Pokazywanie postów oznaczonych etykietą calineczki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą calineczki. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 28 lutego 2021

Lutowe calineczki

Jak co roku, dzięki  wyzwaniom ScrapElektrowni przynajmniej  przez miesiąc robię calineczki. To maciupkie prace wielkości 1 cala, które w tym wyzwaniu zostały przyklejone na ATC (wielkości kart do gry), a te z kolei wkomponowałam na strony w SMASH-u. To mój ulubiony diariusz :) 

Miło wspominam czasy, kiedy przez cały rok, dzień po dniu ozdabiałam malutkie kartoniki i wypełniałam nimi journal w starej książce. Po latach ciekawie ogląda się te zatrzymane momenty dnia :) 

Przez ostatni miesiąc również zbierałam radosne, pozytywne i wyjątkowe chwile.
Przykleiłam je na 5 ATC, to wyjątkowe połączenie dwóch małych form.
Wyszło trochę journalowo-stempelkowo-kolażowo. Trafiłam na gazetowe cytaty idealnie tu pasujące :) Stemple świetnie urozmaiciły tło. Część napisów to gotowce w smashu.

Wygląda na to, że co roku chociaż przez miesiąc robię sobie calineczkowy detoks :)
















I jeszcze zbliżenie na pierwszy tydzień



Byle do wiosny
Wasza



niedziela, 2 kwietnia 2017

Marzec w miniaturkach

W marcu jak w garncu! Przysłowia są mądrością narodów i  w tym miesiącu u nas wszystko się sprawdziło:) Huśtawka pogodowa, emocjonalna, zdrowotna i warsztatowa. Tak było!
Na początku wkleiłam mój horoskop na marzec - "Miesiąc dobrych wydarzeń.Wszystko ułoży się według twoich życzeń".
Nie to, żebym wierzyła w horoskopy, ale... w końcu jak jest korzystny to czemu nie:))
Trochę się sprawdził, to najważniejsze!
Byly warsztaty albumowe i szalone spotkania z koleżankami. Przeziębienia w rodzinie, ale i wiosenne spacery w słońcu. Deszczowe dni i pierwszy po zimie obiad na tarasie. Dużo dobrych pomysłów i zupełny marazm twórczy. Zimowa karteczka i lawendowe mediowanie. Porządki w garderobie i w piwnicy. Dni fatalne i te lepsze. Jak w garncu!










Malutka karteczka symbolizuje kartkę na wyzwanie świąteczne. Posiada element dużej kartki. 

Znów warsztatowałam albumowo z Zuzą G. Uwielbiam te zabawy w albumy z niespodziankami.






Tyle pomysłów, że aż mi się żarówa zaświeciła:)))) W chłodne dni piekę babkę ziemniaczaną. Od razu robi się cieplej!
Akcja wywozu elektrośmieci była zakrojona na szeroką skalę. W odstawkę poszła stara lodówka, telewizor, komputery i dużo drobiazgów. Czego to człowiek nie zachomikuje:)))




Był też warsztat niebiesko-albumowy z Dorotą K. w przepięknej sali warsztatowej w Woli Gołkowskiej, w świetnej atmosferze. W następnych dniach  nagle przeprosiłam się z dekupażem. Ozdobiłam i postarzyłam szkatułkę i chusteczniki. Pokażę Wam je wkrótce.

Wiosenne porządki w garderobie stały się nieuniknione:)

Ostatnia informacja - "Obiad-Tak" jest dwuznaczna. Z jednej strony dostałam niespodziewane zaproszenie na niezwykły obiad, a z drugiej - wreszcie po długiej zimie zjadłam obiad na tarasie wśród ptasiego  świergolenia.
I kolejny miesiąc za nami:)


Pozdrawiam cieplutko

Wasza


środa, 1 marca 2017

Luty w miniaturkach

I znów minął miesiąc i spotykamy sie na wspólnym calineczkowaniu, a nawet calineczkoBRANIU.
Mam nadzieję, że na stronie UHKgallery-inspiracje pojawi się mnóstwo ciekawych  prac naszych koleżanek;)
Na początku miesiąca wydaje się, że pomysły na ozdabianie kwadracików zostały wyczerpane w poprzednich miesiącach, a co ciekawsze gażety zużyte.
Ale wystarczy "wystartować" i świeżutkie pomysły sypią się jak z rękawa;)

Jako strony posłużyły mi szare torebki do żywności. Są interesującym, neutralnym  tłem. 









Przed zlotem scrapkowym udałam się się na farbę do fryzjerki, potem warsztatowe i zakupowe szaleństwa, a w niedzielę - wieeelki ból głowy!




Wraz ze zbliżającą się wiosną "naszło mnie" na kupowanie kolorowych lakierów do paznokci.
W TK maxx dobre firmy w bardzo dobrych cenach:)



Po długiej przerwie udało mi się wygrać w candy u Mirki na fb. Przyleciały do mnie przepięknie uszyte serducha. Z pięknego materiału, z udziałem koronek i guziczków;)
Dziekuję Mirko, zrobiłaś mi wielką, kolorową niespodziankę w te ponure dni.





Czas najwyższy przedstawić okładkę CALendarza.
Wykonałam ją ze sztywnych okładek starego zeszytu.


Okładki okleiłam resztkami papierów scrapkowych, potem gesso, maska, tekturki i stemple.
Są sztywne i wiele zniosą. Stonowane kolory ukrywają kolorowe wnętrze;)

I okładka i strony to całkowity recycling!
Calineczki wycinam wykrojnikiem z resztek papierów.



Kolejne calineczki... już za miesiąc:))

Wasza

czwartek, 2 lutego 2017

I znów CALendarz

Przyznam szczerze, że pod koniec poprzedniego roku miałam już trochę dość calineczkowej zabawy. Jak już pisałam, dla kogoś kto ma do rysowania "dwie lewe ręce" oznacza to setki wycinków z gazet i zbieractwo różnych naklejek.
Jednak, gdy już miałam porzucić zabawę ...szkoda mi się zrobiło. W sumie i tak mam słoik wycinków i tacę z wyciętymi napisikami, więc ...bawmy się dalej!
W tym roku zamieszczam calineczki na kartkach o większym formacie, mieszczą się one na dwóch stronach (a nie na czterech). Wygodniej mi będzie wklejać je, a Wam oglądać;) 
Okładkami mojego CALendarza są sztywne okładki od byłego zeszytu, oklejone i ozdobione. Kartki też są z odzysku ze starego kalendarza. Kartka po prawej to szara torebka "z warzywniaka". Calineczki znów u mnie nie są kwadracikami, ale wycinankami z wykrojnika, z resztek papieru. Jak widać wszystkie elementy CALendarza są z odzysku.






Gorąca herbata, dużo herbaty, czasami "z prądem":)
Po świątecznym, typowo polskim jedzeniu zapragnęliśmy odmiany. Sushi i wietnamskie jedzonko mile widziane.


Nadal oglądam nałogowo Pannę Marple :)




Kartka vintage, zaległości w SMASHU - staram sie codziennie pielęgnować hobby.
Tiramisu oczywiście robię sama, tylko naklejka jakaś znaleźna:)


Huczy ogień na kominie - przez cały miesiąc:) 
Wyczekiwana przesyłka ze szklanymi laleczkami-broszkami, 2 nowe bluzki.
W sobotę bardzo pouczające albumowe warsztaty w Scrapbooking Shop, w miłym towarzystwie.

Wydaje się, że nic takiego się nie dzieje w naszym życiu na co dzień i zabraknie nam pomysłów - co wkleić, o czym wspomnieć?
Nie obawiajcie się! Wystarczy zacząć, a pomysły same cisną się "pod palce".

CALendarz publikujemy co miesiąc, w tym roku w nowym miejscu - UHK-inspiracje.

Pozdrawiam serdecznie

Wasza






środa, 4 stycznia 2017

Ostatnie calineczki w 2016 roku

Trudno uwierzyć, ale skończył się rok zabawy w malutkie kwadraciki-calineczki.
Przypomnę, że swoje nie-kwadraciki wklejałam do CALendarza zrobionego ze  starej książki. Kartki wewnątrz pociągnęłam gesso. Zapełnianie poszczególnych kart było świetną zabawą.
Codzienne radości, smutki, wyjątkowe wydarzenia - wszystko ukazałam w postaci obrazeczków.
Te obrazeczki miały być kwadracikami, ale mnie wydało się to zwyczajnie nudne. Wyciągnęłam wykrojniki - najmniejsze z najmniejszych i co miesiąc wycinałam zróżnicowane kształty.
Ciekawie ogląda się albumik, gdzie co dwie strony znajdujemy inny kształt calineczki.
W grudniu, rzecz jasna, calineczki przybrały kształt gwiazdek. Miło wyklejało się w tym miesiącu, gwiazdki przypominały o zbliżających się Świętach.
I jak przez ostatnie 11 miesięcy, zobrazowałam wszystkie dni, malutkie uciechy i szczęścia, zachwycające zdarzenia i minuty radości!





Dużo tu prac ręcznych, robienia kartek świątecznych, notesów na prezenty, ozdób na choinkę, kolejnych stron Grudniownika.


Kupowaliśmy też prezenty, miłe poduchy na kanapę i suszone grzybki:)


A czas przedświąteczny pewnie u wszystkich był podobny - pakowanie prezentów, lepienie(kupowanie) pierogów, jarmarki, kupowanie choinki, gooootowanie!





W Święta - biesiadowanie, granie w planszówki, oglądanie ulubionych filmów, odwiedzanie rodziny i wymiana prezentów. A Sylwestra znów spędziliśmy w teatrze! Tym razem Teatr Współczesny z "prawdziwą" życiową sztuką "Lepiej już było". W roli głównej niezrównana Marta Lipińska!

Wertując CALendarz nie sposób nie poddać się  refleksji, że ubiegły rok minął "jak z bicza strzelił". Dokładnie pamiętam wydarzenia, które kryją się pod wszystkimi obrazeczkami.
Naprawdę, minął już rok?
Dziękuję za wspólną zabawę koleżankom, które wytrwały do grudnia, pracowicie wklejając swoje kwadraciki.

Dziewczynom z "Kawy i nożyczek" wdzięczna jestem za pomysł na wyzwanie. A ja... już ostrzę nożyczki na tegoroczne, nowe wyzwania.

Moim czytelniczkom życzę Szczęśliwego Nowego Roku!!!

Wasza


czwartek, 1 grudnia 2016

Listopadowe listki

Jak już zdradziłam w poprzednim miesiącu, calineczki w listopadzie mają  kształt listków z wykrojnika.
Wypełnianie tegorocznego CALendarza dobiega końca, co mnie zasmuca. Ale właśnie rozpoczął się najbardziej kolorowy i najbardziej wdzięczny miesiąc do ozdabiania - grudzień!
Tymczasem zobaczmy, co porabiałam w listopadzie:)



















Fabryka kartek świątecznych. Po lewej różniste kolorowe, następnie z retro dziewczynkami:)





CALendarz zgłaszam do comiesięcznej zabawy na blogu Kawa i nożyczki.
Kończę już, bo nikt w grudniu nie ma czasu na czytanie długaśnych postów.

Do następnego
Wasza


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...