Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bazylia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bazylia. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 27 czerwca 2017

Najpiękniejsze zupy powstają u progu lata :)



Podobnych zup znajdziecie w archiwum bloga co najmniej kilka. Różnią je w zasadzie tylko szczegóły. Czasem podawane na talerzu z włoszczyzną, czasem bez niej; raz w wersji wegetariańskiej, innym razem z delikatnym, białym mięsem. Raz z dodatkiem drobnej kosteczki ziemniaczanej, ryżem albo makaronem. Bardzo często okraszone porządną porcją domowego pesto – na wzór słynnej „soupe au pistou”.

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Zielone szparagi kontra niebieskie migdały


Przełom wiosny i lata to chyba najcudowniejszy okres, jeśli za główne kryterium oceny brać wybór soczystych warzyw na straganach. Idzie człowiek przez targ i gdzie nie spojrzy tam zielono. Chciałoby się brać wszystko! Wszystko zielone!
Mogę nie mieć czasu na przesiadywanie w kuchni, mogę być zmęczona po ciężkim dniu pracy, teoretycznie mogłabym nawet nie umieć gotować... Ale słowo daję, gdy wracam z targu z ulubioną zieleniną, buzia śmieje się od ucha do ucha, bo wiem, że gotowanie w takich okolicznościach jest nie tylko proste. Przede wszystkim jest przyjemne. :)


czwartek, 13 czerwca 2013

Białe szparagi + pesto = zupa bardzo pyszna



Gdyby mi pod przysięgą kazano składać zeznania, które bardziej lubię i częściej kupuję : białe czy zielone – to zgodnie z prawdą przyszłoby mi się przyznać, że jak szparagi to zielone!
Dlaczego? A bo charakterne są. A przy tym mniej upierdliwe w obróbce i obierać ich nie trzeba. Noszę też wewnętrzne przekonanie, że zielone warzywa więcej dobrego ze sobą niosą, ale to już taka moja osobista 'nieuleczalna przypadłość” i nie obrażam się jak się kto ze mną nie zgadza. :) Ot, lubię zielsko i tyle. :)