Ale nie moje :).
Ruda i Feluś...
W zasadzie komentarz jest zbędny ;).
No a żeby było słodko to wafelki.
Ekspresowe, bo z gotowej masy krówkowej z Gostynia, ale żeby nie były zbyt słodkie dodałam 150g orzeszków ziemnych solonych. Wcześniej wrzuciłam je na chwilkę do blendera, ale zostawiłam kawałeczki, żeby chrupały.
Zmieszałam z masą, przełożyłam wafle i gotowe. No prawie, bo trzeba schłodzić przyciśnięte deseczką.
W kuchni królują maliny przetworowo. I zaraz idę piec chleb na maślance wg przepisu naszej blogowej koleżanki.
Cudowności Wam życzę :)
sobota, 20 sierpnia 2016
poniedziałek, 15 sierpnia 2016
Świętujemy! :)
Dziś nasze święto, nasza rocznica.
Jeszcze jako nastolatka wymarzyłam sobie ślub w Matki Boskiej Zielnej. I dlatego ślub braliśmy w niedzielę ;). W ślubnym bukiecie miałam róże i... wrzosy. Kościół przybrany był snopami zboża i ogrodowymi kwiatami.
A dziś piękne gladiole od męża :).
Popołudniu spotkanie w rodzinnym gronie :).
Cudnego dnia Wam życzę i serdeczności ślę.
Jeszcze jako nastolatka wymarzyłam sobie ślub w Matki Boskiej Zielnej. I dlatego ślub braliśmy w niedzielę ;). W ślubnym bukiecie miałam róże i... wrzosy. Kościół przybrany był snopami zboża i ogrodowymi kwiatami.
A dziś piękne gladiole od męża :).
Popołudniu spotkanie w rodzinnym gronie :).
Cudnego dnia Wam życzę i serdeczności ślę.
sobota, 13 sierpnia 2016
Za mną...
Znów mnie chwilę nie było... Wyłapałam jakiś mega dół. Ale to już za mną. Z serca dziękuję Wam za wsparcie. Najgłupsze jest to, że sama sobie to zafundowałam. Budda mówił: "Umysł jest wszystkim. Jak myślisz, takim się stajesz". No a moje myśli urządziły (z powodzeniem niestety) super akcję sabotażową. Myśli też trzeba pilnować, i to bardzo. I czasami odbyć poważną rozmowę z samym sobą. Mnie to dobrze zrobiło ;).
Nadrabiam teraz zaległości w różnych dziedzinach. Między innymi mam do posegregowania duuużo fotek. Już zaczęłam :). Będzie się działo :). Pierwsze efekty poniżej.
Niedawno byliśmy z pierwszą wizytą w nowym mieszkaniu naszej przyjaciółki i jej synka. Ula dostała "na nowe mieszkanie" piękny storczyk, a Kajtek pudełko na kredki i kredki do niego oczywiście :).
Dół w całości pomalowany energetyczną, pomarańczową bejcą. Wieczko z moim ulubionym misiem.
Życzę Wam cudownego weekendu :)
Nadrabiam teraz zaległości w różnych dziedzinach. Między innymi mam do posegregowania duuużo fotek. Już zaczęłam :). Będzie się działo :). Pierwsze efekty poniżej.
Niedawno byliśmy z pierwszą wizytą w nowym mieszkaniu naszej przyjaciółki i jej synka. Ula dostała "na nowe mieszkanie" piękny storczyk, a Kajtek pudełko na kredki i kredki do niego oczywiście :).
Dół w całości pomalowany energetyczną, pomarańczową bejcą. Wieczko z moim ulubionym misiem.
Życzę Wam cudownego weekendu :)
Etykiety:
decoupage,
osobiście,
rozmyślania
środa, 27 lipca 2016
To nie tak...
Miałam nie znikać... Ale ostatnio coś na opak wszystko. I w drobiazgach i nie tylko :(.
Ale staram się nie dawać. OK, nie marudzę.
Herbaciarkę chciałam Wam pokazać. Zrobiona już dawno i dawno sprezentowana "Przyszywanej Cioci".
Środek surowy zgodnie z prawidłami przechowywania herbaty.
W kuchni też troszkę się dzieje i niteczki szydełkiem plączę. Ale o tym następnym razem.
Przyjemności i radości Wam życzę.
Ale staram się nie dawać. OK, nie marudzę.
Herbaciarkę chciałam Wam pokazać. Zrobiona już dawno i dawno sprezentowana "Przyszywanej Cioci".
Środek surowy zgodnie z prawidłami przechowywania herbaty.
W kuchni też troszkę się dzieje i niteczki szydełkiem plączę. Ale o tym następnym razem.
Przyjemności i radości Wam życzę.
poniedziałek, 11 lipca 2016
Puk, puk...
Witam się po długiej przerwie. Wcale, a wcale nie była zamierzona. Ale życie różnie się plecie. U moich chłopaków zdrowie nie dopisywało. Obaj zaliczyli szpitale. Wychodzimy na prostą i oby już było tylko lepiej.
Mam nadzieję, że wrócę tu na dobre.
Na dłubanie czasu troszkę znajduję. Będę się chwalić już niedługo nowościami. Aparat właśnie wrócił z naprawy. A że mam i sporo zaległości do pokazania więc od nich zacznę.
Podkładki pod kubki z konikami.
I kilka zbliżeń.
Cudowności Wam życzę i idę pooglądać cuda, które tworzyłyście kiedy mnie nie było w blogowym światku.
Mam nadzieję, że wrócę tu na dobre.
Na dłubanie czasu troszkę znajduję. Będę się chwalić już niedługo nowościami. Aparat właśnie wrócił z naprawy. A że mam i sporo zaległości do pokazania więc od nich zacznę.
Podkładki pod kubki z konikami.
I kilka zbliżeń.
Cudowności Wam życzę i idę pooglądać cuda, które tworzyłyście kiedy mnie nie było w blogowym światku.
Subskrybuj:
Posty (Atom)