Myślałam, że sprawa misia to kwestia kilku dnia, a tu
Bromba tak poleciała ze schematem, że jestem lekko spóźniona ;o)
Ale miś wreszcie gotowy.
Byłby wcześniej gdyby nie oczy.
I teraz też nie jest tak jakbym sobie tego życzyła, ale czarnych koralików w rozmiarze takim jaki by mnie zadowalał nigdzie nie znalazłam.
Misio już został przygarnięty przez najmłodszego ;o)
Brombo, bardzo dziękuję!!!
Zabawa była przednia, jeżeli będą następne to ja już się piszę ;o)