Pokazywanie postów oznaczonych etykietą choinki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą choinki. Pokaż wszystkie posty

środa, 1 stycznia 2014

I kolejny i kolejny...

Wybalowane ? Wyspane ? No to zaczynamy kolejny roczek. Nie wiem jak Wam, ale mnie ostatnie lata przewijają się jak w kalejdoskopie. W pamięci zapadł mi Sylwester 2000, a potem wszystko tak pognało, że doprawdy nie wiem kiedy i gdzie.

Kończy się ten "pechowy" rok. Chociaż bałam się 13-tki myślę, że był taki jak inne, trochę dobry, szczęśliwy, trochę pechowy.

Źródło: http://thegraphicsfairy.com

Z okazji Nowego Roku chcę Wam złożyć serdeczne życzenia,

żeby zdrowie i finanse pozwoliły na kontynuowanie Waszych pasji, a wena nie opuszczała.

My bardzo miło spędziliśmy wczorajszy wieczór, podobnie jak w ubiegłym roku - w teatrze. Teatr Scena Prezentacje wystawił tego szczególnego wieczoru komedię "Harcerki". Z lampką szampana, w niesamowitej atmosferze dawnych Zakładów Norblina, w towarzystwie elegancko ubranych gości świętowaliśmy zakończenie starego roku i rozpoczęcie nowego.


Źródło: strona teatru "Scena Prezentacje"

Mam nadzieję, że w Święta objadałyście się bez pamięci i utyłyście tyle co ja :)))
Nie sposób odmawiać sobie smakołyków, które przyrządza się jedyny raz w roku.
Według mnie najlepsze są święta po świętach. Nic nie muszę. Czytam, wyjadam z lodówki gotowe potrawy, oglądamy na video stare filmy, spacery - słodkie nicnierobienie. Zawsze zostawiamy sobie te kilka dni urlopu, żeby przedłużyć święta.
Nie ma lepszego okresu w roku!
Za nami poszukiwania prezentów, a i kolejki w marketach na szczęście za nami :)

Teraz zawinięta w kocyk w reniferki czytam książki znalezione pod choinką. To stały punkt programu, książka - najlepszy prezent!

Zostały dekoracje, które pobędą z nami jeszcze trochę. Lubię je oglądać, przestawiać, odkurzać. Żywa choinka w stojaku z wodą postoi tak długo, aż nie zgubi wszystkich igiełek :))
Co roku tak samo.
 

 
 
Były też nowe dekoracje. Nie wszystkie zdążyłam sfotografować przed Świętami.
 
Pokazywałam już wianek z białych guzików. Dorobiłam jeszcze guzikową choinkę czerwono-zieloną.
Stoi u mnie w pracowni, tam gdzie guziczków jest moc :)
 

 

 
Wianek do kuchni przystroiłam oszczędnie i nieco retro - tak jak lubię. Gotowy podkład owinęłam koronką i dowiązałam 2 serducha. Myślę, że po świętach zmienię czerwoną krateczkę na inną, pasującą do kuchni i będę mieć całoroczny wianek.

 

 
Ogromną przyjemność sprawiły mi życzenia otrzymane od koleżanek blogowiczek. Dzięki Aniu, Olgo, Wiolu, Kasiu. Przysłałyście mi promyki radości :)*
 

 



Oprócz życzeń dostałam paczuszkę od Ani, która zawsze sprawia miłe niespodzianki.


 

I kolejna niespodzianka - tuż przed świętami wygrałam candy u Magdy z bloga http://6ranowmigotkowie.blogspot.com. Z radością rozpakowałam paczuszkę z ozdobami świątecznymi. Dziękuję Madziu za te kolorowe ozdoby, które dekorują mój dom.

Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy wpisali się pod ostatnim postem. Nie spodziewałam się tak wielu serdecznych życzeń. Odpisuję Wam z opóźnieniem, ponieważ na wyjeździe nie miałam dostępu do netu.

Kolejne odsłony grudniownika zamieszczę już wkrótce, w kolejnym poście.

Szczęśliwego Nowego Roku !

Wasza

wtorek, 17 grudnia 2013

Guzikowy wianek i choinki

Bardzo mi miło, że spodobał Wam się mój grudniownik. Pod koniec posta kolejne odsłony, ale najpierw coś okrągłego, co mnie opanowało bez reszty. Wianki, wianki spodobały mi się, jak nigdy przedtem. Oprócz guzikowego wianka robię kolejne, zaraza jakaś mnie opanowała :)
Postanowiłam ozdobić drzwi do pracowni i padło na wianek z... guzikami.
Chodził za mną ten wianek, od kiedy podobny zobaczyłam w necie.
 
 
 
 
Styropianowy podkład owinęłam częściowo koronką dla ozdoby i  wstążką, aby stanowiła podłoże dla wieeelu guziczków.

 
Przydały się wreszcie te malutkie, odprute od starych mężowych koszul.

 

 
Wygląda na to, że obrabowałam hurtownię pasmanteryjną, bo zamówione choinki z MDF-u również ozdobiłam dodatkami wszelakiej maści.

 
Choineczki najpierw posypałam mikrokulkami. Po wyschnięciu imitują śnieżno-lodową skorupkę. Mienią się w świetle i są odmianą od tradycyjnego decoupage.

 

 
Tę choineczkę pomalowałam złotą farbką, na to klej i  mikrokulki, i na koniec utworzyłam łańcuch z guzików, których nikt nie chciał (były baardzo przecenione).
Dla mnie to świetna ozdoba !

 
Ostatnia choineczka pomalowana srebrną farbką ma na sobie pólperełki i tasiemki, delikatne, subtelne, bialutkie.

 

 
Teraz ciąg dalszy grudniownika-pamiętnika nastąpi.
Okładkę i pierwszy tydzień z przygotowań świątecznych pokazywałam ostatnio.
 
 
 

 
 
Teraz dzień 8, w którym kominek udekorowałam skarpetami.
Ta po lewej jest z nami wiele lat. Kojarzy mi się z dobrymi chwilami, kiedy dzieci były małe.
Skarpetę elfową (po prawej) dostałam rok temu od koleżanki blogowej Ani.

 
Skarpety przypięłam czerwonymi klamerkami, a trzymają je stempelkowe pokolorowane skarpety.
Stronka jest utrzymana w kolorach czerwonym i zielonym.

 
 Tu bardziej wyraźne zdjęcia skarpet :
 

 

 
Dnia 9 dekorowałam dom. Dziewiątka jest noskiem Rudolfa, którego już robiłam (dnia piątego). Tak mi się ten patent spodobał, że skroiłam drugiego, tym razem z ruchomymi oczkami.


 
 
Na zdjęciach z mojego domu są ulubione ikeowskie lampki-gwiazdki wiszące w oknie i jedna z wielu latarenek, które dekorują salon.


 
Dziesiątego grudnia zrobiłam porządek w płytach i kasetach. Przy retro odtwarzaczu postawiłam w rządku ulubione płytki.

Jest tu wiele nutek i motywów muzycznych, włącznie z kartką-bazą w nuty.
Na tagu wypisałam ulubione piosenki świąteczne. Kolędom poświęcę osobną stronkę.


 
Dzień 11 to pisanie listu do Świętego Mikołaja. Są naklejki z Mikołajami czytającymi listy, postarzane napisy Post Cart, które uwielbiam i motywy znaczków. Tłem jest plastikowa kieszeń(ze starego segregatora), do której włożyłam małe kopertki kupione w Tigerze.Małe? Nie szkodzi, moje listy napisane są krótko,ale treściwie :)))

 

 
Dnia 12 - prezentowe zakupy! Ufff, jak trzeba to trzeba.
Na sznureczku zawiesiłam tagi plus prezenciki. Są tu główną ozdobą.
Ze wszystkich marketowych mega ozdób wybrałam do zdjęcia ogromnego podświetlanego misia, będącego reklamą Smyka.

 
 
 

 
 
13 dnia zebrało mi się na kontemplację zapachów z dzieciństwa. Z przygotowań świątecznych najwyraźniej pamiętam właśnie zapachy-choinki,grzybów,pomarańczy i cynamonu.
Od zawsze była w domu rodzinnym (i u mnie zawsze będzie) żywa choinka. Zapach choinki roznosił się po domu przez całe tygodnie.

Poniżej grzybek. Zapach prawdziwków przed świętami kręcił w nozdrzach. Do teraz uwielbiam moment gotowania grzybków do kapusty i pierogów :)

Nie mogło tu zabraknąć pomarańczy - ongiś rarytasu!
Przykleiłam tu prawdziwy  plaster pomarańczki, suszę ich dużo na kaloryferze.

I laski cynamonu, ich zapach również zapada w pamięć!


 
Aromatyczna strona! I jak mój grudniownik ma nie być grubiutki, kiedy takie wiktuały tu powklejałam :)
 

 
Dnia 14, przy sobocie po robocie oglądamy ulubione filmy okołoświąteczne. Jak to się dzieje, że niektóre filmy nigdy się nie nudzą???
U mnie Kevin jest na drugim miejscu.
Na pierwszym - bezapelacyjnie "Witaj Święty Mikołaju" z Chavy Chasem. Nagraliśmy sobie ten film lata temu i zaaawsze przed świętami, choćby się waliło i paliło oglądamy go rodzinnie, cytując całe fragmenty z pamięci.

 
Nakleiłam  mnóstwo tasiemek i wstążeczek udających taśmę filmową. Numer strony jest również z "klatki filmowej".

 
Między strony wsunęłam tagi ze zdjęciami z filmu i cytatami, które niezmiennie nas bawią.

 
 Kolejne odsłony za tydzień.
Zostałam zapytana, więc odpowiadam. Okładki grudniownika z tekturki kupiłam dawno temu. Pod ich rozmiar przycięłam papier scrapbookingowy z motywami świątecznymi i nutkowymi. Sklejałam ze sobą papiery i jest to na tyle sztywne, że niepotrzebna jest tekturka w środek. Między niektórymi stronami zostawiłam kieszonki i wkładam w nie tagi ze wstążeczkami. Uwielbiam takie elementy!
Naklejki, obrazki z ubiegłego roku, wstążeczki, ćwieki świąteczne, spinacze czerwone i zielone itp. wrzucałam do dużej koperty już od listopada. Teraz z tego korzystam i wyjmuję potrzebne dodatki. Nie miałabym czasu na szukanie np. motywów filmowych czy mikołajowych. Wystarczająco dużo czasu zabiera wybieranie i drukowanie zdjęć na kolejne dni.
Chciałam, żeby mój pierwszy grudniownik był treściwy, grubiutki i bardzo kolorowy. Może za rok wykonam bardziej stonowany ?
Z przyjemnością wypełniam kolejne stronki i poruszam dzwoneczki z okładki.

Jak pisałam, robię kolejne wianki, ale każdy jest kompletnie inny.
Pokażę je za tydzień, jak również ciąg dalszy grudniownika nastąpi.

Wasza

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...