Chciałabym przypomnieć sobie jak to było,
gdy nie musiałam za dużo myśleć, gdy
byłam dzieckiem, gdy wszystko wydawało się takie łatwe.. Nie trzeba było
podejmować tak trudnych decyzji, które praktycznie mogą zaważyć o przyszłych
dniach, tygodniach, miesiącach czy nawet latach. Jedyne, co mnie wtedy
interesowało to „co by tu zjeść?”, czy „jak długo będę dziś na dworzu”.
Naprawdę, chciałabym wrócić do tego choć
na parę dni, by mieć jakieś miłe wspomnienia, które nie będą zabijały mnie od
środka, tak jak te, które chciałabym wywalić z pamięci już na zawsze. Wtedy
byłoby mi łatwiej, inny punkt widzenia, na większość patrzałabym z innej
perspektywy. Chociaż, gdybym zupełnie wywaliła wszystkie
gorsze wspomnienia z głowy, to może nie byłoby tak ciekawie. Sama nie wiem.
oczywiście coś
na dziś: