Showing posts with label kolorówka. Show all posts
Clarins, Ombre Matte w kolorze Sprakle Grey
Hej!
Dzisiaj o kosmetyku, nad którym krążyłam niczym sęp nad swoją ofiarą. Przede wszystkim, zakochałam się w tym malusim, przepięknym słoiczku. Tak zaczęła się ta miłość. Design opakowań Clarinsa (mojej jednej z najbardziej ulubionych marek) bardzo do mnie trafia. Prostota i proporcje. I dodatek w formie ściętego boku, który nadaje niestandardowego kształtu. Bardzo dla mnie, bardzo.
Po zajrzeniu do środka, wiedziałam, że to będzie długi i szczęśliwy związek. I tak jest. Kolorem, na który się zdecydowałam jest 05 sparkle grey. Nic dodać, nic ująć. Jest to szarość, ale taka bardzo szlachetna i powiedziałabym, że miejscami stalowa. Wymieszana z odpowiednią ilością migoczących drobinek, które przepięknie łapią światło i odbijają je.
Smukły słoiczek, który jest dość lekki w dłoni, znakomicie sprawdzi się na wyjazdach. Mieści w sobie 7g produktu, za który musimy zapłacić 89zł. Taka gramatura starczy na bardzo, bardzo długi czas.
Co ciekawe, jego formuła nie ma porównania do innych kremowych cieni, które są dostępne w drogeriach. Jest to na pozór wyglądający kremowy cień do powiek. Jednak gdy dotknie się go palcem wyraźnie czuć, że ma się do czynienia z cieniem, który jest pudrem. Dziwne to uczucie, bo ma się wrażenie, że cień będzie mokry, a tu niespodzianka. Na powiece również zostaje suchy.
Znakomicie się blenduje, można go dowolnie dokładać i i rozcierać, uzyskując taki efekt, na jakim Wam zależy. Czasami nakładam go malutko, tworząc fajny i szybki makijaż na dzień. Czasami jednak stawiam na mocne oko z totalnym szaleństwem. Sprawdza się świetnie w obu przypadkach.
Ładnie utrzymuje się na moich powiekach. Nie zbiera się w załamaniach i utrzymuje się cały dzień. Nakładam pod niego bazę, bo jestem do tego przyzwyczajona i wolę dmuchać na zimne, ale testowałam go też bez bazy i sprawdza się znakomicie.
W ofercie jest jeszcze kilka kolorów, ale chyba nie skuszę się na żaden inny, ewentualnie klasyczny beż trafi do mojej kosmetyczki, ale mówiąc szczerze, tylko Sparkle Gray wpadł mi w oko tak mocno, że zapragnęłam go mieć. Teraz, zaraz.
A teraz na oku. Wybaczcie brak uśmiechu. Sama się siebie boję na tym zdjęciu, ale daje ono najlepszy pogląd na to, jak cień wygląda na powiece. Zdjęcia z uśmiechem nie przeszły mojej autoryzacji ;)
To jak? Podoba się Wam? Ja powiem szczerze, że jestem w nim bezgranicznie zakochana i ostatnio ląduje na mojej powiece codziennie. Raz mocniej, raz słabiej, ale codziennie.
Znacie kosmetyki Clarins? Macie swojego ulubieńca?
Kosmetyki H&M #1 || Paletka cieni NUDES, matowa pomadka i żel do brwi
Monday, May 18, 2015 - kolorówka
Co kupiłam podczas promocji w Rossmannie? Korektory, podkłady, pudry i rozświetlacze
Wednesday, April 29, 2015 - kolorówka pielęgnacja
Co warto kupić podczas promocji -49% w Rossmannie? Najlepsze cienie, kredki, tusze i eyelinery
Monday, April 27, 2015 - kolorówka
Co warto kupić na promocji -49% w Rossmannie? Kosmetyki do twarzy + moje plany zakupowe (od 24.04.)
Wednesday, April 22, 2015 - kolorówka
Marc Jacobs, Style Eye-Con no.7, The Lolita - pierwsze wrażenie i swatche
Friday, April 3, 2015 - kolorówka Marc Jacobs
Brwiowa rutyna z Brow Wiz, Anastasia Beverly Hills
Tuesday, March 24, 2015 - Anastasia Beverly Hills kolorówka
Estee Lauder, Beautiful Eyes Duo - kosmetyczny niewypał
Friday, March 20, 2015 - Estee Lauder kolorówka
Subscribe to:
Posts
(
Atom
)