Pokazywanie postów oznaczonych etykietą detale. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą detale. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 9 stycznia 2014

Numer 1 na liście



Czasami zdarza się, że człowiek dochodzi do ściany. Nagle okazuje się, że układ, w którym tkwi od pewnego czasu, jest niewygodny. Że wcale nie jest skrojony na miarę potrzeb i oczekiwań. I kiedy wydaje się już, że nie ma wyjścia - nagle pojawia się światełko w tunelu. Pojawiło się i dla mnie. Na początku niewyraźne i irytujące koniecznością poświęcenia sporej ilości wolnego czasu. Zmuszające do kupienia grubego zeszytu i nastawiania budzika na szóstą rano również w soboty i  niedziele. Z czasem nabrało mocy i wymusiło na mnie podjęcie męskiej decyzji. Podjęłam więc -  słucham, ćwiczę , notuję i zdaję egzaminy. I z wielką nadzieją czekam na  zbawienną odmianę.  Czy ważną ? Najważniejszą. Ma przecież numer 1 na liście spraw do załatwienia w tym roku.

*****************

 Jeszcze jakiś czas temu wizja zmian przeraziłaby mnie i uruchomiła odruch ucieczki. Okopałabym szańce i wywiesiła  transparent - " Zmianom mówimy stanowcze raczej nie ! ". Na szczęście człowiek   mądrzeje  z czasem i  uczy się   pokory wobec  życia. Ono wie lepiej. I wbrew pozorom - jest jednak bardzo logiczną układanką.
  
Pozdrawiam - M.


*****************
Dziękuję za wszystkie życzenia noworoczne a także za zgodę  i  nie - zgodę z tym, o czym pisałam w ostatnim poście. No cóż,  " ujawniona różnica zdań pobudza myśli" ...  / Stefan Garczyński / . U mnie wciąż świątecznie. Jeśli o to chodzi, to wcale nie spieszy mi się do zmian ; )

sobota, 21 września 2013

Ostatni dzień lata


 
Zimno. Wietrznie. Słońce z rzadka wygląda zza ciemnych, nabrzmiałych deszczem chmur. Pada. I nastrój też - (s)pada. I właśnie mój też(s) padł. Na tyle głęboko , że stare dobre sposoby
( tarta z jabłkami, dobry film, zakupy, ulubiona muzyka ) - nie działają. Tymczasem choróbsko zatacza drugie koło. 3/4 rodziny znów siąpi i smarka. 1/4  ( córka ) nie  chodzi do szkoły od wtorku. Ja ( czyli 2/4 ) łykam, co się da, od czwartku. Syn ( 3/4 ) wczoraj został zabrany ze szkoły do domu. M. ( 4/4 )   trzyma  się. Jeszcze.

 

W celu poprawy kondycji 4/4 członków rodziny ( M. ) dokonałam mało kontrolowanego zakupu. Bardzo męskich w charakterze  ceramicznych  podkładek.
 I jesień może się już sprowadzać na dobre .
  
*****************

 Tym marudząco - narzekającym akcentem kończąc, z wieeelką  jednak  nadzieją  na odrobinę lata jesienią  - pozdrawiam - M.


wtorek, 30 lipca 2013

Lato mieszczucha


Lato mieszczucha to lato spędzane na trzecim piętrze. Z  doniczkami obsadzonymi roślinami jedno -  lub wieloletnimi. Z sąsiadem, który czasami bywa męczący. Upalne, brzęczące niesamowitą muzyką owadów za dnia.



Od lat noszę w sobie marzenie o domu.  Z ogrodem, rzecz jasna.  I chociaż szanse na jego spełnienie są  praktycznie znikome  -  pielęgnuję w sobie tą myśl  bardzo starannie. Zaraziłam nią mojego M. , bo " jeżeli marzy tylko jeden człowiek, pozostanie to tylko marzeniem. Jeżeli zaś będziemy marzyć wszyscy razem,  będzie to już początek  nowej rzeczywistości" ( Helder Camara ).  Od pewnego czasu marzymy więc we dwoje. Może to będzie " początek nowej rzeczywistości " ?



Za każdym razem, kiedy siadam w fotelu na moim balkonie, oczami wyobraźni przenoszę się do  wymarzonego ogrodu. Pielęgnuję w sobie ten obraz . I ogród też. Uśmiecham się , bo wiem, że  w moim wymarzonym ogrodzie  spotkam  M. W końcu marzymy razem.




Rojniki, pelargonie, bakopa. Różne odcienie bieli i zieleni. Mój  miejski ogródNa jawie. Na trzecim piętrze.


******************* 
Jutro ostatni dzień candy ! Niebawem ogłoszę zwycięzcę. Wybraną osobę proszę o szybki kontakt ze mną  i ... cierpliwość, bo w najbliższy poniedziałek wyjeżdżamy na podbój środkowej Dalmacji. Przede mną pakowanie, pakowanie, pakowanie ... Pisząc posta dotyczącego candy nawet nie przypuszczałam, że wybierzemy się na wakacje, tym bardziej, że w planach był remont ... Wykonanie tacy / segregatora będę musiała więc nieco przesunąć w czasie.


*******************

Pozdrawiam- M.


czwartek, 25 lipca 2013

Z nutką orientu


Latem najchętniej spędzam czas na balkonie. Układam w zasięgu ręki stosy gazet, książki. I motes z przydasiami, przepisami , różnymi pomysłami. Wertuję, przeglądam, doganiam zagubiony gdzieś czas. Odpoczywam : )


Co roku staram się przygotować coś nowego. Inaczej zaaranżować balkon . Czasami jest to inny dobór roślin ( choć od lat, niezmiennie, są to rośliny kwitnące na biało ... ), czasami nowy drobiazg na balkonowym stoliku.


W tym roku  - coś nowego, coś starego i ... coś zrobionego. Obok rojników, do których mam ogrrrromną słabość, na tacy ustawiłam pojemniki szklane  z "nutką orientu". W  środku zamknęłam białe świece, a na metalowym, arabeskowym wieczku zamocowałam zrobioną przez siebie zawieszkę.



Co jeszcze z nowości ? Śliczne narzędzia kupione w sklepiku Małgosi - ReDecor.pl : )
 

 Pozdrawiam - M.

piątek, 19 lipca 2013

Komplet S.Boxes


Niezwykłe zestawienie cynkowanej stali i szkła. Mimo zastosowanych materiałów - lekkość. I  przejrzystość. I prostota formy gwarantująca bezbłędne wpisanie się w każdą stylistykę.
`
 

Szklane pudełka Agnieszki zna z pewnością każdy. Od chwili, kiedy po raz pierwszy je zobaczyłam, nie mogłam przestać o nich myśleć. Trudno opisać wrażenie, jakie te cudeńka robią "na żywo". Jedno wiem na pewno - są absolutnie doskonałe. I nie ma w tym odrobiny przesady.



W nowym katalogu AgnethaHome pojawiły się pudełka w czarnym kolorze. Wyższe, z małym uszkiem ułatwiającym otwieranie. Tymczasem przede mną Komplet S.Boxes. Niezwykły, stalowo - szklany   świat Agnieszki.

Pozdrawiam - M.



wtorek, 16 lipca 2013

Botanique Edition




Kiedy kupuję coś nowego do domu, rzadko myślę o konkretnym miejscu. A potem zaczynam wędrówkę po różnych kątach i zakamarkach. I próbuję. Przymierzam. Coś dostawię, coś przełożę. Ostatecznie okazuje się, że nowy nabytek bezbłędnie wpisuje się w klimat domu i wygląda tak, jakby był tu od zawsze.   Myślę wtedy - nowy ?  Nie, nasz. Domowy.


 Zupełnie tak samo było z lampką oliwną od Lene Bjerre. Kremowobiałe spękane szkliwo, brunatny brzeg. Do tego czarne, stylizowane litery i metalowy kapturek na knot zawieszony na krótkim łańcuszku.




Stoi na kamiennej tacy. Obok trzy części felietonów Umberto Eco , ulubione czasopisma i metalowy wygaszacz do świec.  Myślę sobie - nowa ? Nie, nasza. Domowa.

Pozdrawiam - M. 





PS - Witam serdecznie wszystkich nowych obserwatorów, podczytywaczy i odwiedzających incognito ; ) Cieszę się, że jesteście     : ) Przypominam o candy !  (  <--- klik )

sobota, 13 lipca 2013

Zapach lata




Jak pachnie lato ? Nie ma prostej odpowiedzi. To tak jak z definicją szczęścia. Dla każdego będzie ono czymś innym. 



A lato ? Czy ma jeden zapach ? kolor ? smak ?  Moje lato pachnie skoszoną trawą. Ma barwę soku z jagód wypływającego z gorących pierogów. Brzmi śpiewem kosa. Zachwyca koncertem świerszczy i miarową muzyką deszczu. Od kilku dni ma jeszcze barwę i zapach lawendy. Moje lato stoi teraz w emaliowanym dzbanie i cieszy wyraźnie wyczuwalnym zapachem.

 



 Pozdrawiam - M.



PSPrzypominam o trwającym do końca lipca przecierkowo - postarzanym candy. Zapraszam : )

sobota, 6 lipca 2013

Nareszcie wakacje !


Skończyłam.  Napisałam, zestawiłam i  policzyłam. Opracowałam. I oddałam : D I nie chcę słyszeć o pracy.


 Ostatni tydzień upłynął mi pod znakiem papierkowej roboty. Klikania w kalwiaturę, zmagania z tabelkami i niepokorną drukarką. Nawet nie miałam chwili, żeby wieczorami odetchnąć na balkonie i nacieszyć się ciszą. A nawet, jeśli jakimś cudem taka chwila się znalazła - zasypiałam natychmiast. Nawet na siedząco ... ; )


W kartonie pod parapetem zalegają drewniane segregatory. Czekają na wakacyjną wenę. Ale najpierw porządki. I balkon . A potem - candy, jak obiecałam : )




Pozdrawiam - M.