Showing posts with label zakupy. Show all posts
Zakupy małe i duże, prezenty świąteczne i nowa torebka
Cześć! Tak, jak Wam obiecałam, przychodzę dzisiaj z małym rachunkiem sumienia. Kupiłam ostatnio kilka rzeczy, głównie korzystając z Dnia Darmowej Dostawy. Część zakupów uważam za bardzo udane, część mnie odrobinę zawiodła. W ten sposób, każde z trzech zamówień, które złożyłam miało w sobie element, który mnie wkurzył. Nie żałuję jednak zakupów, bo zaoszczędziłam na kosztach wysyłki i zamówiłam rzeczy, na które się czaiłam, a jakoś nie było okazji kupić.
W internetowej drogerii ekobieca.pl zamówiłam kilka fajnych rzeczy. Szary lakier z Manhattanu wpadł do koszyka przypadkowo, ale w sumie mój poprzedni szaraczek jest już na względnym wykończeniu, więc się przyda. Morelowa odżywka do skórek z Essie, to rzecz, na której zależało mi najbardziej i strasznie się cieszę, że jestem jej właścicielką.
Zamówiłam też dwa błyszczyki (a właściwie cztery, bo połowa powędruje do którejś z Was w rozdaniu). Spodobały mi się te kolory. Wrzuciłam też do koszyka rzęsy z Ardell Demi Wispies, ale ktoś się pomylił w zamówieniu i dostałam Wispies. I z tego powodu jestem niezadowolona. Cały proces odsyłania itp. mnie nie bawi, więc postanowiłam się nie szarpać ze sklepem.
Hairstore.pl znajduje się w Szczecinie, więc tak na dobrą sprawę mogłam sobie pójść do sklepu, prawda? :) No, ale jak to zwykle bywa, nie miałam czasu, nie miałam okazji. Zamówiłam w związku z tym przez Internet kostkę lakierów z kolekcji zimowej Essie oraz farbę (czy jak kto woli, hennę) do brwi z RefectoCil.
Zapytacie, co mnie wkurzyło w tym zamówieniu. No cóż, musiałam napisać im maila ponaglającego, ponieważ przez trzy dni nie mieli ochoty ruszyć czegokolwiek w moim zamówieniu.
Skorzystałam też z promocji na tolpa.pl, tak jak większość z Was. Pewnie wiedziałyście o tym, że do każdego z zamówień dołączany był płyn micelarny gratis. Niestety do tej pory nie doczekałam się paczki. Co prawda Tołpa o tym informowała, ale dostałam też maila o nadaniu przesyłki. Jednak zadzwonił do mnie kurier, że cała paczka jest zalana i odsyła ją do nadawcy. Także sobie poczekam :)
W Super-Pharmie wybierałam prezent dla mojej ukochanej kuzynki. Wiedziałam od początku co w tym roku znajdzie pod choinką. Jest miłośniczką eyelinera, więc przyda jej się kolejny. Do tego trafiła też maskara z Bourjois. Nie wytrzymałam i sama też sobie kupiłam taki zestaw i powiem Wam, że z maskary jestem bardzo zadowolona. Z resztą, niedługo pojawią się recenzje i swatche. Tyle tego ostatnio nakupowałam, że mam tematy na notki na najbliższe pół roku :P
Do koszyka wpadł też krem do twarzy z Vichy. Nie patrzcie na cenę, bo zapłaciłam mniej. Miałam kupon, z którym zeszłam do ceny około 46zł. Żal było nie skorzystać. Zwłaszcza, że moja skóra ostatnio dziwnie się zachowuje a ja potrzebuję naprawdę dobrego nawilżenia.
Zakupy świąteczne mam już poczynione. Mama prezent już ma zapakowany, tato i kuzynka również. Chociaż na zdjęciu widzicie tylko dwa prezenty. I to jeszcze niezapakowane do końca. Brakuje wstążeczki i karteczki, ale to już zostawiam na koniec. Zestawy kosmetyków, które wybrałam rodzicom zdają się być na moje oko idealne. Niestety Wam ich nie pokażę, jedynie w papierze świątecznym. Wybaczcie mi to. Po prostu ogromnie się podekscytowałam faktem, że je będę pakować i jakoś zorientowałam się, że nie zrobiłam zdjęć dopiero wtedy, gdy już było po fakcie. To Wam tylko powiem, że mama dostanie zestaw z Yoskine krem-serum do twarzy i maseczkę, a tacie trafił się żel do mycia twarzy i krem nawilżający z Bielendy. Wszystko dobrałam według potrzeb.
Wczoraj wpadłam też ograbić Rossmanna z lakierów. W końcu udało mi się zdobyć piaski z Wibo, a i tak były to ostatnie sztuki i to jeszcze ukryte w innych sektorach. W ciemno zdecydowałam się też na zakup nowych lakierów z kolekcji Lovely. Są prześliczne, a że ten biały zgarnęłam podwójnie, to jak się domyślacie - jeden pójdzie w świat.
W Realu robiłam zakupy spożywcze, ale no niestety, dział kosmetyczny przyciąga mnie, jak magnesem. Krem do rąk oczywiście był kupiony w Rossmannie. Ten z 5% mocznikiem jest przeceniony na około 4zł i to mój zimowy wybawiciel. No, ale w hipermarkecie skusiłam się na nową pęsetę, bo ta moja to już ledwo zipie. W zestawie są malusie pilniczki, idealne do torebki. No jak miałam tego nie brać?!
Tak w ogóle, to się chyba wrócę, bo widziałam też rzęsy z Eylure w rozsądnych cenach, więc chyba żal nie skorzystać. Żałuję jedynie, że nie podjęłam tej decyzji wczoraj.
No i na koniec moja nowa perełka! Tak, w końcu kupiłam sobie torebkę. Ostatni taki zakup robiłam dokładnie rok temu, więc wypadało się zaopatrzyć w nową. Szukałam czegoś dużego, czarnego i tego, co wpadnie mi w oko. Kuba był wiernym kompanem moich poszukiwań i już miałam się zdecydować na torebkę w H&Mie, ale przemówił mi do rozsądku, że ani tamta ładna nie była, ani warta swojej ceny. Pojechaliśmy więc do sklepu, w którym ostatnio kupiłam torebkę i z której nadal jestem bardzo zadowolona.
Mowa o Parfois. Nie spędziłam tam nawet pięciu minut. Weszłam, wybrałam, zapłaciłam, wyszłam :) Przy kasie dowiedziałam się, że jestem szczęściarą, bo podobno ten model jest na specjalne zamówienie. Cieszy się takim zainteresowaniem, że niemal dostaje się go spod lady.
Torebka jest solidna, ciężka już sama w sobie. Ma aż 6 przegród, kilka mniejszych kieszonek i śmiało pomieści laptopa. Standardowo dwa rozwiązania w noszeniu - przez ramię i do ręki. Jest przepięknie wykonana, skóra jest bardzo twarda i dobra jakościowo. W środku materiał też bez żadnych niedociągnięć. Aż mnie dziwi fakt, że nie kosztowała majątku. Druga torebka z Parfois i drugi raz jestem ogromnie szczęśliwa.
I to już wszystko. Obiecałam, więc się pochwaliłam. Został mi teraz jedynie prezent dla Kuby, ale już chyba wiem, co w tym roku dostanie. W końcu doszliśmy do tego momentu, że on sam wie, co konkretnie chce dostać. Niby tracimy tutaj element zaskoczenia, ale oboje wychodzimy z założenia, że wolimy dostać to, czego naprawdę byśmy chcieli. W końcu nie ma nic gorszego, niż nietrafiony prezent :)
A Wy? Macie już świąteczne prezenty z głowy, czy dopiero je planujecie? Jestem ciekawa, co kupujecie najbliższym i co sami byście chciały dostać.
Haul, haul...
Monday, December 2, 2013 - Amilie baby lips haul kredka do oczu la roche-posey Mary-Lou Manizer Maybelline Pierre Rene podkład mineralny The Balm zakupy
Obiecałam Wam zakupowe rozliczenie, więc tak dzisiaj na blogu będzie. Wybaczcie mi tę ostatnią nieobecność, ale kompletnie opuściły mnie siły i niestety po tym, jak zasuwałam z nauką na uczelni postanowiłam się rozchorować. Dlatego ostatnimi czasy raczej kicham i śpię, zamiast pisać dla Was notki. Dopadła mnie niemoc i nawet teraz nie bardzo mam wenę, żeby cokolwiek sensownego wyskrobać.
Dlatego modlę się, że to co napiszę będzie miało ręce i nogi :)
Nie podam Wam dokładnych cen co do grosza niektórych produktów, ponieważ zakupy te nie są z jednego dnia. Dlatego nie bądźcie przerażeni, że nakupowałam na raz tyle dobra. Nie, nie. Te rzeczy pojawiły się u mnie w przeciągu mniej więcej 2 ostatnich miesięcy. Poza tym, część z tych nowości jest prezentami.
Jakoś zawsze, jak jestem w Biedronce, to coś z tych kosmetyków wpadnie mi w oko. Podczas pewnych zakupów wrzuciłam do koszyka lip smackera Coca Cola. I tak, jak byłam zachwycona jego wyglądem, bo taki kapselek jest naprawdę uroczy, tak jeśli chodzi o to, co znajdziemy w środku - porażka. Pięknie pachnie i rzeczywiście smakuje jak Cola, ale żeby cokolwiek wydłubać z opakowania trzeba się namęczyć kilka minut. Jest twardy, kompletnie nie daje ze sobą współpracować. Ja żałuję, że nie wzięłam wersji w sztyfcie. Te wydane 6 złotych uważam za wyrzucone w błoto.
Stałam się też posiadaczką mojego wymarzonego rozświetlacza Mary-Lou Manizer. Niedługo na pewno podzielę się z Wami moją opinią, w końcu mam tego wszystkiego tyle, że tematy na posty są - gorzej z weną :P Rozświetlacz został zamówiony na stronie Minti-Shop ( 61.50zł) i nie wiem, co mnie podkusiło, żeby kliknąć dostawę paczką biznesową (Poczta Polska), zamiast kurierem. Czas dostawy miał trwać do 2 dni roboczych, ale niestety moja paczka dotarła do mnie po 5(!) dniach. Szlag mnie trafiał i szczerze mówię, że z takich usług już nie skorzystam. Wolę kuriera i nie będę już na nim oszczędzać. Pierwszy i ostatni raz.
W Super-Pharmie skorzystałam z promocji -40% na oczyszczanie twarzy, więc do koszyka wpadła moja ulubiona pianka do mycia twarzy z La Roche Posay. Nie będę się tutaj rozpisywać nad jej cudownością, wystarczy, że klikniecie sobie LINK i poczytacie jej recenzję.
Postanowiłam też zrobić zamówienie na stronie Pierre Rene (około 20zł) i kupiłam najjaśniejszy podkład, który jest nowością i kredkę Miyo (ok. 5zł) w cielistym odcieniu, która jako pierwsza utrzymuje mi się na linii wodnej (jestem płaczkiem!) i bardzo fajnie sprawdza się do rozjaśniania łuku brwiowego.
Moje Rossmannowe zakupy już widziałyście, więc wrzucam tylko zdjęcie i LINK do poprzedniego posta na ten temat.
W Biedronce skusiłam się też na dwa słoiczki soli do kąpieli, na którą wszyscy się rzucili. Kosztowała chyba 2.49 za opakowanie, o ile się nie mylę.
Przy jakichś tam zakupach w Super-Pharmie, kiedy kupowałam prezent dla mojej mamy (którego nie pokażę, może po świętach :P Wiem, że mama tutaj zagląda, więc nie będę jej psuć niespodzianki :) ) kupiłam sobie pomadkę do ust Maybelline, Baby Lips, która jest nowością - ale szczerze, wygooglujcie sobie amerykańskie opakowania, są ładniejsze. Zapłaciłam za nią 9.99zł.
U Blanki z bloga Mój zakupoholizm wypatrzyłam mineralny podkład Amilie. Kolor jak najbardziej mi pasuje, a ja jeszcze minerałków nie używałam, więc jestem ciekawa, jak się spisze. Na pewno opowiem Wam o moich wrażeniach.
I to by było na tyle. Trochę tego kupiłam, ale w sumie nie ma takiej tragedii. Chociaż 3 nowe podkłady, to całkiem sporo :) Używałyście, jakiejś z tych rzeczy? Coś Wam wpadło w oko?
Jestem chora i postanowiłam poprawić sobie humor. Z racji, że dzisiaj jest Dzień Darmowej Dostawy, zrobię jeszcze malutkie zakupy z rzeczami, na które polowałam, a jakoś nie mogłam się zdecydować. Dlatego dzisiaj składam zamówienie i za kilka dni na pewno Wam te rzeczy pokażę:) TUTAJ znajdziecie listę sklepów, która dzisiaj wysyła wszystko za darmo :) Owocnych zakupów! :*
Subscribe to:
Posts
(
Atom
)