Kochane moje
Chciałabym Wam życzyć, żeby te Święta Bożego Narodzenia choć bez nastroju i śniegu były naprawdę ciepłe, ogrzane ciepłem rodzinnych spotkań.
Obyście zdrowe były i odpoczęły w swoich ślicznie ozdobionych domkach i przy starannie nakrytych stołach.
W tym roku wreszcie znalazłam na strychu bardzo stare łyżwy i zrobiłam dekorację, która chodziła za mną od dawna:)
Zamiast wieńca, na drzwiach wejściowych powiesiliśmy parę ozdobionych łyżew.
Początkowo chciałam je pomalować i pobrokacić, ale w końcu skoro same tak ładnie się postarzyły to po co to psuć?
Trochę juty, koronek, sznureczki, dzwonek jak dla góralskiej owieczki:)
W łyżwach "wyrosły" roślinki sztuczne i prawdziwe
Oprócz zdobienia starych łyżew, kleiłam jeszcze rozetki.
Rozetki wycięte wykrojnikiem, gwiazdki dziurkaczem. Są dwustronne, więc nadają się na ozdobę choinkową. Między rozetkami, wkleiłam zielone gałązki wycięte dziurkaczem.
Sama natura - koronki, sznurek, pobielone szyszki i już T-lighty mają uroczy domek i swym światłem stwarzają niepowtarzalny klimat.
Grudniownik wypełniam na bieżąco, ale nie będę Was dziś zarzucać większą ilością zdjęć:) Zaraz po świętach pokażę kolejne stronki mojego pamiętnika.
PS. Muszę jeszcze dołączyć zdjęcia prezentów, które dostałam od Was, Kochane blogerki.
Tak wspaniale zapakowana i ozdobiona paczuszka przyleciała od Ani.
Otrzymałam wspaniałą karteczkę z życzeniami od serca, ogromny dzwonek z masy solnej, 4 ręcznie robione serwetki, drewniane serducho, mnóstwo drobiazgów i słodycze. Dziękuję Aniu, wiesz że zaczynamy się rozumieć bez słów:)))
Prezenciory powyższe dostałam od Kasi, z którą scrapujemy w piątki.
To jedna z piękniejszych kartek, jakie dostałam! Zawieszka ciasteczko jest ...jak do zjedzenia:))
Oprócz tego w paczuszce były drobiazgi z Pragi, mnóstwo różności, które już znalazły miejsce w mojej pracowni. Dzięki Kasiu.
Piękna karteczka ze szczerymi życzeniami stoi już na kominku:) Dziękuję za wszystko.
Zmykam pakować prezenty:)
Wasza