W ciągu ostatniego roku, czyli odkąd nabyłam maszynkę do robienia lodów, przetestowałam wiele lodowych przepisów. Zdarzały się różne: lepsze, gorsze, niektóre naprawdę pyszne. Jednak do niewielu z tych przepisów (nawet dobrych) wracam regularnie. Jednego jestem już pewna, najsmaczniejsze lody to te, przygotowywane na creme anglaise. Ich struktura, ale przede wszystkim smak są najlepsze. Nie oznacza to oczywiście, że do uproszczonych lodów, tych bezjajecznych nigdy nie wrócę. Nie, skądże znowu. :) Lubię poszukiwać, kto wie, czy nie trafię jeszcze na jakąś ciekawą lodową perełkę.
Dzisiaj jednak chciałam podzielić się przepisem na lody, które dla mnie są poniekąd smakowym odkryciem. I śmiem twierdzić, że ze wszystkich lodów, jakie dotychczas robiłam – absolutnie najlepsze. Takie, do których chce się wracać. Dlaczego smakowym odkryciem? Przyczyna leży w bananie. :) To owoc, który toleruję tylko na surowo, w niezmienionej świeżej postaci. Nie przepadam za bananami przetworzonymi. Dlatego też nie często jadam bananowe ciasta, placki, racuchy, jogurty, itp.
Z tymi lodami jest inaczej. Dla mojego podniebienia to prawdziwy ewenement. :) Ich bazą jest podobnie, jak przy prezentowanych niedawno lodach
cafe latte – krem angielski, a dodatkiem smakowym – karmelizowane banany.
Przepis poraz kolejny zaczerpnęłam od
Michela Roux’a i za jego radą podałam lody na dodatkowej porcji podsmażonego na maśle, z dodatkiem cukru - banana. Oczywiście zetknięcie zimnego loda z gorącym owocem – powoduje dość szybkie rozpływanie tego pierwszego, ale smakowy mariaż tych dwojga spowodował, że to przede wszystkim ja - mmmm… rozpływałam się z zachwytu. :)
Lody bananowe z rodzynkamiWg Michel Roux’a30g masła
50g drobnego cukru
1 dojrzały banan, ok. 180 g, pokrojony w plasterki (ja dałam dwa banany)
Sok z 1 cytryny
1 porcja creme anglaise (przepis podawałam
tutaj) z 25g cukru i bez wanilii
60g rodzynek sułtańskich
Przygotować creme anglaise.
Przygotować dużą miskę wypełnioną spora ilością kostek lodu.
Na patelni podgrzać masło, dodać cukier, a następnie plasterki bananów. Podgrzewać na średnim ogniu ok. 1-2 minuty, aż banan lekko się skarmelizuje. Dolać sok z cytryny, wymieszać.
Dodać wszystko do gorącego kremu angielskiego, mieszając szpatułką.
Przelać masę do miksera i miksowac ok. 1 minutę. Przelać przez sitko do miski. Miskę z masą ustawić w dużej misce z lodem. Od czasu do czasu mieszać szpatułką, żeby nie powstał kożuch.
W międzyczasie zblanszować rodzynki we wrzątku. Odsączyć.
Schłodzoną dobrze masę bananową wlać do maszynki do lodów i ukręcić aż lody będą zwarte, o kremowej konsystencji. Rodzynki wrzucić na minutę przed wyjęciem lodów z maszynki.
W razie potrzeby domrozić w zamrażalniku.