

Nie znajduję takich słów, by przekazać jak bardzo się cieszę na kolejny, trzeci
Festiwal Dyniowy. :) Dość powiedzieć, że już tak w okolicach przełomu lipca i sierpnia mówiłam Beatce, naszej festiwalowej Gospodyni, że choć kocham lato i chciałabym, by trwało najchętniej cały rok – to jednej rzeczy doczekać się nie mogę: jesiennych dyni, pysznych z niej potraw i dyniowego festiwalu. :)
Dyniowy Festwial – to zdecydowanie mój faworyt wśród wszystkich kulinarnych zabaw blogowego światka. :) I tak jak w pierwszej edycji startowałam z wielką nieśmiałością, bo zastosowanie kulinarne dyni było mi jeszcze dość słabo znane – tak z każdym kolejnym rokiem z wielkim entuzjazmem odkrywam wciąż nowe i nowe możliwości.
W tym roku, dynia gości na naszym stole już od dobrego miesiąca. Trudno zliczyć ile kilogramów jej zjedliśmy. Gotowałam i piekłam z przepisów już mi znanych, ale szukałam też nowych receptur i pomysłów. Tymi nowymi zdecydowanie zamierzam się podzielić i pochwalić. :) Nie zabraknie ani zupy, ani czegoś bardziej treściwego, ani słodkiego.
Zatem dynia na start!

Na pierwszy ogień proponuję przekąskę (całkiem treściwą). Właściwie mam problem z klasyfikacją tego dania, ale chyba najbliższa będzie sałatka... Zapraszam więc na sałatkę z pieczonych warzyw z rukolą i dressingiem. Nie muszę chyba mówić, że baaaardzo nam smakowała. :)
Podaję proporcje z jakich robiłam dla dwóch dorosłych osób, ale tak naprawdę to tylko propozycja. Tego typu dania mają to do siebie, że jakiekolwiek by nie zrobić roszady w proporcjach, a nawet składnikach – i tak zawsze będzie dobrze. :)
Sałatka z pieczonych warzyw i rukoli1 mała dynia hokkaido
8 malutkich buraczków
8 maleńkich ziemniaczków (wybieram takie wielkości większego orzecha włoskiego)
1+1 łyżeczki mielonego kuminu
1+1 łyżki oliwy
sól do smaku
2 garście rukoli
Piekarnik rozgrzać do 200 st.C. Dużą blachę wyłożyć papierem do pieczenia.
Buraczki i ziemniaczki wyszorować pod bieżącą wodą szczoteczką (nie obierać ze skórki!). Osuszyć papierowym ręcznikiem. Poprzekrawać na pół, lub jeśli są bardzo malutkie – pozostawić w całości. Dynię wydrążyć, obrać ze skórki i pokroić w dużą kostkę lub słupki.
W dwóch miskach wymieszać po 1 łyżce oliwy i łyżeczce kuminu + sól do smaku. Do jednej miski wrzucić ziemniaczki. Do drugiej – dynię. Wymieszać warzywa tak, by maksymalnie pokryły się miksturą.
Ponieważ długość pieczenia warzyw jest różna (zależy dodatkowo od wielkości samych warzyw) – należy piec etapowo: najpierw do pieca włożyć ułożone na blasze (skórką do góry, gdy krojone na kawałki) buraczki. Po ok. 15 minutach – dołożyć ziemniaki. Gdy buraczki i ziemniaki będą już prawie miękkie (mniej więcej na 10 min. przed końcem pieczenia) – dołożyć dynię.
dressing:
2 łyżki octu malinowego
mała garść listków świeżej mięty
utarty drobno mały ząbek czosnku (albo nawet pół ząbka)
sól, pieprz do smaku
2 łyżki oliwy extra vergine
Do naczynia wlać ocet, wrzucić porwane na kawałeczki listki mięty, utartego czosnku, posolić i popieprzyć. Wymieszać. Małą strużką wlewać oliwę cały czas mieszając, aż wszystkie składniki się połączą.
Upieczone warzywa rozłożyć na talerzach, dodać po garści rukoli i polać dressingiem. Smacznego!