Święta, święta i po świętach ... Mam nadzieję, że każda z Was spędziła je w kochającym gronie rodzinnym. I oprócz objedzenia, prezentów były też wesołe rozmowy i miłe spacery :).
Korzystając z okazji złożę Wam od razu życzenia na Nowy Rok :).
Aby każdego dnia towarzyszył Wam uśmiech, który będzie spowodowany brakiem zmartwień związanych z pieniędzmi i zdrowiem. Aby omijały Was wszelkie troski, a każdy dzień przynosił coś miłego. Żeby spełniły się Wam wszystkie marzenia te duże i te malutkie. A co najważniejsze dla kobietek z hobby ... aby doba była choć troszkę dłuższa :).
Wszystkiego najlepszego dziewczyny :).
Życzenia były, to teraz mogę przejść do tytułu posta ;).
Tak jak pisałam już wcześniej wraz z końcem roku kończą się cykliczne zabawy blogowe. I póki co dalej trwam w postanowieniu, że póki nie skończę obrazu dla rodziców nie zapisuję się na żadne nowe zabawy/wyzwania. No ... biorę udział w fotograficznym ale, to jest inny dział twórczości hihi.
Przez cały rok brałam udział w zabawie karteczkowej zorganizowanej przez rudlis i Inkę, gdzie co miesiąc jedna z dziewczyn podawała nam wytyczne do zrobienia kartki bożonarodzeniowej.
Ostatni temat wymyśliła dla nas Inka, która tym razem dała nam całkowitą dowolność i mogłyśmy zrobić kartki według własnego pomysłu :).
Ja wyjątkowo zrobiłam dwie :).
W obu kartkach tło zrobiłam sama za pomocą stempelka. Tło ładnie się błyszczy ale nie umiałam tego uchwycić na zdjęciach. I w przypadku drugiej kartki na żywo jest bardziej widoczne ...
Ta zabawa, to była dla mnie wielka mobilizacja i gdyby nie ona, to pewnie kolejny raz w tym roku wysłałabym kupne kartki ...
Dziękuję dziewczyny za super pomysły i organizację :).
Kolejną zabawą, która się kończy był SAL u Sylwii "Super dziewczyny wyszywają muffiny!".
Oj, wiele dziewczyn się skusiło na te "smakowite" babeczki. I nie mogło oczywiście zabraknąć i mnie ich wielkiej fance w każdej postaci :).
Ostatnia babeczka jak na grudzień przystało się piernikowa :).
Założeniem zabawy było stworzenie muffinkowego kalendarza. Ja będę miała girlandę ale, to już muszę skonsultować z moją szyjącą mamą :).
Tobie Sylwia też dziękuję za super zabawę i trud comiesięcznego wysyłania każdej z nas nowego wzorku. Miałaś super pomysł :).
Ostatnią zabawą jest zabawa wyzwaniowa u Hanulka.
Każdego miesiąca dostawałyśmy wytyczne do tego co mają zawierać nasze hafty. Fajny pomysł, bo można było np. pokończyć sobie swoje ufoki jeśli coś spasowało albo wyhaftować obrazki z serii "kiedyś,to wyszyję". A dziewczyny haftujące mają takich wiele jeśli nie ogrom hihi.
Wyzwanie styczniowe brzmi - w mojej magicznej kuchni.
Miałyśmy przygotować coś co ozdobi naszą kuchnię.
Od razu miałam pomysł, musiałam tylko poszukać odpowiedniego hafciku.
Kiedyś od koleżanki dostałam na urodziny magnes z wokalistą, który mi się podobał (wizualnie hihi). Wiadomo po jakimś czasie trzeba było zmienić jego zawartość i tak powstała taka mała ozdoba na lodówkę :).
Kubeczek haftowałam cieniowaną muliną ale przy takim maleństwie nie widać tego za bardzo.
Haniu miałaś super pomysł z tą zabawą i sprawiła mi ona wiele przyjemności, a jaka była moja ciekawość co tym razem wymyślisz :). Dziękuję :).
To był bardzo twórczy rok w nowy wchodzę z postanowieniem skończenia obrazu dla rodziców i wyhaftowania czegoś dla mnie i Pieronka :).
Do zobaczenia za rok ;).