Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciuchciuch. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciuchciuch. Pokaż wszystkie posty

6.5.14

464.

Minimalizm minimalizmem, ale jak takie spodnie wpadają mi w ręce za 25zł to z przyjemnością powracam do lat 90tych  i ubrań potraktowanych wybielaczem. Tak dzisiaj wyglądałam. Nawet nerka mi się dopasowała klimatem i coś czuję, że tego typu ciuchy zawitają w mojej szafie obok szarych i fluo bo fajne to to:)
Spodnie z Vero Moda Outlet - świeży zakup, polecam:)

20.4.14

462.

Coraz częściej łapię się na tym, że lubię komplety i sukienki bo rozwiązują one jakieś 90% kwestii całego ubioru (a mi się ostatnio coraz mniej chce kombinować). Dres, który widzicie na zdjęciach jest tym bardziej uniwersalny bo czarny. Dodatkowy smaczek to suwaki na ramionach. Dostałam go dawno temu od Tb sport i mogę ze szczerym sumieniem polecić choć chyba aktualnie nie ma go w sprzedaży (po prostu mój proces trawienia giftów jest długotrwały i zamiast robić im zdjęcia i opychać na allegro to ja ich używam:p)
A tymczasem udaję się na detoks od detoksu od cukru if you know what i mean:)

7.4.14

460.

Coraz częściej przemyka mi czasami przez głowę myśl, że nie powinnam czegoś zakładać bo...praca, wiek, dziecko na karku itp. Szybko mi to na szczęście mija bo i życie nie wymaga ode mnie przesadnej formalności. Jednak jest coś takiego, że formalne ciuchy podświadomie wpływają na nasze zachowanie: ja w koszuli i marynarce staję się zupełnie innym człowiekiem. Co najśmieszniejsze, czuję się wtedy jak mała dziewczynka, która przebrała się w za duże szpilki mamy i udaje dorosłą:) Wiem, wiem...irracjonalne to brzmi w ustach 30-letniej kobiety, ale tak się właśnie czuję. Jakbym udawała kogoś kim nie jestem. Wchodzę czasami w świat korporacji, biznesu, bawię się przez 2-3h w dorosłą, po czym wracam do domu, zrzucam marynarkę i oddycham pełną piersią:)


Czasami na podobnej zasadzie bawię się w seksowną kobietę, zakładam krótką sukienkę, szpilki, usta maluję czerwoną szminką po czym wieczorem wskakuję w 'swoje ciuchy' i dopiero wtedy odzyskuję pełną swobodę ruchów, wygodę. W tym momencie nie chodzi nawet o to, że pewne ciuchy są wygodne a inne nie. Bardziej kluczowa jest świadomość, że nie jestem przebrana.
Stąd zapewne sukces w mojej szafie gotowych zestawów: jest kilka takich rzeczy, które  zakładam z zamkniętymi oczami, w losowy sposób i zawsze uzyskuję satysfakcjonujący mnie efekt - czuję się w nich autentycznie, w pewnym sensie przezroczyście (dla mnie - bo nic mnie nie  'gryzie' w danym stroju, dla społeczeństwa to może być strój wielce kontrowersyjny). Druga kategoria ciuchów w szafie to właśnie te przeznaczone na 'przebieranki', wśród nich wiele kategorii:
kobieta - bizneswomen, -seksowna, - modna (tu wrzucam wszystkie nowinki kupione spontanicznie w sklepie, których świeżość przemija szybciej niż pory roku), - przeciętna (styl bazarowy, zwykłe ciuchy przeciętnej jakości), - designerska (ciuchy projektantów - super, świetne, fajne, ale jakieś takie za dziwne, żeby czuć się w nich w 100% sobą) i .... wiele, wiele innych.


Nie traktuję tej drugiej kategorii jako czegoś nieautentycznego - te wszystkie przebieranki są w końcu efektem moich wyborów. Jest to jednak coś co wydaje mi się, że powinno stanowić mniejszą część szafy - ja szacuję, że u mnie jest to około 25-30% mojej garderoby. Cała reszta to właśnie te ciuchy jak najbardziej moje - szare, w paski, neonowe:) Tak jak te na dzisiejszych zdjęciach.
A jak tam wygląda to u was?

4.4.14

459.

Cześć! Co u Was?:) Mi czas niezauważenie  przecieka przez palce i skłonna jestem przyznać, że im jestem starsza tym mniej mam właśnie czasu. Na cokolwiek...w głowie masa pomysłów: zawodowych, na bloga, na poprawki w domu, na czas z dzieckiem, na urlop, na porządki w szafie, w życiu, na kuchenne rewolucje. Realizacji doczekuje się jakieś 30% z nich. Mało, ale z drugiej strony cieszę się, że się dzieje bo gorsza od takiego zakręcenia jest chyba tylko stagnacja i nuda.
Mam ostatnio sporo pracy zawodowej, szczerze mówiąc to nawet nie sporo, a ogrom. Dlatego takie chwile jak ten niedzielny wypad nad Wisłę są [uwaga banał] zupełnie wyjątkowe. Nie ze względu na częstotliwość, ja po prostu doceniam wtedy to co mam dookoła siebie.


Nie potrzeba podroży wgłąb siebie w trakcie wyprawy do Azji, mi wystarczy chwila w dziczy (która o dziwo jest tuż pod domem) aby cieszyć się jak głupek z drobiazgów. Fajnie, że słońce świeci. Że pies kopie dołki na plaży od 3 godzin. Że towarzystwo dopisuje. Że gramy w frisbee. Że nie ma spiny.


To był zeszły weekend, w ten Biebrza! Już nie mogę się odczekać widoku Leny nawołującej naiwnie w lesie "Łosiu chodź, łosiu chodź!".

23.3.14

458.

Niespodzianka!
Ot tak zupełnie bez okazji, pochwalę się moim ostatnim absolutnym faworytem jeśli chodzi o ubraniowe mundurki: dzianiowy dres i plastikowa torba. Godnie zastąpiły zimowy zestaw czyli jeansy i czarny golf:)


26.12.13

453.

Nie sądziłam, że moje nowe włosy mogą stać się tak kontrowersyjne. Ja je polubiłam, mimo, że początkowo miałam sporo obiekcji. W tej chwili już nawet nie przeszkadza mi fakt, że rozjaśniane końcówki są tak naprawdę końcówkami tylko z nazwy (bo w sumie im więcej czasu upłynie tym bardziej ten blond będzie już tylko na końcówkach:p).
Ale nie o tym miał być ten post. Dziś chciałam Wam pokazać nic nowego: to znaczy szary mundurek, który się do mnie ostatnio przyczepił. Płaszcz i buty. Mix Buki z Muminków i Kota w Butach:D Polubiłam te dwie rzeczy i nie będę ukrywać, że śmigam tak niemal co dzień, zmieniając tylko szare ciuchy pod spodem:p W tym zestawieniu nowością jest cekinowy sweter, który próbuję ucodzienniać jak tylko się da. Wełniany płaszcz i jego zgrzebna faktura cudownie sprowadza cekiny na ziemię, a jednocześnie ma srocza natura jest usatysfakcjonowana dostateczną ilością błysku i blasku (też tak macie, że lubicie jak się świeci??:)
Źródło pochodzenia: buty - Clementine, sweter z cekinami - C&A, płaszcz - Oak Yarn

Na koniec chciałabym podziękować Wam za to, że tu jesteście, piszecie, reagujecie. Ten rok był dla mojego blogowania trudny, ale coś czuję, że przyszłość rysuje się w lepszych barwach! Będzie mi miło nadal Was tu gościć:)

22.12.13

452.

Wiem, że półśrodki nie zawsze się sprawdzają, ale tym razem chyba nie wyszło źle. Jako klasycznej brunetce kołatał mi się po głowie od zawsze blond. O ile z rudym nie miałam wątpliwości o tyle blond na całej głowie to coś czego nie umiem sobie do tej pory wyobrazić. No ale nie byłabym sobą gdyby jednak nie spróbowała choć trochę:) Jak się okazuje można mieć trochę blond włosy, a uzmysłowiłam to sobie gdy patrzyłam na wszechobecne ombre. No i cóż, że wszędzie? Gdyby się nie sprawdziło zawsze mogłabym po prostu obciąć końcówki więc spróbowałam.
O rany, ale się dziwnie czułam na początku:)
Źródło pochodzenia: sukienka - prezent od TB Sport, zawieszka na ścianę - sh

16.12.13

451.

Mój nowy image na zimową porę to duży, obfity  płaszcz wełniano-moherowy oraz tradycyjnie uszata czapka. Mam tak zamiar przetrwać największe mrozy i nie straszne mi porównania do dużego miśka. Przy okazji światło blogowe ujrzały rozjaśnione końcówki, które są mocno niefotogeniczne i często przesadzają ze swoją żółcią na zdjęciach (a w rzeczywistości są bardziej blond). Być może kiedyś ujawnią się w całej krasie a tymczasem .....Proszę Państwa oto miś, miś był bardzo niegrzeczny dziś!:p

5.10.13

447.

Ciuchy też się będą tu pojawiać - rozszerzenie tematyki bloga nie zmienia faktu, że zaczynałam od pokazywania jak się ubieram i zamierzam to kontynuować.
Na cześć nowego tła - dzisiejszy strój:)

22.9.13

444

Czarny Golf. Moja podstawa jesienno-zimowej garderoby. Absolutny basic i must have.
  A dziś dodatkowo można podziwiać wariacje na temat mojej fryzury: testowe podejście do boba i moje naturalne ombre hair - pamiątka po słonecznych dniach wakacji.
 

15.9.13

443.

Oto najlepszy dowód na to, że pokazuję tu to jak chodzę na co dzień. Te same buty, ta sama kurtka, ten sam wieszak:)
Nie lubię gdy blog, na który często zaglądam przechodzi z fotorelacji strojów codziennych do prezentacji super-ekstra-alternatywnych ciuchów wysyłanych przez wszelakiej maści firmy i projektantów. Z jednej strony rozumiem, że fajnie jest dostawać fajne cuchy....ale gdy przekroczy się pewien punkt przegięcia....wolę wtedy zajrzeć do sklepu internetowego a autentyczności szukam na ulicy i innych blogach. Tylko żal wtedy, że kolejne miejsce traci urok podglądania kogoś przez dziurkę od klucza na rzecz witryny sklepowej.
Źródło pochodzenia: buty - Deichmann, kurtka - F&F, sukienka - sh
Mnie na szczęście z racji 'olbrzmiej' popularności pokusy przegięcia omijają:) Kombinuję z tego co mam - dziś szmatka zaadoptowana jako sukienka, wygrzebana w ciuchlandzie za całe 6zł.

14.9.13

442.

 Wynurzam się z niebytu, choć coraz bardziej czuję się w tej blogosferze jak w kosmosie:) Aparat w dalszym ciągu zepsuty, dziecko mi dorasta, biznes się rozkręca, pies żąda wyjścia na frisbee...same przeciwności losu.

Ale mimo wszystko nadal mnie tu ciągnie, ciuchy nadal jeszcze kupuję (co prawda sporadycznie ale jednak), co jakiś czas nadal udaje mi się ubrać tak, że stwierdzam, że jest ok:)
Nie wiem kto jeszcze tu zagląda i czym jest zainteresowany...ale ja z ciuchów powoli przerzucam się na ciut inne różne ładne rzeczy: smaczny posiłek, wiejski krajobraz, zdrowe i naturalne jedzenie, przyjemne chwile z najbliższymi, upojne wieczory, leniwe poranki, drewnianą chatę na mazurskiej wsi, wszystkie pierwsze razy z moim dzieckiem. Ciuchy jakoś przestały mnie kręcić, tym bardziej że utknęłam w miłej szufladzie gdzie pełno jest szarości, czerni, bieli i fluo.

Źródło pochodzenia: buty - Deichmann, spodnie - Promod, ramoneska - F&F, szal - Zara, torebka - Monnari, opalizujący lakier do paznokci - Claire's

A może to wszystko wina magicznej granicy, którą przekroczyłam kilkanaście dni temu? Wprawdzie poproszono mnie ostatnio o dowód gdy kupowałam wino, a i pewien nieznajomy nie mógł uwierzyć, że jestem 'już' matką i żóną.....ale lat mam 30. Powiem Wam tylko tyle: jest bosko!

30.7.13

441.

Źródło pochodzenia: bransoletki - Natalia Gold, spódnica - Zara, top - Vero Moda Outlet, naszyjnik - H&M

14.7.13

440.

Źródło pochodzenia: buty - Deichmann, legginsy - Calzedonia, bluzka - Cropp Town, narzutka - sh, bransoletki - Kari, nerka - JanSport

9.7.13

438.

Prosto - jeans, biel, czerń.
Źródło pochodzenia: buty i spodenki - no name, bluzka - tbsport.pl 

4.7.13

436.


 Źródło pochodzenia: naszyknik - H&M, buty - KAri, t-shirt - New Look, torba - F&F, spodenki - sh

17.6.13

434.

Czarno białe gacie to chyba hit tego sezonu. Skoro się więc tu pojawiły, i to zdublowane to znaczy, że i mi zdarza się podążać ślepo za modą:) Przymierzałam zwykłe pasiaste, ale nie zachwyciły mnie na tyle aby kupić. Jednak opcja black&white w wersji każda nogawkach inna podbiły moje serce. Moja siostra pozostała przy samych paskach.
 Źródło pochodzenia (ja): sandały i bransoletki - Kari, spodnie- no name, bluzka - Harel dla Remanent

UWAGA

Wszystkie zdjecia zamieszczone na tej stronie chronione są prawem autorskim. Przetwarzanie i publikacja w jakiejkolwiek formie bez zgody autorki jest zabronione.
Chcesz ich użyć? Zapytaj: rozneladnerzeczy@op.pl
Follow Różne ładne rzeczy
Follow Różne ładne rzeczy