Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wieszak. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wieszak. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 15 maja 2014

Komplet dla małej dziewczynki

Ostatnio zmalowałam słodki dziewczęcy komplecik. Rzadko mam potrzebę tworzenia różowych prac.
Sama mam synów, nawet koleżanki rodzą chłopców :))
Jednak czasami  porzucam brązy i zanurzam się w koronkach i pastelach. Taka praca to sama przyjemność:) Szczególnie, że w ciepłe dni mogę wreszcie malować na powietrzu. Czekałam na to całą zimę:)
Komplecik powstał dla malutkiej dziewczynki, dotarł i podobno się spodobał, więc pokazuję.


Szkatułka na skarby dla małej damy.
Bardzo lubię tę serię z  retro dziewczynkami.





Chustecznik do pokoju dziecinnego.












Słodki wieszaczek na bialutką sukienusię.




I serducho na "deser".



Serdecznie dziękuję za komentarze, jesteście kochane:)
Już nie mogę się doczekać sobotniej Nocy Muzeów. Mam nadzieję, że będzie się działo i następny post pewnie o tym wysmaruję:)

Wasza

niedziela, 6 października 2013

Lawendowe drobiazgi

Po skrzynkach lawendowych nabrałam ochoty na ozdobienie mniejszych form, wręcz drobiazgów.
Świecznik powędrował do koleżanki, która lubi lawendę.
 
 
 
 
Miło się ozdabia szkło przy pomocy papieru ryżowego.
Na to motyw serwetkowy, lakier i gotowe!


 

 
 
Następnie dobrałam sie do szczotki zakupionej kiedyś w Duce.
Kto by się tam zastanawiał nad jej przeznaczeniem, ważne że ładna jest i zdobi kuchnię :))
 

 

 
 
W łazience chciałam powiesić kilka woreczków wypełnionych swieżą lawendą.
Jednak szkoda wiercić tyle dziur w kafelkach.
Wpadłam na pomysł ozdobienia drewnianego wieszaka przecierkami i motywem z serwetki i na nim powiesiłam małe woreczki.


 

 

 
 
Oprócz dekupażu chętnie sięgam po lawendę w pracach scrapbookingowych.
Mam nadzieję, że notes z lawendą ucieszy kogoś.


 
Wewnątrz okładki.

 Tył notesika.

 
 
Rzadko ostatnio kupuję gotowo ozdobione drobiazgi, ale dla tej doniczki do kuchni zrobiłam odstępstwo. Rączki odpoczywają, a oczy i tak się cieszą.
 
 
 
 
Coraz więcej osób z mojego otoczenia deklaruje, że lubi lawendę.
Mam nadzieję, że i Wam te kilka drobiazgów przypadło do gustu.
 
Serdecznie dziękuję moim podczytywaczkom za komentarze. To naprawdę wiele dla mnie znaczy.
Na koniec życzę Wam tak pięknej jesieni, jaka dziś rozpieszczała nas słoneczkiem na Mazowszu.
Wasza
 

 

niedziela, 9 grudnia 2012

Lawenda raz jeszcze

Mam nadzieję, że wszystkie byłyście grzeczne i dostałyście prezenty od Mikołaja.
Teraz pozostaje nam czekać na Wigilię na kolejnego Mikołaja lub Gwiazdora (jak chcą niektórzy :))
Jak już wiecie, zostałam obsypana prezentami z komina, do buta od listonosza i nie wiem jeszcze skąd.
I jak tu nie wierzyć w Świętego???
Najpierw wygrałam candy u Cohenny, a następnie w Mikołajki rano pocieszajkę w candy u Magdy.
Wszystkim się pochwalę, jak tylko dostanę przesyłki.

Zgodnie z obietnicą miałam dziś przedstawić dekupaże, które wysłałam do Dorotki w prywatnej wymiance. W poprzednim poście bardzo słusznie zachwycałyście się cudeńkami, które wszechstronna Dorotka zrobiła dla mnie. Tak myślałam, że będziecie wszystkim zachwycone podobnie jak ja byłam. Kto odwiedza stronę Doroty, już widział to, co dostała ode mnie i piękny opis, jak zaczęła się nasza wirtualna znajomość.
Było to latem, kiedy Dorota postanowiła mieć lawendową łazienkę. Znalazła mnie w blogowym świecie i umówiłyśmy się na wymiankę.
Zrobiłam wieszaki do planowanej łazienki:


Pokropkowane i poplamione zgodnie z życzeniem (nic mi się tam nie rozlało:))



Przecierki i postarzenia.





I serducho na dodatek :)






Po pewnym czasie Dorocie udało się kupić serwis lawendowy do kuchni i poprosiła mnie o tacę do kompletu. Bardzo długo dobierałam motyw, bo nie chciałam powtórzyć żadnego z poprzednich pomysłów. Wreszcie położyłam snopki lawendy tak, żeby taca była dwustronna. Dodałam napisy metodą transferu.






Żeby w kuchni było lawendowo-ziołowo dorobiłam tryptyk obrazków na ścianę.




Ulubione przecierki .








Jak powiedziałyśmy A trzeba powiedziec B - do kuchni przyda się jeszcze herbaciarka.
Tu poszłam "po całości", przetarłam brzegi ale i całość, czarno-złoto-fioletowo... I jakie tam jeszcze kolory miałam pod ręką :))))






Deseczka do kalendarza-zdzieraka wydawała się tu koniecznością :)




Dorobiłam kilka akcentów świątecznych. Skoro dostałam mnóstwo szyjątek na choinkę od Doroty, chciałam, żeby i ona choć raz pomyślała o mnie w święta :))




Bardzo lubię robić bombki i świeczniki przy pomocy papieru ryżowego. Na to wystarczy nakleić serwetki w żywych (czytaj: czerwonych) kolorach i mamy świąteczny efekt murowany.
Deseczka z dziewczynką z prezentami to patent na wywołanie uśmiechu :)

Jeszcze nie koniec naszej zabawy, będę robiła dla Doroty chlebak. Jednak to duża rzecz, która będzie stała w kuchni latami, więc wolę, żeby przyszła właścicielka na spokojnie wybrała sobie wzór.
Mam nadzieję, że nowej właścicielce przydadzą się wytworki z dekupażu, niektóre wzory wybierała zainteresowana, inne to efekt mojej wyobraźni.

Tymczasem produkuję kolejne kartki świąteczne.













Dziękuję Tym, którzy wytrwali do końca.
Następny post będzie zawierał wyniki candy, zapraszam wszystkich.
Można się jeszcze zapisywać do 12.12.12 do północy tutaj.
Ciepłe buziaki dla wszystkich zmarźlaków.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...