poniedziałek, 29 grudnia 2014

Rękodzieło - wyzwanie na 2015 rok :)

Pewnie większość z Was tak jak ja zastanawia się przed rozpoczęciem nowego roku kalendarzowego co tym razem uda się zrobić z rzeczy zaplanowanych, a jak wiemy różnie z tym bywa ...

Ja ostatnio byłam na takim etapie aż trafiłam TUTAJ.

Autorka bloga wpadła na super pomysł jak zmobilizować się do czytania książek w 2015 roku i stworzyła listę "wspomagającą" :).
Oczywiście chętnie przyłączyłam się do zabawy. Zapraszam i wiem, że niektóre z Was też podłapały ten pomysł :).

Ale do rzeczy ... Pomyślałam, pokombinowałam i wymyśliłam listę i dla nas kobietek zajmujących się rękodziełem. Nie chciałam żeby lista ograniczała się tylko do hafciarek więc postanowiłam stworzyć taką ogólną dla wszystkich nas :).


Będzie mi bardzo miło jeśli się Wam spodoba moja lista i będziecie chciały z niej skorzystać :).
Obok cyferek zrobiłam kwadraciki, gdzie możemy skreślać odpowiednie punkty gdy się z nich wywiążemy :).

Byłoby super jakby jakaś kobietka podjęła się stworzenia osobnego miejsca w sieci na ten projekt. I mogłybyśmy na bieżąco podglądać kto jest na jakim etapie planów na 2015 rok.

Także jeśli będą chętni, to śmiało proszę się częstować i do roboty :).

czwartek, 25 grudnia 2014




Skacze Aniołek, skacze po chmurkach,
niesie życzenia w Anielskich piórkach.
Niesie w plecaku bombki i świeczki,
a w walizkach złote dzwoneczki.
Wesołych Świąt! 

Jak tam dziewczyny brzuszki pełne i choinki pełne prezentów :).

Ja jestem pełna ale łakomstwo bierze górę i od czasu do czasu coś dobrego sobie podjadam :).
Z prezentów jestem bardzo zadowolona. Dostałam coś dla ciała, coś dobrego, coś użytecznego, coś do poczytania, ugotowania i poukładania :).

Wiadomo czas przedświąteczny najczęściej ogranicza się kobietom do pobytu w kuchni zatem zmykam teraz na Wasze blogi :).

Cieszę się, że tak Wam się spodobały moje ciasteczkowe wypieki. W następnych postach podzielę się z Wami przepisami na pierniczki, ciasteczka z dzieciństwa, ciasto pastelowe, sernik z makiem oraz śledzie w śmietanie i krokiety :). 
Póki co wszyscy jesteśmy tak objedzeni, że chyba nawet nam się nie chce patrzeć na pyszności choć są tylko na zdjęciach :).

Aha z ciasteczek i dołączonych do nich magnesików wszyscy byli bardzo zadowoleni :).

środa, 17 grudnia 2014

Ciasteczkowo :)

Święta coraz bliżej i tak jak praktycznie w każdym domu trwają przygotowania do świąt tak i u mnie ich nie brakuje :).
Póki co większość jest w głowie, bo jesteśmy na etapie małych zmian w umeblowaniu mieszkania. Jutro prawdopodobnie się zakończą, to wtedy ruszę pełną parą, bo czasu pozostało niewiele ... A zdawało się, że to tak odległy termin ... Boże Narodzenie :).

Jednak zrobiłam już też realne rzeczy :). A mianowicie rozpoczęłam produkcję świątecznych ciasteczek. Tak jak pisałam wcześniej częścią ciastek chcę obdarować rodzinkę więc mam co robić :).

Chciałam zacząć od pierniczków ale przy moich przeprowadzkach zagubiłam gdzieś część przepisów w tym na pierniczki.
Najgorsze było, to że nie mogłam sobie przypomnieć od kogo go miałam ale główkowałam, główkowałam i przypomniało mi się :).
Także jeśli macie ochotę na pyszne pierniczki zapraszam po przepis do Pasje Celi :).

Jutro mam w planach pierniczenie w kuchni :). I mam nadzieję, że wieczorem uda mi się je także ozdobić.

A na dzień dzisiejszy upiekłam około 270 sztuk kruchych ciasteczek. Tyle wyszło oczywiście z podwójnej porcji :).


Zdjęcie jest nieciekawe, bo robiłam je już wieczorem. Niestety nie ma na nim też wszystkich ciastek, bo gdy część już spakowałam przypomniało mi się o fotce. Mogę tylko powiedzieć, że nie było żadnej dziury.
Są gwiazdki, choinki, szyszki, rybki, misie, serduszka i jabłuszka.


Przepis na ciasteczka podawałam już w 2011 roku; PRZEPIS.

Na drugi dzień upiekłam ciasteczka ze słonecznikiem. Też oczywiście z podwójnej porcji i tutaj wyszło mi około 80 ciastek :).


Pierwsze zdjęcie oczywiście robione wieczorem. Na drugim jest oryginalny kolor ciasteczek.

CIASTKA ZE SŁONECZNIKIEM

Składniki:
- 2 szkl. mąki pszennej,
- 200g margaryny,
- 1/3 szkl. cukru,
- 1 jajko,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
- 200g uprażonego słonecznika.

Przygotowanie:
Ze wszystkich składników oprócz słonecznika wyrabiamy gładkie ciasto. Następnie dodajemy słonecznik i wyrabiamy aż połączy się z ciastem.
Formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego i lekko spłaszczamy.
Kładziemy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Ciastka wkładamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy około 15 minut w 180 stopniach C.

Ciastka te nie dość, że szybko się robi, to są jeszcze bardzo smaczne :).

Z pieczeniem ciastek jestem na półmetku. Bo z 4 rodzajów upiekłam już dwa :).
Przede mną tak jak pisałam zostały pierniczki i kruche ciastka z masą z mleka "w niebieskim woreczku" :). Są to przepyszne ciastka, które piekła nam w dzieciństwie mama na święta, a teraz role się odwróciły i ja z siostrą je pieczemy i dzielimy się z rodzicami :).

Jak wiadomo nie podjada się ciastek upieczonych na święta, bo niewiele by z nich zostało :). Także jeśli będziecie mieć ochotę na coś słodkiego polecam takie szybkie ciasteczka z ciasta francuskiego.


Przyznam się Wam, że pierwszy raz robiłam coś z ciasta francuskiego :). Choć nie wiem czy nie był, to czasem mój drugi raz ale dokładnie nie pamiętam ...

Banany w domu miałam, czekoladę do chleba też ... Wystarczyło polecieć tylko do sklepu po ciasto francuskie.

CIASTKA FRANCUSKIE Z BANANEM I CZEKOLADĄ

Składniki:
- ciasto francuskie,
- dwa mniejsze banany,
- czekolada do chleba.

Przygotowanie:
Ciasto francuskie pokroiłam na 10 kwadratów. Na każdym położyłam po łyżeczce czekolady i dwa plasterki banana.
Zagięłam wszystkie rogi do środka tak żeby trochę na siebie zachodziły.
Wstawiłam do nagrzanego piekarnika i piekłam 25 minut w 180 stopniach C.

Trochę się rozpisałam ale trudno milczeć przy takich pysznościach :).

Jeśli macie jakieś fajne, sprawdzone przepisy na ciasteczka, to proszę podlinkujecie je w komentarzach chętnie się z nimi zapoznam :).

Cieszę się, że spodobały się Wam nasze śnieżynki :). I widzę, że dużo w tym zasługi mojego K., bo moje byłyby białe, a to on je pomalował :). 
Muszę go pochwalić hihi ;).

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Kwiatki ... nieeeeeee śnieżynki :)

Jakiś czas temu znalazłam w sieci kurs na zrobienie śnieżynki. A gdy nabrał mocy urzędowej postanowiłam wykorzystać go na Mikołaja :).

Jednak miałam chwilę zwątpienia gdy w poszukiwaniu innej gwiazdki znalazłam, że moje to nie śnieżynki tylko kwiatki ...

Posiedziałam, podumałam, spytałam o zdanie moje K. i stanęło na tym, że to nie kwiatki :).

I tak powstało 5 śnieżynek, gdzie 4 dołączyłam do prezentów mikołajkowych.


K. zaproponował, że może by im nadać kolor i tak też zrobił.


Do malowania użył spreju, a tak wyglądały gdy się suszyły.


Tak jak pisałam 4 rozdałam, a jedna została u nas bo pod wpływem "ciężaru" spłaszczyła się nieodwracalnie hihi.


Niestety nie nadawała się do powieszenia więc znalazłam dla niej takie zastosowanie :).


Będę jeszcze robić kolejne śnieżynki dla nas i rodziców K. Nie robiłam wszystkich od razu, bo choć robi się je szybko, to od cięcia kartek z bloku technicznego rozbolały mnie trochę place ...

Dla chętnych schemat :).


A jak tam mikołajki u Was, grzeczne byłyście ;). Do mnie Mikołaj przyszedł dwa razy :).


A jak się już chwalę, to pokażę Wam co zawisło dzisiaj u nas na ścianie :). Tydzień pracy i proszę.



Pierwsze zdjęcie jeszcze na ławie. Drugie już w antyramie na ścianie robione pod skosem, bo odbijały mi się okna. Mam wrażenie jakby obrazek na nim był 3D :).

I jeszcze została mi jedna rzecz do pochwalenia się :). Wygrałam candy u Cathy.


Cudne kosmetyki są już u mnie :). Raz jeszcze bardzo Ci dziękuję :).

I to już wszystko na dzisiaj, wyszedł mi dość długi post, a i tak go okroiłam hihi :).

Do The Vintage Owl: Niestety nie wiem jakiej firmy jest haftowany przeze mnie obraz dla rodziców ...

wtorek, 2 grudnia 2014

Projekt - RODZICE, cz.2

Wiem, wiem niedawno był post pod tytułem "Projekt - RODZICE, cz.1" ale gdy go zamieszczałam niewiele mi zostało do skończenia drugiej kartki stąd ten post :).

Oczywiście kolejne będą gdzieś w miesięcznych odstępach, bo mam nadzieję, że uda mi się w tym terminie wyszywać kolejne kartki.

Rodzice czekają już nas swój obrazek, a ja nie mogę się doczekać kiedy wyszyję coś dla mnie i mojego K. :).

Ale nie przedłużając 1/4 mojej pracy wygląda tak :).


Tak jak pisałam wcześniej teraz haftuję prawą stronę :).


A na dzień dzisiejszy mam tyle z trzeciej kartki.


Zdjęcie okropne ale tu chodzi tylko o pokazanie ilości, to niech będzie :).

Dzisiaj króciutko, zmykam do stawiania kolejnych krzyżyków, a jutro "nawiedzę" Wasze blogi :).