Miewam takowe...i to często.
A w dziedzinie rękodzieła...zastraszająco często.
Zwłaszcza jeżeli dziedzina takowa jest dla mnie podwójnie skomplikowana.
Dlaczego podwójnie?!
A dlatego, iż tak w beadingu, jak i w szydełkowaniu ledwo, ledwo raczkuję, a porwałam się na sznur koralikowo-szydełkowy.
Nie ma to, jak komplikować sobie życie.
Powstał malutki komplecik
Nooooo... nie będę ściemniać...dumna jestem z siebie, że przynajmniej przypomina to, co zamierzyłam zrobić ;O)