Sukienka w stylu Jackie
Styl Jackie Kennedy fascynuje mnie od dawna. Taka klasyczna elegancja, piękne tkaniny i proste kroje.
Od kilku lat zbieram stare wydania Burdy z lat 60-tych. inspirują mnie, niesamowicie podobają mi się zdjęcia i dbałość o detale w wykonaniu modeli z tamtych lat. Lubię je przeglądać, mam kilka wybranych fasonów do uszycia. O tej sukience marzyłam od dawna, chciałam ją uszyć z dzianiny wełnianej. Niestety do tej pory nie trafiłam na odpowiednią. Owszem, próbowałam wełny parzonej, ale raz że gryzie niemiłosiernie, a po drugie nie trafiłam na kolor pasujący do mojej karnacji...amarant byłby super, ale widać byłoby głównie sukienkę, a nie mnie, a to marny efekt, jeszcze nie muszę się kamuflować ;o)
Stanęłam przed wyborem, czekać i szukać materiału? Czy uszyć z tego, co jest? Postanowiłam spróbować z dzianiny pętelkowej, bo akurat trafiłam na dość ciekawą, z bardzo fajnym wzorem.
Drugą trudność sprawiał brak zdjęcia całej kreacji w oryginale. Szukając w wielu miejscach trafiłam raczej na zdjęcia kostiumu filmowego Katie Holmes, który był fatalnie uszyty i prezentował się paskudnie. Ja chciałam coś, co miałoby w sobie smak, choć nie koniecznie musiało być odwzorowane 1:1, bo z braku pięknej wełny było to niemożliwe. Ale od czego jest wyobraźnia?
W ten sposób powstała sukienka inspirowana zdjęciem Jackie...współczesna interpretacja klasyki!
Oto ona...
W oczekiwaniu na...wiosnę...
Bardzo lubię te kwietne kompozycje na moich manekinach...zwłaszcza zimą.
Twórczość w czasach zarazy...
Fotorelacja z warsztatów szycia
Sukienka Jackie Kennedy....
Dzisiaj sukienka, którą zobaczyłam na zdjęciach Jackie Kennedy.
Styl Jackie podoba mi się ogromnie, akurat miałam w swoich zapasach materiał pasujący do tego kroju, czyli szaro-błękitny żakard Tiffany...więc postanowiłam zmierzyć się z szyciem.
Jako bazę wykorzystałam wykrój z burdy 1/2013 nieco przystosowując go do moich potrzeb. Szczęśliwie modelowania było niewiele. Z szyciem było nieco więcej zabawy, zwłaszcza przy odszywaniu pach, bo materiału podstawowego zostało mi niewiele. Odszyłam zatem pachy podszewką. Jestem bardzo zadowolona z efektu. Sukienka sprawdza się idealnie. Czuję się w niej rewelacyjnie...myślę, że to nie ostatnia sukienka w stylu Jackie...
Sukienki 2020
Zawsze lubiłam sukienki...no, może prawie zawsze, bo był czas, kiedy nosiłam spodnie, glany i wyciągnięte swetry taty.
Teraz sukienki są podstawą mojej garderoby. Wolę je od zestawów spódnica plus bluzka, choć te dają więcej możliwości zestawień. Dla mnie liczy się wygoda, a w sukienkach jest mi po prostu wygodnie.
Cieszę się, że mogę szyć dla siebie takie fasony, które pasują do mojej figury.
W ostatnim czasie spod mojej maszyny wyszła kolekcja sukienek.
A niebawem kolejna, sukienka w stylu Jackie Kennedy...
| Dodaj podpis |
OBSERWUJĄ
EUMYCHA
Odwiedziny
Szukaj w tym blogu
Archiwum Bloga
-
►
2017
(13)
- ► października (1)
-
►
2015
(39)
- ► października (3)
-
►
2014
(35)
- ► października (5)
-
►
2013
(48)
- ► października (4)
-
►
2012
(62)
- ► października (3)
-
►
2011
(71)
- ► października (4)
-
►
2010
(110)
- ► października (11)