Ulubieńcy maja
Friday, May 30, 2014 - Bourjois Celia Clarins Dr Irena Eris Guerlain L'oreal Michael Kors Moleskine Revlon Sephora Spa Resort The Body Shop
Nastała wiekopomna chwila!
Mój blog ma już ponad rok i sama nie wierzę, że jeszcze nigdy nie opublikowałam ulubieńców. Dlatego myślę, że w końcu przyszła na to pora. Dzisiaj podzielę się z Wami moimi faworytami z maja. I już nie mogę się doczekać czerwca, bo to mój ulubiony miesiąc w roku. Głównie ze względu na moje urodziny :)
Właściwie, to ulubieńców wielu nie będzie. Jest sporo rzeczy z kolorówki, jedna z pielęgnacji i dwie kompletnie nie związane z tymi kategoriami.
W tym miesiącu wręcz męczę moje meteoryty Guerlain. Lubię ich używać i powiem szczerze, że już sobie nie wyobrażam bez nich makijażu. Jeszcze kilka lat temu twierdziłam, że to jest produkt dla dojrzałych pań, a na pewno nie dla mnie. Zmieniłam zdanie. I Wam (jeśli też tak uważacie) też tego życzę.
Bronzer z The Body Shopu, to mój jedyny bronzer, ale nie będę ukrywać, że chwilowo nie mam ochoty na żaden inny. Jest fajnie wytłoczony w kształt plastra miodu, ma odpowiedni dla mnie kolor i długo się utrzymuje. Szkoda tylko, że opakowanie się zaczyna trochę niszczyć.
Żel utrwalający brwi z Revlonu udało mi się kupić już dawno temu, w Pepco. Jak dla mnie, to świetny produkt. Wiem, że wiele dziewczyn na niego narzeka, że nie spełnia ich oczekiwań, ale dla mnie jest ok. Trzyma moje brwi w jednym miejscu przez cały dzień. Jestem z niego zadowolona.
Jestem wręcz zakochana w płynie do czyszczenia pędzli, który nie wymaga spłukiwania. Kupiłam go w Sephorze. Pięknie pachnie, pędzle są czyściutkie a ja zadowolona, że ratuje mnie od prania :)
L'oreal Blur Cream był zakupowym rozczarowaniem, bo nie sądziłam, że dałam się nabrać na podkładową bazę. Okazało się właśnie, że producent sobie zakpił i opisał produkt, jako rożny dla innych kolorów cery. Mimo wszystko, jestem bardzo zadowolona z jej działania. Używam bazy przy każdym makijażu i nic złego się nie dzieje.
Clarins, Lip Perfector, to mój powrót do karmelowego polepszacza ust ;) Pięknie pachnie i znakomicie nawilża moje usta. Kolor ma niezobowiązujący, więc jest idealny na co dzień.
Maskara Twist Up the Volume jest moją ulubioną i na razie nie znalazłam lepszej. Chociaż szukam :) Dwie szczoteczki w jednym zapewniają mi taki efekt, na jaki mam ochotę danego dnia.
Notes Moleskine udało mi się wygrać na portalu lubimyczytac.pl. To już moja druga wygrana na tej stronie i bardzo się z niej cieszę. Notes jest poręczny i przede wszystkim bardzo cieszy moje oko. Jest solidnie wykonany i bardzo mi pomaga w sesji, którą już zaczęłam na dobre.
Róż z Celii kupiłam w Biedronce. Kosztował mnie całe 7.99! Jest bardzo mocno napigmentowany i po prostu przepiękny. Używam go ostatnio bardzo często.
Krem do rąk z serii SPA RESORT Hawaii, od Dr Ireny Eris trafił do mnie podczas konsultacji w Douglasie. Towarzyszyłam Marcie, gdy miała umówioną hennę brwi i sama rozglądałam się po szafach w drogerii. W tym momencie zaczepiła mnie pewna pani, która przeprowadziła mi badanie skóry. Dowiedziałam się właściwie tego, co sama o swojej skórze myślałam, ale dostałam parę produktów, które sobie teraz sprawdzam. I ten krem do rąk bardzo mi się spodobał. Tubka wygląda na małą, ale mieści w sobie 30ml kremu, który pięknie pachnie i jest leciutki. Bardzo się polubiliśmy.
Intensywnie używam też pomadki w kredce z Bourjois. Mój kolor, to Peach on the Beach, który jest fantastyczny. Sam produkt fajnie utrzymuje się na ustach, daje ładny połysk i maksimum nawilżenia na ustach.
Tam taram tam tam!
Jeśli nie śledzicie mnie na Facebooku (gdzie Was serdecznie zapraszam!), to nie wiecie jeszcze, że stałam się posiadaczką torebki Michaela Korsa. W gruncie rzeczy jest to pokrowiec na MacBooka Air, ale dla mnie jest to prześliczna kopertówka. Jest biała, solidnie wykonana. W środku ma złotą podszewkę. Serce mi bije mocniej, gdy na nią patrzę.
Nie zmienia to faktu, że nadal marzy mi się duża torba i DAJ BOŻE, jak wszystko pójdzie zgodnie z moimi planami, to (TFU TFU przez ramię) już niedługo będzie moja.
Co myślicie o mojej nowej kopertówce?
Uff! To już wszystko. Obiecuję, że postaram się robić takich ulubieńców już co miesiąc.
A co z Waszymi ulubieńcami? Coś nam się powtarza? ;)
Subscribe to:
Post Comments
(
Atom
)
Nie miałam żadnego z tych kosmetyków.
ReplyDeleteczas to zmienić ;)
DeleteRóż z Celii bardzo ładny jest :)
ReplyDeleteBardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Na dniach wrzucę coś więcej na jego temat :)
DeleteMam taki sam pokrowiec na MacBooczka, ale w czerni :) Uwielbiam! Ale uważaj, bo mi pękać zaczął na zgięciu :/
ReplyDeleteO matko! Będę dbała, jakby to moje dziecko było :) Mam nadzieję, że nic mu się nie stanie ;)
DeleteNie znam niczego z Twoich ulubieńców :(
ReplyDeleteA kopertówka przepiękna !! ♥
Dziękuję ;)
DeleteNa bronzer z TBS sama mam ochotę :)
ReplyDeleteA pokrowiec / kopertówka śliczny :)
Polecam go, jest fantastyczny ;)
DeleteNie miałam nic z Twoich ulubieńców ;]
ReplyDeleteJakbyś nie napisała, że to pokrowiec to w życiu bym nie pomyślała, że to nie jest kopertówka :-) Śliczna :-)
ReplyDeleteHaha, mogłam się nie przyznawać :D Ale uważam, że świetnie się sprawdzi, właśnie w roli kopertówki ;)
DeleteKopertówka prześliczna, trzymam kciuki:) Również uwielbiam mazidła do ust z Clarins:)
ReplyDeleteLip Perfector jest świetny :D
DeleteBardzo fajny post Kochana, chcę więcej :) kopertówka jest prześliczna! Jestem ciekawa kremu do rąk :) a nad tym różem z Celi zastanawiałam się właśnie ostatnio w Biedronce :) tylko było tyle kolorów że nie mogłam się zdecydować :P muszę koniecznie kupić i wypróbować. Podobno Celia ma bardzo fajne i niedrogie kosmetyki, trzeba to sprawdzić. Meteoryty są na mojej liście marzeń :P ja też jestem w trakcie sesji :) Trzymam kciuki! Powodzenia i buziaki :*
ReplyDeleteStaram się, jak mogę, żeby pisać regularnie :D
DeleteKrem do rąk jest cholernie drogi! Za 150ml tego kosmetyku trzeba zapłacić około 80zł. Dużoooooooo. Także nie wiem, czy się zdecyduję :P
A róż z Celii, to numerek 3. Niedługo wrzucę jego recenzję, to zobaczysz go sobie z bliska. Rewelacja.
Czekają mnie teraz dwa tygodnie intensywnej nauki. Także nie dziękuję i Tobie też życzę powodzenia ;*
Bardzo fajni ulubieńcy, a Lip Perfector uwielbiam <3
ReplyDeleteKolejna pozytywna opinia o blyszczyku Clarins; teraz już jestem na maxa zainteresowana:-D
ReplyDeleteHmm, chyba się skuszę na ten tusz :D
ReplyDeletehttp://brzozowskyy001.blogspot.com/
Jeżeli TBS to Twój pierwszy bronzer to jeszcze jest kilku takich pięknych, w których się zakochasz.. Dior Shimmer <3
ReplyDeletebronzer z tbs sama sobie chyba kupię :)
ReplyDeletea kopertówka cudowna :)