Pokazywanie postów oznaczonych etykietą M.. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą M.. Pokaż wszystkie posty

sobota, 13 lutego 2016

Prawdziwie i po cichu




**********************************

Bo kochać to trzeba po cichu. Zwłaszcza gdy spada ciśnienie z powodu grzmiących między nami burz. Na przekór chwilowo niekorzystnej emocjonalnej koniunkturze ciągłych dołków i porażek. Nawet gdy brak zapotrzebowania na czułe słówka  z walentynkowych laurek pełnych wzniosłych haseł.  Mimo bólu brzucha, a nawet z tym bolącym brzuchem też. W codziennym zniecierpliwieniu na zbyt późno schowane buty i znów niedogotowany ryż. Bez trybu warunkowego przefiltrowanego przez swoje chcę. Tak, żeby ujrzeć tą miłość na własne oczy i dotrzeć do prawdziwego sedna. W pokorze wobec zmiennych życiowych, które przecież nie dają żadnej gwarancji na nasze zawsze. Z pełną odpowiedzialnością za złożone kiedyś obietnice - by z biegiem czasu nie stały się po prostu śmiechu warte. Kochać trzeba też szczerze i prawdziwie, by zrozumieć, jak ważne jest to " i " pomiędzy nimi. I do utraty codziennego  tchu. W ciszy czytanej obok siebie książki, w spowiedzi z powszedniego dnia po pytanym już od progu co u ciebie ? Jeśli tylko tyle, to kocham prawdziwie i  po cichu. Z tym " i " tak ważnym pomiędzy nami właśnie.


Pozdrawiam - M.

**********************************

sobota, 22 lutego 2014

M.


 

Dziękuję.  Za cierpliwość, wyrozumiałość, uśmiech i łzy. Za pełną skalę uczuć i emocji. Troskę  i  beztroskę. Za spojrzenie dające do zrozumienia, że przecież wszystko się doskonale rozumie. Herbatę z sokiem malinowym - gdy trzeba - i kwiaty - gdy nie trzeba. Wspólne dojrzewanie do siebie i szukanie mądrych kompromisów. Ból, który pomógł odkryć prawdę o sobie i poznać granice wytrzymałości , zrozumieć bezmiar uczucia. I jeszcze za pewność i  poczucie bezpieczeństwa. Za ciszę chwilami nabrzmiałą żalem i słowa ciężkie od znaczeń. Przyjaźń, bez której by mnie nie było. Miłość odmienianą przez wszystkie pory roku i nastroje - czasami trudną i bardzo wymagającą. A czasami jak cytat z filmu romantycznego. Zupełnie jednak inną niż ta na przesłodzonych, różowych kartkach walentynkowych. Ale za to prawdziwą i dojrzałą. Na co dzień, nie tylko od święta.  Dziękuję.


Pozdrawiam - M.
***********************
PS - Dziś podejście drugie, nie - uzupełnione. Aktualne, mimo że pierwotnie datowane na 14 lutego.