Słownictwo dookoła-wielkanocne sprawia mi niemałe trudności. Pisanie tekstów typu "moje jajka", "jaja u nas w domu" itp. wywołuje u mnie wesołość i konsternację. Przy pisaniu komentarzy musiałam się nieźle nagimnastykować, żeby omijać sformułowania typu "ładne masz jajka", "twoje jajeczka", "jakie ładne jajeczka" itp. Wszystko to wydaje mi się cokolwiek niedelikatne ha ha.
Pomyślałam, że użycie języka obcego w tytule wybawi mnie z kłopotu i pozwoli uniknąć tych dosłowności i niezręczności :)
Do rzeczy, Umbrelka!
Nabyłam 2 jaja z pleksi (16 cm). Jedno z nich z kogutem i sztućcami już widziałyście, oto drugie:
Zużyłam na jego ozdobienie szpulkę sznurka (takiego do mięsa). Początkowo przyklejałam sznurek do plastiku klejem Magic, potem już samo poszło. Jeszcze dekoracja i już.
Zakupiłam też 4 sztuki (tak, aż 4!) wydmuszek gęsich. Każdą ozdobiłam inaczej, bo taka już jestem, że nie lubię się powtarzać i musi się coś dziać. Sposób zdobienia podejrzałam u skandynawskich, blogujących koleżanek.
Powyższe wydmuszki zrobiłam metodą decu - malowanie, przyklejanie serwetki lub kartek ze starej książki francuskiej, lakierowanie, szlifowanie, lakierowanie końcowe. Plus koronki, gdzie się da.
Poniższą wydmuszkę włożyłam w koronkę (taaak zostało jeszcze trochę mojego body) i doszyłam guziczek.
Teraz wszystkie razem dekorują salon.
A tu nakrapiane farbą wydmuszki w staaarym, zardzewiałym koszyczku. Jest baaardzo stary, mam go ze 2 tygodnie ha ha.
Żeby odejść od wiecie jakiego tematu, pokażę Wam moją ceramiczną kobiałkę, którą mam od lat i która zdobi parapet kuchenny. Raz w roku na Wielkanoc dostępuje zaszczytu zdobienia świątecznie zastawionego stołu. Stoi pośrodku i umajona narcyzami i krokusami (tymczasem kalanchoe) zwiastuje rychłe przebudzenie natury, tymczasem będąc namiastką ogródka w domu.
Ufff, skończył się ten drażliwy temat ha ha.
Pozdrawiam jajecznie. Moje jajka pozdrawiają Wasze jajka. I oby nam jajecznica z tego nie wyszła !
Żegnam się i idę malować... no wiecie co :)))
Dziękuję za bardzo miłe komentarze pod skrzynką z gniazdkiem i spękaniami. Cieszę się, że Wielkanoc w stonowanych kolorach przypadła również Wam do gustu.
Życzę miłego, choć pewnie pracowitego weekendu !