Wg takiej proporcji zrobiłam fasolkę do słoików.
Obrałam z ogonków ugotowałam prawie do miękkości, pokroiłam i powkładałam do 5 słoików 0,9 l
zalałam taką zalewą:
3 łyżki octu jabłkowego,
2 litry wody,
2 łyżki soli kłodawskiej
1 łyżka cukru
Pasteryzowałam wszystko ok. 30 min.
Moja mama robiła fasolkę bez octu. Wkładała surową do słoików, zalewała wodą z solą i cukrem i gotowała codziennie przez 3 dni. Ja próbuję zakwaszając odrobinę z tą róznicą, że fasolka prawie miękka idzie do słoików.
Zimą wykorzystam do sałatki lub do zupy.
Ponadto uszyłam dwa woreczki na mały, ususzony łan lawendy. Materiały to recycling resztkowy.
Na podstawie kursu z
biankowe pasje uszyłam swoją, trochę zmienioną poszewkę na okrągłą poduszkę.
Ze starego adamaszkowego obrusa wykroiłam:
- prostokąt szer 40 cm i długość ok 120 cm
- kółko wielkości serwetki
Wszystko obrzuciłam na owerloku.
Przeszywając zakładki pomarszczyłam prostokąt.
Drugi długi brzeg prostokąta podwinęłam.
Przyszyłam z kółkiem.
Na maszynie przyszyłam serwetkę.
W tunel wciągnęłam tasiemkę i równomiernie rozłożyłam tkaninę.
Z kawałków bawełnianego materiału uszyłam obrus do kuchni.
Środek o wymiarach 70 cm x 130 cm.
Wykroiłam prostą lamówkę z negatywu wzoru i łączyłam kawałki przeszywając gdzie czerwona linia:
Obcięłam nadmiar materiału i rozprasowałam łączenia
Z jednej strony lamówkę obrzuciłam owerlokiem i zaprasowałam na pół
Przyszyłam do środkowej części
zostawiłam nie przyszyte po 10 cm z każdej strony, żeby skosem połączyć końce lamówki
po prawej stronie, tuż przy łączeniu przeszyłam lamówkę
po rozprasowaniu
z lewej strony
gotowy
Z przyczyn technicznych przygotowałam gołąbki bezmięsne.
Z ugotowaną, zmieloną fasolą i kaszą jaglaną ( kasza nie jest mielona).
Doprawiłam czosnkiem, troszkę suszonych grzybów, majeranek, sól, pieprz,
2 jajka. Wymieszane zawinięte i duszone.
Polane ketchupem z domowej spiżarni.
Raczyłyśmy się wczoraj, żeby potem wypróbować maszynę szyjąc nową torbę.
Miała być sztywniejsza i taka jest dzięki obiciowemu materiałowi .
mój mąż obijał to co ja uszyłam
Jak wygląda przemiana z takiej kanapy?
Materiał czekał kilka lat na odpowiedni mebel
Kanapa stoi rozłożona, bo taka pojedzie.
Z grzbietu pod głowę.
Nie używane koszule stały się bazą poszewek.Nie zależało mi aby paski zbiegały się. Mąż się cieszy.
Szycie pokrowców okazało się łatwe. Materiał czekał 5 lat. Kupiony okazyjnie od P.Waldka R. Wystarczyło idealnie na 4 krzesła.
Do kuchni, której kończymy modernizację.
Rozmiar 42
Zaczęłam robić na drutach 4,5 od góry nabierając oczka: 15+1+13+1+30+1+13+1+15= 90 oczek.
włoczka Himalaya cottonac 41 % bawełna, 41 % akryl, 18 % wiskoza. Miałam 4 motki po 50 g (kupione kiedyś i już nie ma takiego koloru).
Gdy zorientowałam się, że braknie tej włóczki dodałam kwadraty z Himalaya Mercan Batik kolor 5951 ( otrzymane w prezencie od mojej przyjaciółki). Zużyłam ok 35 g.
Na koniec dekold i rękawki szydłkiem.
Na manekinie znów wisi.
z rozciągniętej bawełnianej bluzki taki oto abażur:
Chłopak jak się patrzy...
Do pracy na kiermasz.
Eskimosek ma 50 cm wysokości.
Zaczęły się zbiory lawendy. To moje pachnące woreczki do szafy.