Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bobinki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bobinki. Pokaż wszystkie posty

sobota, 3 sierpnia 2013

Herbaciarka zwana przechowalnią

Niegdyś prezentowałam Wam szufladę Singera (TUTAJ), w której zamieszkały bobinki.
Okazała się jednak niewystarczająca. Mnożą mi się tasiemki i rożne małe żelastwa. Dla nich ozdobiłam jeszcze jeden domek.
W sprzedaży widnieje toto jako herbaciarka, ale kto mi zabroni przemianować ją na schowek dla tasiemek? :))))
Muszę się jednak przyznać, że asekuracyjnie nie zrobiłam  transferów nożyczkowo-szpulkowych, a bardziej uniwersalne napisy :)
Kto wie, czy kiedyś pudełko nie wróci do roli herbaciarki.
Pomalowałam pudełko szarą farbą, przetarłam wełną stalową i na to pomaziałam farbą bielącą.
Napisy przetransferowałam Modgem Podgem, a pobrałam je ze strony Iszart - http://deco-szuflada.blogspot.com, która oferuje mnóstwo napisów i obrazków  do pobrania. Serdecznie zachęcam do zaglądania na jej stronę. Dzięki Iszart.*
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Obecni mieszkańcy skrzynki:
 
 
Bobinki wycięłam z tekturki i nakleiłam na nie wydruki z netu. Sznurki odzyskałam z butelek z oliwą.


 Tym razem nie ozdabiałam "szpulek", zostawiłam surowe.


 
Te ozdobione transferami patyczki wygrałam w candy u Arinki. To świetny pomysł! Proste i genialne. Mnie pozostało patyczki okręcić tasiemkami.
 
 
 
 
Lubię kupować na targu staroci łyżeczki. Ot tak, bez specjalnego przeznaczenia.
Kilka z nich może zamontuję na przepiśnikach.
 
 
 
W piątek wieczorem wybraliśmy się do Multimedialnego Parku Fontann (w Warszawie).
Poniżej zamku w piątki i soboty o 21.30 odbywa się niezwykły spektakl.
Tłumy ludzi zjezdżają się, by obejrzeć tańczące fontanny. W rytm muzyki przez pół godziny woda w fontannach na Podzamczu tańczy, przybierając różne kolory. W spektakl wplecione są scenki i dialogi.
Marne zdjęcia, ale pokazuję :)
 
 

 

 

 

 

 
 
Natomiast dziś, w upalną sobotę znów wybraliśmy się nad wodę.
Tym razem nie na kajaki, lecz popływać rowerem wodnym po Zalewie Zegrzyńskim.
 
Zalew Zegrzyński leży niedaleko Warszawy. Jest to wielkie sztuczne jezioro, stworzone równo 50 lat temu.
Jest miejscem wypoczynku dla mieszkańców, więc w weekendy panuje tam spory tłok.
To raj dla miłośników sportów wodnych.
 

Pływają tu żaglówki, łódki, motorówki, niestety(!) skutery wodne, windserfing, kajaki, rowery wodne, narciarze wodni.
Na piaszczystych plażach wylegują się turyści.
Na brzegach powstaje coraz więcej hoteli, pensjonatów, wypożyczalni sprzętu pływającego.

 

 

 

Fragment wysepki.
 

 

 
 
 

 
Niestety znów groźna woda pokazała swoje oblicze. Nagle pojawił się helikopter WOPR, żeby zabrać jakiegoś nieszczęśnika. Mamy tylko nadzieję, że udało się go uratować.
Nad wodą potrzebna jest rozwaga!

Pozdrawiam wakacyjnie i mam nadzieję, że w upały znajdujecie chłodny azyl, dający wytchnienie.
Serdecznie dziękuję za miłe komentarze pod ostatnim postem.
Wasza
 

piątek, 26 kwietnia 2013

Jejmość szuflada

Była sobie szuflada. Zagubiona część starej maszyny do szycia. Leżała na targu staroci i prawie nie było szans, żeby ktoś ją, taką samotną kupił.
 
Jednak pod koniec dnia zjawiła sie jakaś bardzo Dziwna Osóbka, której nie przeszkadzało, że szuflada jest brudna, pęknięta i ogólnie zaniedbana. Mało tego - Osóbka szturchała i szczypała męża w łokieć, ażeby ten bez specjalnego zdziwienia pod tytułem "A po co Ci to ????" wyciągnął portfel i po krótkich (aczkolwiek koniecznych) negocjacjach bazarowych, zapłacił za to brzydactwo zapomniane przez Boga i ludzi.
Dziwna Osóbka przytuliła szufladę i nadal znacząco ściskała męża w przedramię i tłumaczyła, że przez ostatnie 3 lata nie trafiła się taka bazarowa gratka, więc nie pozwoli, żeby okazja przeszła jej koło nosa.
Mąż rzeczonej Osóbki robił coraz większe ze zdziwienia oczy. Tak naprawdę pomyślał chyba, że NIC go nie zdziwi, a szczególnie przestanie się dziwić w niedziele, kiedy odwiedzali z Osóbką targ staroci.
Szuflada odleżała parę miesięcy, żeby nabrać mocy urzędowej :) Wreszcie została pozbawiona starego lakieru, nieco naprawiona i pobielona.
Dziwna Osóbka aż podskoczyła z radości, gdy zauważyła, że drewniane bobinki do koronek idealnie mieszczą się wszerz w odnowionej szufladzie.
Odtąd szuflada dostała bardzo ważną funkcję - stała się domkiem dla bobinek i szpulek z koronkami.
Wcześniej bobinki zostały pomalowane, przetarte i ozdobione grafikami z netu, głównie ze strony "Malowany kokon".
Nastał ład i porządek. Odtąd wszyscy byli zadowoleni !
 
 

 

 

 

 
 
Drewniane bobinki ozdobione transferami.

Tu - przetarte i postarzone.

 Do bardzo szerokiej koronki zrobiłam tekturową bobinkę.

Ozdobione metodą dekupażu z zastosowaniem serwetki w nutki.
 
 Etykiety na szpulki wydrukowałam ze strony "Malowany kokon".

 
 
Te wyjątkowe szpulki kupiłam u naszej koleżanki blogowej ze strony http://meis-ideis.blogspot.com.
 
Ostatnio udało mi się kupić w Zara Home świetne ceramiczne gałeczki. Już się nie mogę doczekać, kiedy użyję ich do skrzynek lub starych mebelków.
 



Dziękuję za miłe komentarze pod ostatnim postem. Życząc słonecznego weekendu, pozdrawia Was Dziwna Osóbka zwana jn.
 
 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...