Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zacieki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zacieki. Pokaż wszystkie posty

piątek, 5 kwietnia 2013

[Użyj to!] Stempel/maska z odświeżacza

Wszelkie opakowania odświeżaczy, zapachowych wkładów czy nawet środków na mole mogą posłużyć jako maska czy rodzaj stempla! Dostępnych jest naprawdę wiele kształtów - ja znalazłam taki przypominający plaster miodu i egzemplarz z bardzo uniwersalnym wzorem w koła.


Proponuję wykorzystanie ich na dwa sposoby - dokładnie tak, jak w przypadku typowej maski.


Sposób 1
Traktujemy opakowanie jak szablon - odrysowujemy kształty, psikamy sprejem, malujemy pędzlem przez szablon.


Sposób 2
Malujemy opakowanie farbą, a następnie odciskamy na papierze w wybranym miejscu.






 W tej pracy farba nałożona za pomocą odświeżacza w koła występuje jako główny dodatek:



Zajrzyjcie do szaf! Może oprócz nieproszonego mola złapiecie też nieco inspiracji?

środa, 27 lutego 2013

[Zrób to!] Praca na bogato z markerem olejnym

Fajnie jest używać farb, fajnie jest mazać po pracy markerem, ale czasem chciałoby się czegoś innego. Ostatnio popularne są na przykład złote dodatki. Ma być na bogato. Mnie zamarzyły się kiedyś złote zacieki i chlapania. Pogrzebałam trochę w necie, żeby zobaczyć, jakie efekty dają profesjonalne złote farby. Niestety zbytnio mnie one nie poruszyły. Tego typu farby, czy akwarelowe, czy akrylowe są często zbyt rzadkie, by dać ładną złota powierzchnię na ciemnym tle. Z pomysłu zrezygnowałam do czasu, gdy przypadkiem odkryłam pewną cechę złotego markera. Akurat coś nim pisałam, gdy za mocno przycisnęłam go do papieru i wypłynęła z złota farba. Piękna, kryjąca i taka... hmmm... płynna. Od tej pory w ogóle przestałam używać złotego i srebrnego markera do pisania, a zaczęłam namiętnie wylewać z nich farbę. Szybko okazało się, że kiedy już z markera wypłynie błyszcząca strużka, można nim także fantastycznie chlapać. Same zobaczcie, jakie to proste. Tym razem bawiłam się srebrnym markerem.


Ta sztuczka nie zadziała niestety z każdym markerem. Musi się on nazywać olejny/olejowy/lakierowy. Dla pewności sprawdźcie, czy na opakowaniu jest napisane, że na początku trzeba marker docisnąć, by zaczął pisać. Jeśli tak, to świetnie posłuży on także do chlapań i zacieków.
A tak można wykorzystać tę sztuczkę w pracach.