Miejsce,które zdecydowanie polecam!!!

Miejsce,które zdecydowanie polecam!!!
WŁÓCZKI KTÓRE POLECAM
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą serweta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą serweta. Pokaż wszystkie posty

piątek, 21 sierpnia 2015

Czasami człowiek musi :)

Ta serweta podobała mi się od zawsze. Odkąd pamiętam...
Nareszcie znalazłam na nią czas. I już robię kolejną,tyle że kolejna przeznaczona będzie na parasol :)


Było troszkę kombinacji....wzór był bardzo niewyraźny.I jak zrobiłam prawie całą,to okazało się,że jednak musi być wykonana podwójnymi słupkami.Więc prucie i praca od podstaw....
Trwało to trochę.Czasem tak jest,ale dzięki temu z parasolem pójdzie mi już dużo sprawniej :)




Ta serweta jest upominkiem dla mojej przyjaciółki ;)



                                         Pozdrawiam bardzo serdecznie :)

czwartek, 9 lipca 2015

No i co że w środku lata...

...wydziergałam żonkile ;)
Zaczęłam je rok temu. Zaczęłam niedługo po tym ,jak zobaczyłam je u Kasi z bloga Wszystko :-)
To już nie pierwszy raz Kasia sprawiła ,że zakochałam się we wzorze.
Potem jakoś czas uciekał a ja dziergałam wszystko tylko nie obrusik. Ale jest! Dokończyłam i mam i ja swoją wersję :)




I choć trochę trzeba było czekać i tak mnie cieszy...
                                                          Pozdrawiam!

sobota, 22 marca 2014

A w worku nie ma kota!!!

W worku jest serweta :)
 Zastanawiałam się,jakim sposobem wybrać osobę,do której poleci serweta...
I przed momentem mnie olśniło....
Ta niezwykle ważna data,to urodziny kogoś bardzo bliskiego.Właśnie dziś kończy 32 lata.No to odliczamy...odliczamy...i jest!
                 ollq (klik) zapisałaś się jako trzydziesta druga,no to będziesz musiała przyjąć ten podarek ;)

A teraz takie całkiem na serio zdjęcia





Bardzo wszystkim dziękuję za udział w mojej zabawie. To dla mnie wielka radość ,ze aż tyle osób chciałoby drobiazg właśnie ode mnie :)
Przepraszam,że nie mogę obdarować wszystkich...ale za jakiś czas znów będzie okazja ;)

Pozdrawiam bardzo serdecznie :) Do następnego...

środa, 1 maja 2013

Nie tak hop...

...wydziergać swoje DUŻE marzenie.Duże,bo o średnicy 135 cm. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam Lyrę u Alne (klik) to oszalałam! Jakiś czas później nasza blogowa koleżanka Lacrima (klik) podsunęła mi wzór do tego cudeńka ,i to właściwie dzięki niej mogłam się zmierzyć z tą serwetą. Znalazłam też dostępny schemacik w sieci o TUTAJ (Klik) .Może ktoś jeszcze skorzysta ;)
No to pokażę co "nawyrabiałam " ;)







Z całą stanowczością stwierdzam, iż marzenia są po to, aby je spełniać.
Ten rok w ogóle muszę Wam się przyznać, jest rokiem spełniania marzeń! Oby tak dalej!!!

Teraz jeszcze kilka migawek z ogrodu,który teraz baaaaardzo pochłania.Widać to z resztą po ilości wpisów na blogu







I.............
jeszcze...........
nie byłam w stanie się powstrzymać. Pochwalę się moim Delfinkiem,bo dumna i szczęśliwa jestem ;)

Wszystkiego dobrego Wam życzę :)

Do następnego wpisu....

sobota, 26 maja 2012

Takie tam...










...niezbyt udane wytworki sprzed lat spróbuję ładnie pokazać ;)

Serweta

pierwsza okrągła zrobiona przeze mnie.Na niej się uczyłam,bo wcześniej tylko filet.Tylko niech mi ktoś powie czym się kierowałam wybierając wzór? Może jedynie tym że to prościzna ;)
Ale teraz na stół na zewnątrz jest chyba bardzo odpowiednia...













I coś z elementów.Po tej ilości połączonych odpuściłam bo widziałam ze nic z tego...
















Siostra ma proponuje dorobienie jeszcze kilku i powieszenie w oknie.Starszych słuchać trzeba,więc pewnie kiedyś to zrobię...ale póki co posłużyło mi tak
















Bransoleta popełniona szmat czasu temu...Tą w tamtym czasie uważam za udaną.Była dla kogoś mi bliskiego :)
















To  plantacja irysów mojej Mamy. Niestety dużo nie zakwitło, a i dużo luk powstało...czyli wymarzły.






















Ale jeszcze jeden śliczny kolorek się ujawnił

































A to już ciacho na moje święto ;)





















 Spanakotiropita.Mówiąc bardziej ludzko ciasto szpinakowo serowe :) Tak sobie świętuję w Dzień Matki. Takie potrawy muszę jeść z umiarem...ale czasem nie mogę się oprzeć ;) Właściwie zrobiony powinien być z ciastem filo,które kiedyś zrobię na pewno.Ale teraz z braku odpowiedniej ilości czasu-w cieście francuskim.
1 kg szpinaku
30 dkg sera feta
1/2 kg ciasta francuskiego
1 1/2 filiżanki oliwy
1 1/2 filiżanki mleka zagęszczonego
pęczek koperku
2 rozkłócone jaja
pieprz i gałka muszkatołowa

Szpinak umyć ,pokroić odciąć twarde części łodyg.Posolić i odcisnąć po puszczeniu soku.Cebulę i koper pokroić drobno i dodać do szpinaku,dodać rozdrobnioną fetę, mleko,jaja i część oliwy.Doprawiamy pieprzem i gałką .formę wykładamy ciastem.układamy farsz,przykrywamy ciastem i pieczemy w średnio nagrzanym piekarniku około godziny.
Smacznego!

No i nareszcie czas sałatek.To lubię...























Koteczki to jeszcze takie malusie gapy,ale jakie słodkie!



Dzień jest dzisiaj bardzo wyjątkowy!
Jestem córką tej pięknej Kobiety :) Chcę się Nią dzisiaj pochwalić :)
To Ona nauczyła mnie wszystkiego,Ona pokazała mi świat.I to Ona walczyła o mnie jak była taka potrzeba...Nadal to robi...
To Ona nauczyła mnie co znaczy słowo MAMA...











Ja sama zaś od sześciu lat jestem mamą i wciąż traktuję to jak cud...A niby takie to oczywiste i normalne...

 








Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę miłego dnia :)

niedziela, 20 maja 2012

Mogę (prawie) wszystko...

















 Od dawna podglądałam blog Lacrimy i nabierałam ochoty na sprawdzenie się w serwecie na drutach.Ale po tym jak zamieściła serwetę utwierdziłam się w przekonaniu że ta albo żadna. Co prawda nie wiedzieć czemu ja myślałam że to mała serwetka...ale szłam za ciosem...
Na chwilę przerwałam pracę ze względu na zobowiązanie,ale ponieważ jedwabiu na szal przybrakło to wykorzystałam czas oczekiwania na dzierganie serwety.
Bardzo się cieszę że spróbowałam czegoś nowego...właściwie to bałam się zacząć. Ale niezawodna Lacrima podpowiedziała jak się za to zabrać :)
No to teraz się chwalę swoim dorobkiem ...

















Dałam radę jednym słowem.Tylko przy ostatnim okrążeniu zgłosiłam się do Lacrimy.Nie wiedziałam po ile oczek łańcuszka przy wykończeniu trzeba robić.Niby bzdura...ale za to jaka ważna ;)
 Pobawiłam się trochę zdjęciami :) To moje ulubione...



























Dziękuję Qrko :)















































Życzę Wam dużo,dużo słoneczka.Pozdrawiam bardzo serdecznie i witam nowych gości :)
Do następnego wpisu...








Uciekam dziergać jedwab...