Cała prawda o wiedźmach
Roald Dahl, Wiedźmytytuł oryginalny: The Witches
przekład: Jerzy Łoziński
wydawnictwo: Zysk i S-ka
rok wydania: 2003
liczba stron: 204
ISBN: 83-7298-294-5
okładka: miękka
Nie powinnam Wam pisać o tej książce. No bo jak to tak – żeby wiedźma zdradzała sekrety swojego gatunku. Żeby propagowała powieść, w której czarno na białym napisano jak rozpoznać prawdziwą wiedźmę, jakie są jej cechy charakterystyczne i magiczne moce... Tak więc pamiętajcie: wszystko, co tu przeczytacie, nie wiecie ode mnie.
Wiedźmy żyją naprawdę, wierzcie lub nie. Problem w tym, że bardzo trudno jest je rozpoznać. Ubierają się i zachowują całkiem normalnie, tak że przechodząc obok nich nie wiedzielibyście, że to jest prawdziwa wiedźma. Tylko gdy przyuważycie w ich wyglądzie i zachowaniu cechy charakterystyczne, będziecie mieli pewność, że to właśnie one – złe, nielubiące dzieci wiedźmy. Ich głównym celem jest pozbycie się wszystkich dzieci na całym świecie. I do tej pory wszystko szło po ich myśli, dopóki na ich drodze, na dorocznym spotkaniu, nie zjawił się pewien chłopiec...
Roald Dahl stworzył fantastyczną, pełną humoru powieść dla dzieci, którą zachwycą się również młodzież i dorośli. Nie jest cukierkowa – mimo iż słodycze pojawiają się w niej w dużych ilościach, a niektóre jej fragmenty wywołają u młodszych czytelników przyjemne ciarki na plecach i dreszczyk podniecenia, co tylko zachęci ich do dalszego czytania.
Autor sprawnie porusza się w wykreowanej przez siebie rzeczywistości, zapoznając odbiorców z charakterystyką wiedźm oraz sposobami ich działania, którą zresztą przekazuje ustami emerytowanej wiedźmolożki, babci głównego bohatera. Opisy, jakie padają z jej ust, są niezwykle barwne i zapadające w pamięć, a sama babcia jest trochę takim bad-assem. Dlaczego? Dowiecie się tego już na samym początku historii.
Ilustracje do książki popełnił Quentin Blake, który przyczynił się do upiększenia innych powieści Dahla. Trzeba przyznać, że jego kreska idealnie pasuje do prozy autora Wiedźm, bez względu na to czy jest to opowieść o pewnym ekscentrycznym producencie czekolady albo parze unikającej wszystkiego co czyste, schludne i higieniczne, czy też o zmyślnej dziewczynce, która postanowiła dać nauczkę niegrzecznym dorosłym.
Wiedźmy to krótka, momentami lekko makabryczna, acz przyjemnie napisana książka. Prosty i przystępny język oraz ciekawe ilustracje sprawią, że jej lektura okaże się wspaniałą rozrywką, a także zachęci do sięgnięcia po inne powieści Dahla, tym bardziej że pod otoczką realizmu magicznego porusza on naprawdę istotne i wartościowe tematy.
I pamiętajcie: ja Wam o tej książce nie powiedziałam!
Bardzo mi się podoba, choć po okładce sądziłam, ze jest to typowa bajka dla dzieci, która nic nie wnosi. Jednak rozwiałaś moje obawy! Jednak troszkę obawiam się tych "makabrycznych" chwil. Ale obrazki będę musiała obejrzeć :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Biblioteka książkowych recenzji
To makabra w taki... hmmm... przeczytasz, zobaczysz ;)
UsuńTytuł pasujący do bloga :), a książka wydaje się całkiem przyjemna. Mogłabym przeczytać.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńBardzo lubię Dahla... cały czas zabieram się za przeczytania "Matyldy" - film oglądałam chyba tysiąc razy i pokochałam na stałe....
OdpowiedzUsuń"Matyldy" nigdy w całości nie widziałam, ale kiedyś przeczytam książkę ;)
UsuńZdradziłaś nasz wspólny gatunek? No wiesz :C Ciekawa książka, zapiszę. Mam nadzieję się z nią spotkać :)
OdpowiedzUsuńWymksnęło mi się ;)
UsuńNo tytuł jak znalazł, nie? :D Tej książeczki nie znam, ale autor ogólnie napisał sporo dobrego, to trochę taki literacki Burton :)
OdpowiedzUsuńOtóż to! Literacki Burton to wręcz idealne porównanie :D
Usuń