wezwaniu u Splocika.

wtorek, 13 lutego 2024

Skrzat lutowy (walentynkowy)

Koniecznie musiał "wystąpić" w kolorze różowym, gdyż róż kojarzy się walentynkami i miłością, romantyzmem i pozytywnymi emocjami.

Tegoroczny luty aurą absolutnie nie przypomina zaśnieżonych pejzaży, różowych łun przy zachodzie słońca, mrozu. Jest nadzwyczajnie ciepły, ale i deszczowy, błotnisty, szaro-bury (wygląda bardziej jak marzec). Cóż jednak odwołam się do symboliki  kolorów i przypisanych im miesięcy.


Różowy to nie tylko kolor miłości, przyjaźni i ciepła. Bywa symbolem uniwersalnego szczęścia. 

I chociaż w nadmiarze odbierany jest jako kolor tandetny, to jednak łagodzi stres, stany napięcia, zmniejsza agresję i irytację, napawa optymizmem, sympatią, łagodzi uczucie osamotnienia.

niedziela, 28 stycznia 2024

Skrzat styczniowy

dopiero pod koniec miesiąca wykonałam mojego styczniowego skrzata. Mam taki zamiar, żeby co miesiąc zrobić skrzata, który nawiązuje kolorem do aktualnego miesiąca. Mam nadzieję, że uda mi się cel zrealizować (jeżeli nie, to skończę w przyszłym roku), wszak lubię szydełkować skrzaty. 


Wyczytałam, że  kolorem dla stycznia jest: biały i niebieski, więc w takim kolorze jest skrzacik Styczeń:


Takie wytłumaczenie znaczenia koloru białego znalazłam w Internecie: kolor biały wpływa na zmysł intuicji, ochrania przed negatywnymi emocjami, poprawia samopoczucie. Biel oznacza czystość, niewinność, dziecięcą beztroskę oraz lekką zachłanność na życie i żądzę przestrzeni. A z kolei niebieski: informuje nas o potrzebie dokonań, możliwości tworzenia czegoś innowacyjnego, oryginalnego. Wybieramy niebieski ponieważ chcemy, aby ludzie nas doceniali i dostrzegali naszą kreatywność i mądrość. Niebieski uspokaja. Dzięki niemu czujemy się bezpiecznie. Łatwiej nam zaufać np. instytucjom, które używają niebieskiego koloru. Utożsamiamy kolor niebieski ze stabilizacją, mądrością, wiedzą i zrozumieniem.

Wydaje mi się, że Styczeń jest też świetną ilustracją do splocikowej zabawy "Rękodzieło i przysłowia i według mnie obrazuje przysłowie: 

Spiesz się z wykonaniem rzeczy pilnych, by spokojnie zabrać się do rzeczy najpilniejszych

środa, 20 grudnia 2023

Szopka

Już od kilku lat przymierzałam się by szydełkiem wykonać szopkę bożonarodzeniową. Dziś mam pierwszy etap za sobą - powstały figurki do szopki, a szopka jako budowla będzie w przyszłym roku. Obrobiłam szydełkiem figurki drewniane schematycznej lalki kupionej w "TEDI". I wbrew pozorom, że takie małe i schematyczne, zajęły mi dobrych kilka popołudni. Do tego doszły jeszcze ubranka, wymyślanie strojów Trzech Króli, pastuszka, aniołków (szczególnie ich skrzydeł), dobieranie kolorystyczne włóczki i jej grubości.  Musiałam powtarzać niektóre ubranka, bo okazywało się, że wybrałam za grubą włóczkę. Pierwsze dzieciątko wyszło mi nieproporcjonalnie duże, ale w końcu postacie do szopki zostały ukończone:


I tą oto pracą kończę udział w zabawie u Splocika: "Rękodzieło i przysłowia, albo...". Jest to realizacja grudniowego zadania, gdzie Splocik zaproponowała dwa przysłowia:
1.Lepszy mały ogień, który nas grzeje, niż wielki, który nas pali.
2.Dzielenie się z drugim - oznacza bogactwo.
Wybrałam słowa: lepszy mały - gdyż postacie są miniaturowe w granicach 6 cm wysokości; oraz całe drugie przysłowie, ponieważ królowie przynoszą dla dzieciatka mirrę, kadzidło i złoto, a więc dzielą się, co w przyszłości zapowiada bogactwo duchowe.  


I jeszcze kilka ujęć postaci z szopki:






I na koniec podsumowanie prac:
a) Rękodzieło i przysłowia albo:


b) Dekoracje 2023:

wtorek, 5 grudnia 2023

Zielone serwetki

Boże Narodzenie niemal za pasem, jest więc okazja, żeby pochwalić się zielonymi serwetkami zrobionymi specjalnie do położenia w grudniu na okrągłym stoliku:



Serwetkę dedykuję zabawie blogowej u Splocika "Małe dekoracje", na grudzień.

Miałam trzy odcienie zielonych nici i żaden pomysł nie pasował na to jak je wykorzystać. Sięgnęłam więc do mojego wypróbowanego wzoru i zrobiłam kolejną serwetę, która świetnie prezentuje się na okrągłym stoliku w małym pokoju i wpasowuje w świąteczny wystrój.




Odrobina zielonych nici wystarczyła, żeby zrobić niewielką serwetkę na nocny stolik:


piątek, 24 listopada 2023

Morelowa serwetka

zrobiona została wg wzoru jedynie słusznego, czyli tego, który stał się moim ulubionym i jak widać: w zależności od nici różnie się prezentuje.


W przypadku tej serwety nie widać ładnie koloru morelowego, zdjęcia pokazują zwyczajny róż.



Można się jednak dopatrzeć, że układ koloru jest nierównomierny i tu jest prawda, gdyż miałam nici w dwóch odcieniach tej morelki (jaśniejszy i ciemniejszy) i jakoś musiałam te odcienie "rozłożyć". 

Ostatecznie wyszła serwetka (całkiem niezła) pasująca na stolik. 

Zupełnie nie pamiętam jakie to były nici, ile ich wyszło i jakim szydełkiem robiłam.

Kosz 4 i 5

 Rozpisywać się nie ma co. Dalej wyrabiam resztki włóczek:



i tworzę kosze.

Sięgnęłam też po motki Anitexu, które pozostały w zapasach po mamie. Nic zrobić z tego nie można, a na kosz (z innymi nitkami) nadawała się ta włóczka idealnie:




Tu kosz z żółtego Anitexu. W zapasach mam jeszcze niebieski, różowy i biały. I na pewno zużyję je na zrobienie koszy.

środa, 8 listopada 2023

Dla sąsiadki

Mam w Krakowie przemiłą sąsiadkę, która wraz z mężem opiekuje się moim ogrodem, kiedy my wyjeżdżamy do Zagórza. Najważniejsza czynność, to podlewanie roślin, szczególnie tych, które rosną w doniczkach. Teraz, kiedy już powróciliśmy na zimę, przywitała mnie niespodzianka: trawa w ogródku była skoszona - naturalnie to dzieło męża sąsiadki.

Kosz nr 3 został wykonany z białych i kremowych włóczek


Dlatego zawsze myślę co przygotować, aby zrewanżować się za opiekę. Naturalnie dzielę się swymi zasobami roślin, które przywożę z Zagórza, ale i tak uważam, że sąsiadom należy się specjalne podziękowanie. Tym razem przygotowałam: kosz szydełkowy, myjki (które już pokazywałam) i trzy podkładki pod talerze. Proces wykonania tych drobiazgów nieco trwał, więc nie od razu je zgromadziłam.





Dziś już mogę pokazać je wszystkie,  bo są gotowe do wręczenia, (dokupię tylko jakieś dobre wino). Jednocześnie doszłam do wniosku, że taka koncepcja doskonale wpisuje się w zabawę blogową u Splocika:  "Rękodzieło i przysłowia, albo..."



Tym razem wybrałam dwa człony z przysłowia: Co robisz dobrego, co robisz złego, zawsze do ciebie wróci  i brzmi ono: Co robisz dobrego, zawsze do ciebie wróci.

sobota, 28 października 2023

Kosz (2)

w kolorach niebieskości i mięty powstał na bazie włóczek tasiemkowych. Już dawno miałam kupione (jeszcze w szmateksie włóczkowym) włóczkę tasiemkę, z której robiłam różne rzeczy, potem unicestwiałam, żeby ponownie coś tam zrobić. I ostatnio wymyśliłam z tych tasiemek kosz. Zdaje się, że będzie to już ostatnie ich życie . 



Dodałam jako kolejne: nitkę syntetyczną barwioną na miętę i bordo oraz nitkę starej, zużytej, białej anilany. No i powstał taki kosz, z którego jestem bardzo zadowolona i ten na pewno będzie mój (ze względu na kolor). 


Tym razem dokładnie oddzieliłam denko koszyka robiąc półsłupki reliefowe.

W planie mam jeszcze inne koszyki, które będą prezentami. Jeszcze raz podkreślam, że jest to sposób na wykorzystanie różnych resztek, różnych gatunków włóczek, z których nie wiadomo co zrobić, a szkoda wyrzucić.

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails