Całkiem mi z głowy wyleciała zabawa TUSAL'owa, także szybciutko nadrabiam:) Z krzyżykami u mnie nadal skromniutko, a to trochę też zasługa pogody. Po prostu wolę się przejść z małym na plażę, albo posiedzieć na dworze:) Dlatego w słoiczku przybyło raptem kilka niteczek:)
Pozdrawiam Was wiosennie robótkomaniaczki:)
trzeba wykorzystywac piekna pogode na spacery...hafciki zawsze mozna nadgonic...
OdpowiedzUsuńGdzie Ty jestes? :(
OdpowiedzUsuńGdzie Ty jestes? :(
OdpowiedzUsuń