Dzień dobry wiosno. Do widzenia zimny maju AD 2021. W ostatnią niedzielę maja złamałam naszą rodzinną tradycję i zamiast śniadania na słodko jest nowa wersja szakszuki. Polska, pyszna, rozgrzewająca, słodka od buraków, w której cudnie grają kolory - buraczkowo-zielony-biały-żółty. Przyśnił mi się ten pomysł, gdy ostatnio kupowałam na targu botwinkę. No i 2 dni później jest - ugotowane, sfilmowane i spisane. Zróbcie sobie polską szakszukę botwinkową, albowiem godnie jest z nią zacząć kolejny piękny dzień...
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jajko na śniadanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jajko na śniadanie. Pokaż wszystkie posty
Granola wytrawna
Lubię chrupko, pikantnie, z biglem. Na przednówku (tu już za chwilę!), gdy skończy się karnawał, powoli zmieniam smak ze słodkiego na słony. Na śniadanie zamiast omletu i gofrów szakszuka albo jajecznica. A do porannej jajecznicy w środku zakatarzonej zimy najlepiej smakuje chrupiąca, nieco pikantna granola wytrawna. Zróbcie sobie słoik na zaś, by podać do zupy dyniowej, wytrawnego omleta i jeszcze kogoś poczęstować.
Jesienne jajka z cukinią na śniadanie
Mam ogromną słabość do jajek na śniadanie. Czy będą to wykwintne jajka benedyktyńskie, zwyczajny prosty omlet ze szparagami, czy dwa jajka na miękko, a każdej wersji dają niesamowitą porcję energii i składników odżywczych, które rano są tak ważne. Późnym latem i jesienią, jeszcze zanim bardzo chłodne poranki wołać będą tylko o rozgrzewającą szakszukę, przygotowuję jajka z sezonowymi warzywami i ziołami, takie jak dziś. Jajka sadzone na cukinii z natką i migdałami są wyborną propozycją na pełne energii śniadanie. Spróbujcie koniecznie!
Doskonała pasta / sałatka jajeczna
Kocham jajka, kocham je chyba w każdej postaci. Jajka to idealne śniadanie zarówno w dzień powszedni, jak i w weekendy. I są jeszcze jednym argumentem, dla którego nie mogę zostać weganką, no nie dam rady bez jajek i basta. Gdy takie cudowne, świeże, wiejskie jajko ugotuję z lekko płynnym żółtkiem, to jęk zachwytu sam się ze mnie wydziera. Dziś mam dla Was pajdę domowego chleba w stylu francuskim z chrupiąca skórką i najlepszą świecie sałatkę jajeczną - kremową, lekko pikantną i cudownie chrupiącą. Zróbcie ją koniecznie - na śniadanie dla dziecka do szkoły albo na weekendową poranną ucztę przy stole. Jest wyśmienita!
Wyśmienite jajko po florencku ze szparagami
Jest nowa wiosna, nowa miłość, nowy, boski smak. Jest lekko, świeżo, po polsku, choć niby z włoską nutą. Jest tyle radości tej wiosny, że aż rozsadza mnie ona od środka. Kupuję wiejskie jaja na targu, młody szpinak i szparagi u Majlertów, chleb na zakwasie we środę pod Fortecą i wyśmienity polski twarożek z Wielunia. Pędźcie na dobre zakupy i zróbcie w weekend wyśmienite jajka po florencku na polską nutę. Absolutnie doskonałe!
Kozia jajecznica ze szparagami i miętą
Nie umiem w nudne śniadania. Lubię za to w szybkie acz efektowne. Czy to będzie prosty jogurt z pieczoną śliwką, miska domowej granoli z owocami, może wypasione gofry albo naleśniki weekendowe, zawsze najważniejszy dla mnie jest smak, kolor, radość i ta magia śniadania, dzięki której każdy dzień od razu staje się lepszy. Na śniadanie na szybko często przyrządzam sobie jajecznicę. Taką jednoosobową, z dwóch wiejskich jajek, z czosnkiem niedźwiedzim, pestkami dyni, szczypiorkiem, z łososiem albo kozim twarożkiem. A w maju lubię jajecznice ze szparagami podaną na chlebie, jak kanapka. To świetna propozycja w środku tygodnia dla posiadających wolne zawody i nie pędzących o świcie do biura, ale też najlepszy na świecie pomysł na leniwe weekendowe śniadanie.
Pyszny i prosty omlet roladka
Szkolna śniadaniówka i pudełko na lunch do pracy to takie magiczne pojemniki, do których można na szybko włożyć beleco i belejak. Tylko... po co? A przecież można je wypełnić, jak robią to japońskie matki z bento, mnóstwem Miłości. Miłości, która grzeje, wzrusza i smakuje jak nic na świecie. Miłości do samego/samej siebie, do tego co zjem z uśmiechem, co będzie dobre dla mojego organizmu (zamiast zapchania się czymkolwiek). Miłości do dziecka, które zjada w szkole najlepszą kanapkę z pulled pork, najchrupieńszą marchewkę, czy kalarepę, najsoczystsze owoce, najwspanialszego domowego batona energetycznego, którego zrobiła mu Mama. Detale są ważne, nawet jeśli ich istotę odkrywa się wiele lat później. Zróbcie dla siebie na drugie śniadanie, albo dla Waszych pociech do szkoły pyszne omlety w formie roladki z mnóstwem warzyw i dodatków. A może podrzućcie pomysł szkolnym mamom z "Waszej" klasy, żeby każde dziecko przyniosło własną wersję takich omletów? Są świetne!
Pieczony omlet na szybkie śniadanie
Co planujecie na jutrzejsze śniadanie? Byle jak chwycona naprędce kanapka? A może najdziecie czas zrobić sobie fajną owsiankę, jajecznicę z dodatkami, czy szakszukę? Co zabraliście na drugie śniadanie do pracy? Co mają Wasze dzieciaki w śniadaniówkach? Często słyszę od Was, że "na fajne śniadania jest czas tylko w weekend", "nie mam siły rano szykować wypasionych drugich śniadań dla dzieci", ale czy rzeczywiście? Wierzę głęboko, że to nie kwestia czasu, a przede wszystkim chęci i organizacji pracy. Podpowiadam zatem pomysł na wyśmienite omlety pieczone - idealne na szybkie śniadanie lub cudowny element wypełniający śniadaniówkę - do pracy lub do szkoły.
Szakszuka z dynią i szałwią
Trochę mi głupio, gdy przypominam sobie czasy, gdy nie jadałam dyni. Nie potrafiłam z nią nic przyrządzić, wydawała się jakaś bez smaku i polotu. W sprzedaży dostępne były wówczas głównie dynie zwyczajne, te co na Halloween się wycina. I oto z roku na rok na targach i straganach dostępnych jest coraz więcej odmian dyni. Moja ukochana to Hokkaido, taka prosta, pyszna i niezwykle smaczna. Na początku sezonu dyniowego piekę ją w piekarniku i miksuję na mus dyniowy, który potem wykorzystuję w kuchni na różne sposoby - do pumpkin spice latte, dyniowej tarty na żytniej mące albo fantastycznego, leciutkiego sernika dyniowego. Ale dynia fantastycznie smakuje też na śniadanie, w szakszuce z dynią i szałwią.
Szakszuka raz!
Jajka i pomidory to moja wielka, wielka miłość. Lubię jajka na miękko, które na sobotnie śniadanie przygotowują synowie, uwielbiam omlety w wersji słodkiej lub wytrawnej, właśnie z pomidorami, kocham "kolorowe kanapki", których dwa obowiązkowe elementy to jajko na twardo i pomidor. Latem jadam na śniadania jajka na półmiękko z malinowym pomidorem i czosnkiem niedźwiedzim albo jajka w koszulce na szpinaku duszonym z pomidorami. Jajko i pomidor to dla mnie mariaż idealny! Jesienią, gdy jeszcze całe mnóstwo pomidorowej dobroci na targu, ale już chłodniejsze poranki, pichcę na śniadanie rozgrzewającą szakszukę. Zróbcie ją na weekendowe śniadanie, jest fantastyczna!
Jajko po benedyktynsku
Kiedyś jadałam jajka po benedyktyńsku tylko na śniadaniach w podróży służbowej i to pod warunkiem, jeśli nocowałam w dobrym hotelu. Niby jedno jajko, ale energii i smaku dawało na pół dnia - chrupiąca grzanka, słony bekon, pyszne jajko w koszulce i zniewalający, aksamitny sos holenderski. A dziś w kilka minut takie eleganckie śniadanie przygotowuję dla rodziny. Koniecznie zróbcie takie śniadanie na weekend!
Frittata z kozim twarożkiem
Bardzo lubię takie dania, które można dowolnie interpretować w kwestii godziny podania. Na przykład placki (racuchy) z jabłkami - będą idealne na jesienną kolację na ciepło, wspaniałe na lekki letni obiad i absolutnie cudowne na rodzinne weekendowe śniadanie. Ale na majówkę mam dla Was pomysł na lekkie, cudowne danie, które będzie tak kreatywne jak pozwoli Wasza wyobraźnia. A na dodatek to "jajeczny hołd", bo to jajka grają w nim główną rolę. Przygotujcie na majówkę moją ukochaną frittatę z kozim twarożkiem i warzywami.
Najprostszy omlet
Kocham omlety! Pierwszy jaki w życiu zjadłam był z wiórkami masła i konfiturą morelową. Potem długo długo były omlety na słodko - z miodem, świeżymi lub suszonymi owocami, z orzechami albo wiórkami czekolady. Aż kiedyś odkryłam omlety wytrawne - z warzywami, ziołami, serem, grzybami i … wsiąkłam! Nic nie może się równać omletowi na śniadanie - puszysta wariacja na temat jajek może być z dowolnymi dodatkami, a doprawia się ją indywidualnie, według smaku i fantazji. Jakie omlety najbardziej lubicie?
Prawdziwa hiszpańska tortilla
Nawet jeśli wydaje mi się, że już coś potrafię w kuchni, to nigdy nie odmawiam kolejnej lekcji gotowania u eksperta. Pierwszą w życiu hiszpańską tortillę uczyłam się robić pod okiem koleżanki, która wiele lat mieszkała w Hiszpanii. Te ostatnią uczył mnie przygotowywać szef kuchni hiszpańskiej restauracji w Warszawie. Prostota i zaskoczenie - to chyba najlepsze podsumowanie lekcji smażenia hiszpańskiej tortilli w Casa Pablo. To także całkiem niezły pomysł na sycące weekendowe śniadanie.
Jajko poszetowe na borowikach po hiszpańsku
Cóż zrobię, że lubię celebrowane śniadania. Rodzinne, zasiadane, z czymś na słodko, albo na słono, z rozstawianiem słoików z konfiturami albo zieleniny i pomidorów siekanych do jajecznicy. Ale naj-naj-najbardziej to ja lubię śniadania proszone, znaczy się za-proszone, a żeby być precyzyjnym śniadania, na które to ja jestem proszona :) Ostatnio za jednym posiedzeniem zjadłam aż dwa śniadania po hiszpańsku. Na początek jajko poszetowe na borowikach po hiszpańsku.
Bajobongo - przepyszna pasta jajeczna
Jesienią i zimą kanapki wracają do łask, ale staram się by te szkolne były ciekawsze, inne, zachęcające. Jako, że jestem wielką przeciwniczką marnowania jedzenia, nie cierpię, gdy dzieci wracają ze szkoły z niezjedzoną kanapką. Pilnuję zatem, by w lunchboxach miały zawsze coś ciekawego i smakowitego. Ukochały sobie chleb wieloziarnisty, który piekę im dwa razy w tygodniu, a do takiego chleba to tylko coś pysznego! Moje dzieci uwielbiają bajobongo - wyśmienitą pastę jajeczną, którą robię wg autorskiego przepisu sprzed ponad 30 lat.
Wielkanocne kraszanki - naturalnie barwione
W tym roku tradycja sobotniego barwienia kraszanek wydarzyła się nieco wcześniej, to na wypadek, gdybyście chcieli skorzystać z podpowiedzi jak barwić piękne wielkanocne jajka bez chemicznych farbek. Było kilka wpadek i pięknych sukcesów - wielkanocne kraszanki naturalnie barwione są piękne! A jakie w tym roku będą na Waszych stołach?
Tortilla ze szparagami i chorizo
Coś ta pogoda w nieustającym remisie jest, zupełnie jak nasza Euro2012 drużyna - chwilami popada, ciut zawieje, a tu czerwiec i lekkich sałatek się chce. Już kolejny tydzień nie mam jednak czasu pojechać do Pana Ziółko po pak choy, mibunę, czy musztardowca. Siedzę nad dużym i czasochłonnym projektem, jadam tylko to, co w miarę szybko i bez problemu uda mi się wyciągnąć ze spiżarni, czy lodówki. No jak żyć powiedzcie, jak jeść? Jeśli pogoda składania raczej do rozgrzewania się od środka, nie macie za dużo czasu i w euforii piłkarskiego kibicowania lub z niechęci do wychodzenia na zakupy, a w lodówce jedynie światełko, zróbcie tortilla española. Może uda się w wersji wiosennej - z młodymi ziemniakami, szparagami i hiszpańską chorizo dla zaostrzenia smaku. Albo z zielonym groszkiem, czy młodą marchewką, no zróbcie ją z czym chcecie, bo prosta, pyszna i w sam raz do jedzenia w trakcie meczu (albo pisania projektu).
Omlet cesarski w nieładzie - kaiserschmarrn
No nie wiem, nie wiem, ale mam nadzieję, że tym razem Głowa Rodziny ucieszy się, gdy w kajeciku "śniadania weekendowe" pojawi się ten przepis. Zeszyt ten bowiem jest pełen receptur, które osobiście wykonuję tylko raz, może dwa razy, jako "lekcja gotowania" dla mężczyzn w moim domu. To ciężka praca ;)) tak dzielić się przepisami, opracowywać receptury, pokazywać co i jak, ale heh... czasem trzeba się 'poświęcić', by w niedzielne poranki móc w błogim lenistwie po przebudzeniu czytać książkę, słuchać ulubionej płyty i czekać na "śniadanie na stole". Zawsze jest to śniadanie specjalne, takie które lubi odrobinę męskiej pracy w kuchni, ale które celebrujemy całą rodziną (gofry, naleśniki, amerykańskie pancakes, crêpes suzette, czy schellerowe jajka w koszulkach). Oczywiście zdarzają się chłopakom można rzec "omsknięcia" lądujące w koszu, jak gofry w których zamiast "szczypty soli" znalazła się tej soli łyżeczka, albo ostatnio gofry, które 'jakieś płaskie takie, nieurośnięte są, czemu?' a co zrobiliście nie tak? 'no nie wiemy' (zamiast 60g oleju, poszło go 160g). Wtedy jedno z dzieci przybiega i albo woła mamę na ratunek, albo informuje konspiracyjnym szeptem - "Mami jeszcze chwila, robimy poprawkę ciasta". Ale czyż nie o to właśnie chodzi? By bawić się z kuchni, by popełniać błędy, angażować dzieci do siekania, odmierzania, ubijania? Tym razem w kajecie wpisuję kaiserschmarrn - omlet cesarski w nieładzie. Bo chyba stresu w kuchni będzie niewiele - nawet jeśli omletu nie uda się pięknie odwrócić na drugą stronę i trochę się połamie, o to tym razem chodzi :)
Paryski omlet z czarną truflą
No i jak tu nie oszaleć! już wiosną pachniało i pticy ćwierkały głośniej, a tu zima wraca, sypie śniegiem i przykrywa świat białym puchem.... A już już knułam jakiś wiosenny, krótki chociaż wypad do Paryża - na poszwędanie się wzdłuż Sekwany, na chrupiące bagietki poranne, na croissanty do kawy na drugie śniadanie. Na czytanie książki w pachnącej boulangerie, na pyszną boullabaise w ulubionym bistro i wino z popękanej karafki w Chez Catherine. Lubię w letnie niedziele pojechać do ogrodów wersalskich, leżąc na trawie czytać książkę, a wieczorem wysłuchać mszy w Notre Dame. Lubię myszkować w zielonych blaszanych budkach antykwarycznych nad rzeką, kupować czarno białe, czasem tandetne pocztówki. Lubię spacerować na Montmartre i podziwiać deskorolkowców na Place de Varsovie. Jeszcze nigdy nie udało mi się zgubić w paryskim metrze, ale czasami wysiadam na nieznanej stacji i wędruję w poszukiwaniu nieodkrytej cafe. Tymczasem jednak wieczorami rozpalam kominek, przykrywam stopy ciepłym pledem i czekam na kolejne słoneczne poranki, na pachnący zapowiedzą zieleni lekki wiatr, który sprzyjać będzie planowaniu paryskiej ucieczki-wycieczki...
W zimowe ranki miło jednak powspominać wszystkie paryskie wypady. Wystarczy wcisnąć "play" i zaplanować coś pysznego, koniecznie okołoparyskiego do zjedzenia :) Och, czy oglądaliście piękny film o Edith Piaf z wybitną rolą Marion Cotillard "Niczego nie żałuję"? Koniecznie obejrzyjcie! jest już na dvd.
Subskrybuj:
Posty (Atom)