Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Anioły. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Anioły. Pokaż wszystkie posty

środa, 12 grudnia 2012

KIERMASZ BOŻONARODZENIOWY

Zaniedbałam Was ostatnio troszeczkę... Miałam mnóstwo pracy, gdyż przygotowywałam się do świątecznego kiermaszu - mojego pierwszego w życiu. Zarwane nocki, zajęte wszystkie "wolne" chwile...Stres był ogromny! Miałam wrażenie, że szykuję się ponownie do egzaminu magisterskiego...

Powstało parę rzeczy, których nie szyłam nigdy wcześniej. Czy było warto oceńcie sami


MATRIOSZKI - mój ukochany motyw 





ANIOŁY, które uwielbiam w każdej postaci, przed Bożym Narodzeniem nie mogło ich zabraknąć







A to już fotki z kiermaszu :)





Na zdjęciach, oczywiście ja i fajne, utalentowane dziewczyny, dzięki którym ten kiermaszowy weekend będzie długo w mojej pamięci :)
Mam także swoje małe zdobycze:
Decoupagowa bransoletka i magnesik od  Katarzyny Nadzieii
Decoupagowy, świąteczny świecznik o cudownym aromacie wanilii, pięknie polakierowany i ozdobiony pasta strukturalną, od EDI

A na koniec cukiereczek - prezencik od Edi - bilecik prezentowy, mi się tak podoba, że zawiśnie na choince


niedziela, 15 stycznia 2012

rzecz o aniołach

Kiedyś, gdy jeszcze o istnieniu wielu pięknych, ręcznie robionych rzeczy nie miałam bladego pojęcia, trafiłam w necie na cudnego anioła o dziwnej wówczas dla mnie nazwie "tildowy anioł". Zaczęłam szukać, co to znaczy "tildowy" i odkryłam przecudny świat wyskakujący spod igieł wielu utalentowanych kobiet. Zakochałam się bez pamięci, musiałam spróbować sama uszyć takie cudo :)
Kilka godzin kombinowałam jak to powinno wyglądać, szukałam wskazówek, robiłam po omacku szablony.
Jak wreszcie uporałam się z fazą wstępną, wybrałam materiały ( pocięłam lniane spodnie i bluzkę, której już nie nosiłam), zabrałam się ochoczo do szycia, a jeszcze wtedy bałam się maszyny, więc nawlokłam igłę i zakasałam rękawy do szycia ręcznego. Uwierzcie mi szyłam tydzień (wieczorami, jak dzieci już spały), ale warto było! Byłam z siebie dumna! Anioł trafił w urodzinowym prezencie do mojej mamy, gdzie do dziś mieszka w sypialni i ma się dobrze.
Oto on, wybaczcie mi jakość zdjęć, ale były zrobione nie na pokaz a dla mnie na pamiątkę...




Następnego anioła częściowo szyłam już na maszynie.  Mieszka teraz w pokoju mojej siostry.