Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kumihimo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kumihimo. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 25 września 2011

Kumihimo

Kumihimo, czyli japońska sztuka zaplatania (u mnie sznureczków, muliny, włóczki, a oryginalnie jedwabnych nitek) wciągnęła mnie... Eskperymentuję... Szukam pomysłów, inspiracji, szperam, grzebię, uczę się.... I uczę dzieci na kółku rękodzielniczym, które prowadzę... :)


Moje "dyski" i pożyczone od uczennicy dyski kupne z wyrysowanymi nawet kolorami i wzorami, jakie dają (na tych drugich robi się cudnie - ekspresowo, łatwo, bo są z miękkiej pianki):



Moje dzieła :)





Na tym czarnym niestety nie widać, że są takie strzałeczki (mój syn powiedział, że serduszka) z metalizowanej czerwonej muliny, a czarna jest satynowana, taka śliska z delikatnym połyskiem.
Sposób na kulki w bransolecie znalazłam tutaj, no i musiałam od razu przetestować...

A, na jesiennym spacerze też byłam, okoliczności przyrody piękne podziwiałam, słonkiem się rozkoszowałam, spodni mało nie zgubiłam z powodu tony kasztanów w kieszeni.. Do dębu po żołędzie nie dotarliśmy, bo komary próbowały nas żywcem połknąć, więc zwialiśmy :)





wtorek, 20 września 2011

Zaległości...

Odrabiam zaległości...

Po pierwsze - spotkanie craftowe u Nut - robiłyśmy sznurki kumihimo, których uczyła nas Nami oraz kwiatki kanzashi pod okiem Nut - wyszło nam bardzo orientalne spotkanie, tylko sushi do kompletu brakowało jako przekąski :)



Mój sznurek to środkowy z dużego zdjęcia, a kwiatek żółty :)


Po drugie - kamień z plaży opleciony posrebrzanymi kulkami - taki eksperyment.. Niestety kamień zgubił swój piękny skrzący połysk..






Po trzecie - kamień, na którym uczyłam się sztuki obszywania koralikami (na spotkaniu nadmorskim) zyskał nowe wcielenie jako bransoleta. Baza została obszyta tylko murkiem koralików czarnych (toho 11o). Na razie tak zostanie, choć ciut łysawa mi się wydaje.. Coś jeszcze chyba jej dorobię :)





Po czwarte i ostatnie - obszyłam elfi kaboszon (toho - czarne 11o i błękitne 15o). Zawiesiłam na rzemieniu i zyskałam piękny naszyjnik. Do kompletu muszę jakieś delikatne kolczyki dorobić w odpowiedniej kolorystyce. Jestem z niego dumna, słowo...



To by było na tyle... Na razie... :)