Co jakiś czas trzeba w pokoju młodzieży zmienić cały wystrój lub chociaż niektóre drobiazgi. Dzieci rosną, a nawet zmieniają się w dorosłych :) Siłą rzeczy ewoluują ich gusta i zainteresowania. Na wielką metamorfozę pokoju syna musimy nieco poczekać. Pomysły rodzą się w naszych głowach, kiełkują i niedługo może eksplodują:) Tymczasem ja metodą małych kroków postanowiłam wrzucić do pokoju syna parę nowych drobiazgów. Na początek - dziecinną tablicę korkową, na której wisiał plan lekcji i inne takie, zmieniliśmy na metalową. Od razu wpadłam na pomysł samodzielnego wykonania magnesów do rzeczonej tablicy.
Wykorzystałam tu kapsle różnych wielkości, klucz i kilka klipsów biurowych. Podkleiłam pod nie malutkie magnesiki. Fantastycznie spełniają swoją rolę!
Wypełnienie środków kapsli było oczywiste:) Wydrukowałam na laserówce pomniejszone nazwy ulubionych zespołów muzycznych syna.
Po przyklejeniu ich zalałam preparatem Glossy Accents. Tworzy przezroczystą, ale mocną powierzchnię.
Mała rzecz a cieszy:)
Tu wyjątkowo duży kapsel przywieziony zza południowej granicy:))
Metallica rządzi na kolejnym klipsie z Tigera
Można wykorzystać nietypowy korek z ulubionej winnicy na Lanzarote
Cała gromadka czeka na metalowej tablicy na kolejne bilety na koncerty:)
Te osobliwe magnesy zgłaszam na comiesięczne wyzwanie do sklepiku Retro Kraft Shop, jako że tam zakupiłam trybiki, magnesiki i Glossy accents.
Na zakończenia koniecznie muszę pochwalić się "dorocznym "prezentem, jaki dostałam pod choinkę od mojej kochanej Ani z bloga Mój dom - Moja przystań.
Ania doskonale wie co lubię i w przepięknie zapakowanej paczuszce przyleciały cudowności. Gwiazdki z masy solnej dekorują nadal moją choinkę (tak, tak, jeszcze stoi i nawet się nie sypie!). Pomysłowe magnesy z motywem zwierząt i życzenia wiszą na lodówce.
Obok pysznią się metalowe tabliczki, które baaardzo chciałam mieć.
Udekoruję nimi doniczki i słoiki i na pewno pokażę je Wam.
Tymczasem dziękuję Wam za komentarze i pozdrawiam serdecznie
Wasza