Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sezam. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sezam. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 9 maja 2016

Soba. Szparagi. Sezam.


Skoro kilka dni temu wspomniałam o szparagach, a nawet przyznałam się, że to mój sezonowy „maj – raj”, nie mogę rzucać słów na wiatr i znienacka przeskoczyć na inny kwiatek. Czuję się zobowiązana pokazać cóż tam szparagowego pojawiło się ostatnio na naszych talerzach.
Pomysł nie jest ani nowy, ani szczególnie nowatorski. Prawdę mówiąc jest banalnie prosty i sama potrawa wygląda dość niepozornie. Ale skoro nam tak bardzo smakuje, może i Tobie się spodoba? :)

wtorek, 3 listopada 2015

Mango z bakłażanem. I soba.


Po raz kolejny wracam na bloga z przepisem podpatrzonym u jednego z moich kulinarnych ulubieńców. O Yottamie Ottolenghi wspominałam już kilka razy, za każdym razem w najwyższym stopniu zachwycona smakiem potraw jego pomysłu.
Tym razem moje zainteresowanie skupiło się na przepisie pochodzącym z książki „Plenty”.
Jestem wielbicielką makaronów, zatem uwagę przykuł pomysł na kluchy.
Bardzo lubimy gryczaną sobę i stosunkowo często wykorzystuję ją do przygotowania obiadu. Jednak nie wiem czy sama wpadłabym na szalony pomysł podania makaronu z mango... Tymczasem u Yottama dzieją się rzeczy ciekawe, bo na jednym talerzu z sobą ląduje nie tylko mango, ale jeszcze bakłażan i sezam, a całość potraktowana zostaje dressingiem na bazie octu winnego, cukru i przypraw, a potem odstawiona do „przegryzienia” smaków. W efekcie końcowym mamy do czynienia z makaronem na zimno, więc można by potrawę sprowadzić do rodzaju sałatki.

piątek, 11 września 2015

Trzy kolory. Stir – fry z wołowiny i papryki.


Do przygotowania tej potrawy potrzebne są dwa najważniejsze elementy: przyzwoity wok (który ewentualnie można zamienić na porządną, dużą, głęboką patelnię) i najlepszej jakości wołowina. Rzekłabym, że składnik ostatni ma zdecydowanie kluczowe znaczenie. Trzeba zapomnieć o gulaszowych ścinkach, czy częściach tuszy przeznaczonej do długiego duszenia.
Stir- fry to popularna metoda, wywodząca się z kuchni dalekowschodniej, polegająca na bardzo szybkim, krótkim smażeniu – i co niezwykle ważne - w wysokiej temperaturze.
Z tej przyczyny potrzebne będzie mięso jak najbardziej delikatne i soczyste, inaczej klapa murowana. Najlepiej sprawdzą się górne części wołu, a więc kawałek zrazowej krzyżowej lub górnej, bądź polędwica. W grę wchodzi jeszcze antrykot i rostbef. W każdym wypadku trzeba mieć na uwadze, aby mięso było maksymalnie świeże.


niedziela, 14 czerwca 2015

Łosoś teriyaki ze szparagami


Jest kilka takich składników, które zajmują ważne miejsce w moich kulinarnych poczynaniach. Jednym z nich jest sos sojowy. Uważam go za genialną przyprawę i często po prostu zastępuje mi sól. Ale sos sojowy to dopiero początek, bo od niego (a w zasadzie na jego bazie) wywodzą się inne, równie świetne sosy, a wśród nich chyba mój ulubiony – teriyaki.
Po raz pierwszy zetknęłam się z nim już jakiś dłuższy czas temu w restauracji sushi. Od tamtej pory często gości w moim domu i dbam o to, by choćby najmniejsza buteleczka zawsze znajdowała się w lodówce. Co prawda sos teriyaki podobno w bardzo łatwy sposób można wykonać samemu w domowych warunkach. Wystarczy połączyć sos sojowy z mirin (lub sake) i miodem (lub cukrem trzcinowym) i podgotować, by płyn się zredukował i nieco zgęstniał. Uczciwie przyznaję, sama na produkcję się jeszcze nie porwałam i idąc na skróty – kupuję gotowy


poniedziałek, 9 lutego 2015

Sałatka poezja. Z sezamową nutą.


O tym, jak wdzięcznym owocem jest awokado, pisałam ostatnim razem, dlatego dzisiaj oszczędzę ponownych kwiecistych opisów. :)
Dość powiedzieć, że odkąd niedawno weszłam w posiadanie kilku dorodnych sztuk przepysznej (delikatnie orzechowej) odmiany Haas – staram się jak najlepiej je spożytkować. Najlepiej oznacza, jak najmniej przetworzyć.
Raz przyrządzam wspomniane już guacamole. Inne ot tak, po prostu kładę w plasterkach na kanapkę, okraszone jedynie maleńką szczyptą soli i dodatkową kapką oliwy (najchętniej tej, w której przetrzymuję suszone pomidory) lub dobrej jakości olejem rzepakowym (koniecznie tłoczonym na zimno).