Kadr z "Gracza" |
Mogę powiedzieć, że rok 2017 upłynął mi pod znakiem zwątpienia, co odbiło się również na tym miejscu. Uporczywe pytanie "po co?" wisi stale nade mną i podkopuje wszelkie zdrowe odruchy kreatywności i optymizmu. Dotychczas, mniej lub bardziej zadowalałam się pisaniem dla siebie, ale teraz coraz trudniej mi wykrzesać z siebie jakieś pokłady entuzjazmu w tym kierunku. W efekcie dodałam chyba mniej postów niż książek w roku wydaje Beata Pawlikowska. Miałam też darować sobie pisanie tego posta, ale postanowiłam jakoś nadrobić to, co zaniedbałam przez rok. Zdziwiłam się, że jestem jeszcze w stanie cokolwiek napisać i zdziwię się jeszcze bardziej jeśli ktoś będzie tym zainteresowany. Pozostaje mi zadowolić się myślą, że oto mam wspaniałą okazję by jeszcze raz podzielić się tym, co dało mi sporo chwil radości i emocji w mijającym roku.