Nowy zapach Coach Floral!
Tuesday, January 23, 2018 - Coach Floral kwiatowe perfumy makijaż nowe perfumy perfumy perfumy na wiosnę słodkie perfumy
Nowości zapachowe: Hollister, Coach oraz Mont Blanc
Wednesday, August 2, 2017 - Coach Edt Hollister Wave 2 Mont Blanc Lady Emblem L'Eau perfumy
Chanel, Chance Eau de Perfume
Thursday, January 12, 2017 - Chanel chanel chance perfumy zapachy
Poczytajcie też o:
6 sposobów by przedłużyć trwałość perfum
Thursday, December 3, 2015 - perfumy pielęgnacja zapachy
Cześć!
Pozdrawiam Was z ciepłej Portugalii ;-)
Wyobrażacie sobie, że spędzam czas w sweterku i zapomniałam o kurtce? ;-) Jest pięknie!
Ale już przechodzę do wpisu...
Najgorzej jest wtedy, gdy kupujecie kolejną buteleczkę perfum, w których jesteście bezgranicznie zakochane. Od pierwszego powąchania, prawda? I w ciągu pierwszych dni od rozpoczęcia używania, dowiadujecie się, że zapach jest kompletnie nietrwały i nie spełnia Waszych oczekiwań. Co robić w takiej sytuacji? Dziś Wam podpowiem!
1. Najpierw się umyj! ;)
Chodzi tutaj o to, że perfumy najlepiej oddziałują na suchą, nawilżoną i czystą skórę. Najlepiej byłoby więc używać ich na wysuszone i czyste ciało. Najlepiej, gdy jeszcze chwile jesteśmy nago, przed założeniem ubrań. Tak, ja też uwielbiam, gdy moje sweterki i szaliki pachną ulubionymi perfumami. Trzeba sobie jednak zdać sprawę, że to ciepło ciała powoduje, że zapach pięknie się rozwija w ciągu dnia.2. Poznaj swoje czułe miejsca!
To już chyba oczywiste, że perfumy w pewnych miejscach utrzymują się zdecydowanie dłużej. Nie zapominaj w takim razie, by używać ich właśnie tam. Spryskaj swoje nadgarstki - pulsująca krew i ciepło sprawią, że perfumy będziesz czuć i Ty, i Twoje otoczenie.Nie omijaj też szyi, wewnętrznej części łokci, mostka, czy brzucha. Dobrze sprawdzą się też tyłu kolan i kostki, ale jakoś... ja tego nie testowałam i nie wiem, czy są wśród nas takie osoby. Jeśli tak - dajcie znać, jak się to sprawdza!
3. Nie trzyj!
Nie pocieraj jednak nadgarstkiem o nadgarstek! To duży błąd. W ten sposób kompozycja się warzy i zapach zniknie szybciej, niż Ci się wydaje. Dlatego albo spryskaj oba nadgarstki, albo jeden i delikatnie "odbij" zapach na drugim.4. Natłuść się!
Nawilżona skóra najlepiej przyjmuje zapachy. Najlepiej by było, gdybyś posiadała perfumowane balsamy, o takim samym zapachu, jak Twoje ulubione perfumy. Wtedy zapach pozostanie z Tobą na bardzo długie godziny. Jeśli jednak nie chcesz wydawać kroci na takie specyfiki, warto wydać kilka złotych na zwykłą wazelinę. Najpierw natłuść miejsca, które chcesz spryskać, potem użyj ulubionego zapachu. I ciesz się nim przez wiele godzin.5.Wiatr we włosach!
Tak, włosy są fantastycznym nośnikiem zapachów. Jednak, codzienne spryskiwanie ich perfumami, może sprawić, że włosy będą przesuszone. Dlatego, jeśli nie chcecie ryzykować, możesz spróbować metody z użyciem perfum w pierwszej kolejności na szczotkę do włosów. Zapach przyczepi się do włosów podczas ich rozczesywania, ale nie powinien ich już wysuszyć.6. Dbaj o nie!
To, w jaki sposób przechowujemy nasze perfumy, ma znaczenie. Oczywiście, cieszą one oko, gdy są na widoku i każda koleżanka może nam zazdrościć kolekcji. Mimo wszystko, warto wiedzieć, że perfumy powinny być przechowywane w suchym i chłodnym miejscu. Zapomnijcie więc o tym, że będziecie je trzymać w łazience. Najlepiej byłoby je chronić przed światłem słonecznym.Jakie są Wasze sposoby na przedłużenie trwałości ulubionych zapachów?
Trochę tego nazbierałam, czyli haul :)
Thursday, July 11, 2013 - Aqua Brow Big Star brwi House Ives Rocher Jimmy Choo kule do kąpieli Make Up For Ever My Secret pachnące lakiery pędzelek peeling perfumy Samsung Galaxy S4 Sephora smartphone Sweet Secret torebka
Kwiatowa bomba
Thursday, May 9, 2013 - balsam perfumy VictorandRolf
Dzisiaj zapraszam Was na zdecydowanie krótszy post, ale za to sprawiający mi niemałą frajdę :) Dostałam ochrzan, że za długo się coś nie pojawia, ale mam gości w domu i ciężko mi znaleźć chwilę naprawdę wolnego czasu.
Dokładnie we wtorek zostałam szczęśliwą posiadaczką moich (od dłuższego czasu) wymarzonych perfum. Ale o nich za chwilę. Najpierw krótka historia.
Mój tato przylatywał do mnie z zagranicy właśnie w ów dzień. Obudził mnie o 8 rano radosnym: "Hej! Kupiłem Ci perfumy!"- kto by nie chciał być tak obudzony, ręka w górę :) - po czym dodał: "Tylko wziąłem w innej butelce, więcej było". I tutaj zapaliła mi się czerwona lampka ostrzegawcza. Poprosiłam, żeby przeczytał, co jest napisane na dole opakowania. BODY LOTION...
Ja rozumiem, że mężczyzna wchodzący do sklepu się gubi. Tyle różnych buteleczek, leżących jedna przy drugiej. Kolorowo, pachnąco, a przede wszystkim przeogromnie, ponieważ strefa wolnocłowa z kosmetykami w Oslo jest takiej wielkości, że ja nawet nie jestem w stanie tego porównać. Chciałabym tam zamieszkać :)
Mimo pomyłki, która tak naprawdę wyszła mi na dobre, dostałam również upragnione perfumy, którymi są Victor&Rolf Flowerbomb. Zapach (w moim przypadku 50ml) jest zamknięty w przepięknym flakonie. Na myśl przywodzi dwie rzeczy. Jedną z nich jest bomba-granat, jak sugeruje sama nazwa. Odstający czarny lak, ma służyć, jako zawleczka. Z drugiej strony szklana buteleczka jest tak oszlifowana, że zastanawiam się czasem, czy nie przypomina mi trochę diamentu.
Oczywiście postaram się Wam przybliżyć zapach, ale nie jest to łatwe. Najlepiej będzie, jeśli zajdziecie do jakiejś drogerii i same sprawdzicie:). Według mnie zapach ten jest pudrowo-słodki, pomieszany z nutami kwiatowymi. Wyjątkowy, dlatego ciężko go określić i porównać do czegokolwiek. Według mnie będzie pasować kobiecie w każdym wieku, ale to już tak naprawdę rzecz gustu. Zapach nie musi się podobać każdemu :) Ja jednak jestem nim oczarowana, bardzo długo utrzymuje mi się na skórze. Zebrałam też już parę fajnych komplementów na temat tego, jak pachnę. Coś w tym musi być :)
Balsam do ciała jest perfumowany i pachnie, jak wspomniane wcześniej perfumy. Ja mam problem z używaniem różnych smarowideł do ciała. Jakoś tego nie lubię i koniec. Nic na to nie poradzę. Ale nie będę ukrywać, że dzięki temu balsamowi chyba się przekonam do używania takich produktów. Pachnie fantastycznie, szybko się wchłania, nawet dobrze nawilża. Cudo!
Szkoda tylko, że te produkty są takie drogie. To jednak jest spory mankament. Ja niestety nie znam dokładnej ceny perfum, ale było to prawdopodobnie około 300zł. Koszt balsamu, to kwota pomiędzy 180-200zł. [Wpadł mi do rąk rachunek, więc wcześniejsza podana kwota była zła. Zapłacono za niego 190zł, ale to zawsze zależy od kursu walutowego] I nie, jeśli nie trafiłaby się ta pomyłka, to w życiu nie wydałabym tyle na balsam. Przynajmniej na razie nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.
Tak więc moja kolekcja perfum systematycznie się powiększa. Może niedługo Wam ją pokażę :)
Jednak ten zapach będzie moim absolutnym ulubieńcem wiosny i lata. A Wy? Znacie i lubicie? Jakie są Wasze ulubione zapachy?