Zbliżają się moje urodziny, ale ta wishlista nie powstaje w związku z tym wydarzeniem. Wręcz przeciwnie. Ostatnio rozmawiałam z
aGwer i doszłam do wniosku, że potrzebuję takiego usystematyzowania moich zachcianek. I im jestem starasza (nie tylko wiekowo, ale i mentalnie), tym mniej mam zachcianek kosmetycznych. Albo po prostu nazbierałam już tyle rzeczy, że powoli nie ma nic nowego, co zasiliłoby zbiory...
W każdym razie, same zobaczycie, że jest tutaj całkiem sporo rzeczy technicznych, czy zwykłych zachcianek, które przydadzą się w życiu codziennym. Kosmetyków dzisiaj, jak na lekarstwo!
Blogowo
Kurs fotograficzny - potrzebuję usystematyzować moją wiedzę w temacie fotografii. Czasami robię coś na czuja, nie wiedząc do końca, jak się to nazywa. Mam też spory problem z kompozycją na zdjęciach, czasami nie mam pomysłu na fotki i ogólnie chciałabym się doszkolić. Móc zadać kilka pytań, uzyskać odpowiedzi i sprawdzić w praktyce, czy na pewno do mnie dotarło. Chciałabym, żeby ktoś powiedział mi co robię nie tak i jak to zmienić. Dlatego zamierzam (przynajmniej mam takie plany aktualnie) wybrać się na dwa-trzy kursy fotograficzne w Szczecinie. Jeśli jesteście z tych okolic, to mogę podpowiedzieć
Photo-Team oraz
Łukasza Brodalę. Ceny kursów nie są wysokie, to koszt średnio 179-199zł, więc kwota jest jeszcze do przełknięcia.
Obiektyw - Marzy mi się nowy obiektyw. Nie ukrywam tego już od dawna. Kiedyś myślałam, że to body robi robotę (i w sumie, jak jest za kilka tysięcy, to robi ;)), ale dobrymi obiektywami można zdziałać cuda. Mnie marzy się
Sigma 30mm 1.4, którego cena niestety na razie mnie rozbraja. 1890zł, to na razie kwota, która musi zostać odłożona. Ale prędzej, czy później będzie mój - to wiem na pewno!
Blenda - Muszę tłumaczyć, po co w ogóle jest blenda? Chyba nie muszę. Nie chcę też się tłumaczyć, dlaczego jeszcze swojej nie mam. Planuję ten duży błąd naprawić i zaopatrzyć się w jeden egzemplarz średniej wielkości.
Laptop - Mój laptop ma już ponad 3 lata. W świecie komputerowym, to bardzo długi czas. Można by go nazwać staruszkiem w pewnym sensie. Mimo wszystko, prawda jest taka, że wypadałoby go w końcu zmienić. Głównie dlatego, że płata mi coraz więcej figli, wiecznie się na niego wkurzam i potrzeba mi czegoś nowego.
Kosmetycznie
Pomadki Kylie Jenner - Zdaję sobie sprawę, że wszyscy teraz pożądają pomadek od Kylie Jenner. Mimo że nie jestem fanką rodziny Kardashianów, a umiejętności chirurga plastyka Kylie szokują mnie bardzo pozytywnie, to nadal nie dlatego chcę położyć łapki na pomadkach KJ. Lip Kity chodzą mi po głowie już od bardzo dawna. Wiem, że matowych pomadek, które są praktycznie identyczne jest na rynku sporo, ale nie oszukujmy się, płacimy tutaj też za prestiż, nazwisko, piękne opakowania i "ekskluzywność" produktu. Jego wartość podbija też fakt, że bardzo szybko się wyprzedaje. Kolory, które chciałabym mieć na własność, to: Koko K, Posie K, Dolce K, Exposed oraz Kourt K. Bardzo mocno chcę też błyszczyk So Cute.
Perfumy - Jestem dużą miłośniczką zapachów. Często wiążę z nimi jakieś miejsca, osoby i wspomnienia. Dlatego to niezwykle ważna rzecz w moim życiu. Lubię dopasowywać zapach, jaki noszę na skórze do tego, jak się aktualnie czuję. W mojej kolekcji dna dobija Trusardi, My Name, który wymaga ponownego zakupu. Mam też bardzo dużą ochotę na Chanel Chance Eau Vive, które rozkochało mnie w sobie próbką.
Puder LA MER - mam na niego ochotę od bardzo dawna, jednak muszę się spieszyć. Z tego, jakie dotarły do mnie wiadomości, puder ten (korektor również) zostaje wycofany. Cena trochę przeraża, bo to blisko 300zł, ale 60g produktu musi to rekompensować. Poza tym, kilkukrotnie zdarzyło mi się go pomacać i moje zdanie się nie zmieniło. To puder mocno wpasowujący się w moje aktualne oczekiwania, dlatego będę musiała upolować go stacjonarnie. Być może jeszcze uda mi się go dorwać w którymś Douglasie, bo przez Internet jest to już niestety niemożliwe.
Lifestylowo
Obraz - Kolorowanki dla dorosłych, to nie moja bajka. Nie przepadam za kolorowaniem kartek, poza tym... nigdy nie byłam w stanie dokończyć tego, co zaczęłam. Jeszcze będąc dzieckiem, mama potwierdzi, kredki zdecydowanie częściej lądowały na ścianie i innych przedmiotach, niż na kartkach specjalnie do tego przeznaczonych. Z resztą, zawsze wolałam malować sama, a nie postaci z bajek Disneya. Jednak, gdy zobaczyłam ofertę marki
Artimento, zapałałam do niej miłością od samego początku. Zapomniałam już, jaką radość sprawiało mi malowanie obrazów farbami i z jaką przyjemnością bym do tego wróciła. Ponadto, taki pięknie wykonany "własnoręcznie" obraz zawsze można powiesić na ścianie. Dlatego, chcę się zdecydować na któryś z wariantów.
Artimento ma asortyment, który najbardziej mnie interesuje. Dwa obrazy
"jesienny pocałunek" oraz "
jesienna promenada", to według mnie najpiękniejsze z wyborów, na które teraz bym się mogła zdecydować. Lato się jeszcze nie zaczęło, a ja już o jesieni myślę :)
Buty Converse - Potrzebuję nowych trampek. Tym razem jednak, będę chciała zdecydować się na podwójny zakup. Najlepszym wyjściem będzie właśnie kupienie dwóch par. Wtedy na pewno wytrzymają ze mną dłużej, niż rok. Nie wyobrażam sobie życia bez trampek, a Conversy są według mnie najlepszymi butami w tej kategorii.
Osadnicy z Catanu - Miłością, choć malutką, do gier planszowych zaraziła mnie zaprzyjaźniona ze mną para, Karolina i Michał. Jeszcze kilka lat temu dałabym sobie rękę uciąć, że nie będę grać w planszówki. Teraz jest to według mnie jedna z fajniejszych rozrywek, zwłaszcza w gronie przyjaciół. A Osadników z Catanu pokochałam na tyle, że muszę ich teraz mieć na własność.
Koszulka Jaroński - Potrzebuję jej koniecznie. Podoba mi się to, jak Jaroński bawi się słowem. A na sobie chętnie zobaczyłabym "
zjeby od szefa", "
jesteś podły" lub "
odbyt" i ewentualnie "
to nie miłość". Wpadajcie pod linki i sprawdzajcie, która przemawia do Was najbardziej :)
Biżuteria - moje 25. urodziny, to nie przelewki. Ćwierćwiecze zbliża się dużymi krokami (a ja nadal czuję się, jakbym miała 18. lat). W każdym razie, rodzice dali mi pełne pole do popisu z wyborem prezentu. Decyduję się na biżuterię, chociaż jeszcze do końca nie wiem, co najchętniej bym chciała. W grę wchodzą kolczyki, łańcuszek lub pierścionek. Bardzo podoba mi się kolekcja
EOS Alicji Bachledy-Curuś dla W.Kruk, jednak nie jestem do końca pewna, czy to na pewno to.
I na razie, to by było na tyle. Mam nadzieję, że sukcesywnie uda mi się wszystko to zrealizować i odhaczyć z listy. Jakie są Wasze rzeczy z wishlisty?