Ostatni weekend spędziłam na zlocie we Wrocławiu - na 12 Dolnośląskich Warsztatach Craftowych.
Trzy dni szaleństwa scrapkowego w szalonym również upale. Nie wiem, jak to robią organizatorki, ale jak zaplanują tropikalny zlot w hawajskich klimatach, to go mają:))
Dobry plan i sprawna realizacja:) Pozdrawiam wrocławianki moje kochane*
Poza warsztatami jest czas, kiedy siadamy z koleżankami przy wielkich stołach i scrapujemy do upadłego.
Właśnie dziś chciałam się pochwalić albumikiem, który powstał na zajęciach "po zajęciach".
Oczywiście nie cały, resztę skończyłam w domu.
Przed wyjazdem przygotowałam sobie okładkę. Jest nią okładka starej książki, która rozpadła się ze starości. Pokryłam ją gesso i na to nakleiłam... koronki:)
Miła pani zdradza retro charakter albumu.
Za stronki robią posklejane kartki książki, które kruszą się ze starości:)
Miało być koronkowo, starociowo, przytuszowane i porwane, żeby do retro zdjęć pasowało.
Pokażę część albumu, żeby Was nie zanudzić.
Okładka po rozłożeniu, w pełnej krasie
Bok albumiku
Wewnątrz okładki bardzo szeroka koronka ze staroci, w towarzystwie transferu na płótnie (dzięki Kasiu!). I od razu, żeby coś się działo - zawieszki i charmsy w kobiecych klimatach.
Zdjęcia można wkleić na tagu wsuniętym do pochlapanej herbatą koperty
Klatka swobodnie dynda na łańcuchu
Ozdobna karta wkładana do kieszonki
Gotowa koperta specjalnie "ustrojona"
Doklejona u dołu karta stwarza możliwość umieszczenia dodatkowych zdjęć
Na czarnym gesso, białe stemple
Stempel na białym płótnie
Uff, koronek z pracowni, jakby nie ubyło, więc działam dalej:)))
Okładkę z piękną panią zgłaszam do UHK Gallery-inspiracje na wyzwanie "Feminki".
Udanego weekendu, u mnie zapowiada się scrapowanie w miłym towarzystwie:)
Wasza