Strony

Zaglądają

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tomaszów mazowiecki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tomaszów mazowiecki. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 20 czerwca 2013

15. Wistom

Witam!
Od dawien dawna planowałam wyprawę na Wistom czyli Zakłady Włókien Chemicznych w Tomaszowie Mazowieckim.
Swojego czasu zakład zatrudniał ok. 10tys osób+
Mawiało się "W każdym domu ktoś z Wistomu"

Od siebie mogę powiedzieć, że w kompleks fabryki wchodziło bardzo dużo budynków- niestety większość jest jest wyburzona, bo plac przejęła inna firma i teraz cały czas Wistom jest miejscem budowy.

Był taki okres czasu. ok 2 lata temu, kiedy przesiadywałam tam dość sporo czasu, bo miejsce to jest bardzo klimatyczne i ma swój niepodważalny urok. Jednak nigdy nie zrobiłam żadnych zdjęć i zdecydowałam się to zmienić, zanim reszta budynków zostanie zmieciona z powierzchni ziemi.

Wybrałam się tam dzisiaj na rowerach z koleżanką.
Powinnam chyba pominąć narzekanie na to, że w słońcu było jakieś 100 stopni.
To, że wyglądam jak murzyn i mam wrażenie jakby moja skóra lada moment miała zacząć pękać i odpadać oraz, że na terenie Wistomu roi się od śmierdzących meneli i debili w samochodach, którzy jeżdżą 1029102km/h, ażeby się popisać przed równie skretyniałymi kolegami...

.NIEWAŻNE.

Tomaszowska Fabryka Sztucznego Jedwabiu powstała w 1912r. Była pierwszym i największym producentem włókien sztucznych w kraju. W latach dwudziestych fabryka rozwijała się w bardzo szybkim tempie. Po zajęciu zakładu przez Niemców hale wykorzystywane były do testowania silników Daimlerowskich, ale już w 1946 roku pierwotna działalność fabryki została wznowiona. W latach świetności, gdy zakład zatrudniał blisko 10 tysięcy osób zmieniono jej nazwę na Zakłady Włókien Chemicznych „Wistom”. Fabryka była miejscem pracy kilku pokoleń mieszkańców Tomaszowa Mazowieckiego i okolic. Jednak dla wielu lata pracy w fabryce wiązały się z utratą zdrowia, ponieważ z górujących nad miastem kominów wydobywały się ogromne ilości toksycznych gazów, zabijały one nawet przelatujące ptaki, które dostały się w kłęby dymu. Działalność fabryki została zakończona pod koniec lat 90.

Zdjęć kilka.
Słabe i niestety ograniczające się do jednego budynku,
bo strach było iść dalej.
SERIO.


Uwielbiam klimat opuszczonych miejsc!
~