Wczoraj Tores pokazała nam, jak zastąpić oryginalny notes SMASH cudeńkiem domowej roboty. Ale ta marka nie kończy się na drogich zeszytach. Producent wymyślił jeszcze masę kolorowych dodatków, które niezmiernie cieszą oko i mają ułatwić atrakcyjne zapełnianie notesu. Znów jednak pojawia się kwestia ceny. Tymczasem wiele z tych dodatków można godnie zastąpić zupełną taniochą. Dziś
Tores opowie nam o swoich alternatywach dla tych cudeniek.

Oryginalne
SMASHe posiadają całą masę dodatków, służących ozdabianiu wpisów – są to m.in.
kolorowe samoprzylepne karteczki z obrazkami/napisami, kolorowe spinacze, taśmy
ozdobne, karteczki do journalingu, pisaki itp. Nie ma przepisu, że trzeba
wykorzystywać wyłącznie specjalne, dedykowane elementy, wobec czego bez
skrupułów sięgamy po to, czym już dysponujemy w naszych skrapowych zapasach:
tagi, karteczki do journalingu, tekturowe elementy z zestawów „die-cuts”,
papierowe kształty wycięte z papierów skrapowych, naklejki, kwiatki, stemple,
taśmy itp. Ale możemy też sprawić sobie do pamiętników handmade specjalne
dodatki, po które wyruszamy nie gdzie indziej, tylko na dział papierniczy
dowolnego supermarketu. Z moich doświadczeń wynika, że najlepiej zaopatrzony
jest Auchan, ale tym razem wybrałam się akurat do Carrefoura i znalazłam tam:
-
karteczki samoprzylepne post it w różnych
kolorach i rozmiarach, w tym karteczki w kształcie kwiatka, motylka itp. (za
1,39 zł);
-
kolorowe spinacze biurowe (duże 2,59 zł za 20
sztuk i standardowe po 1,99 zł za 80 sztuk). Możemy dodatkowo je ozdobić
przyczepiając chorągiewkę z papieru, taśmy ozdobnej albo zwykłej „mlecznej”
taśmy samoprzylepnej (2,99 zł);
-
całą ścianę cienkopisów/żelopisów w wielu kolorach
(komplet sześciu cienkopisów – 8,99 zł), które piszą naprawdę tak samo dobrze,
jak dedykowane pisaczki SMASHowe;
-
brokaty w kleju;
-
najrozmaitsze farby;
-
notesiki z kartkami w kolorową kratkę, różnej
wielkości, idealne do journalingu (1,69 za sztukę) – obrazek z kotkiem można
urwać/wyciąć/zasłonić, jak akurat nie pasuje;
-
naklejki na zeszyty (nadają się do journalingu);
-
a dla miłośników gadżetów „2 w 1” znalazłam
nawet pisak-zakreślacz z mini post-itami (kupiłam sobie zielony, ale były
jeszcze różowy i żółty – 8,49 zł).
Oprócz tego na działach papierniczych można upolować:
-
taśmy ozdobne (błyszczące);
-
koperty różnej wielkości (często też ozdobne – świetne
na bazy i na schowki);
-
plastikowe szablony do odrysowywania liter, cyfr
i rozmaitych kształtów, w różnych rozmiarach (ceny od 89 gr za mały szablon z
alfabetem);
-
pisaki ze stempelkami (na pewno są w Ikei,
bywają w Lidlu);
-
mnóstwo innych skarbów.
Polecam również porządne specjalistyczne sklepy papiernicze,
z tym, że tam może być nieco drożej, za to znajdziemy np. białe żelopisy,
kolorowe kartony itp. Osobom lubiącym naklejki mogę jeszcze polecić genialną
gazetkę dla dzieci „Stick it” - kosztuje 9,99 zł i zawiera zawsze ok. 600
różnych naklejek, w zależności od tematu aktualnego wydania – w tym zawsze
znajdą się jakieś fajne napisy, kwiatki itp. :)
...................
I jak, spodobała się Wam idea taniego smashowania? Nas Tores szalenie zainspirowała. Dziękujemy!
A teraz obiecywana niespodzianka!
Mamy dziś dzień dziecka, a że wszystkie jesteśmy przecież dzieciakami (bawimy się farbami, stempelkami, naklejeczkami, wyklejamy kartki dla najbliższych - istne przedszkole!), to należy się podarunek.
Tores w szale tworzenia przygotowała jeden smash, który chce podarować nam na przyklejowy konkurs.
A gdyby tego było mało, nasza gościówa dorzuci też garść fajowych dodatków. Czy może być lepiej?
Co zrobić, żeby wygrać? Napiszcie w komentarzu pod tym postem pomysł na choćby jeden twórczy dodatek do takiego notesu. Na pewno pomysły Tores Was zainspirują. Zgłaszać się możecie do 8 czerwca do północy. Spośród odpowiedzi nasze niezwykle obiektywne jury postara się wybrać najciekawszy pomysł na przyklejowy dodatek do smasha.
Będzie nam też bardzo miło, jeśli wspomnicie o konkursie Przyklej to! i Tores na swoich blogach.
Poznajcie nagrodę: